MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pracuje na to, by być najlepszym

Redakcja
Kamil Stoch pokonał w Einsiedeln Thomasa Morgensterna FOT. Michał Klag
Kamil Stoch pokonał w Einsiedeln Thomasa Morgensterna FOT. Michał Klag
Kamil Stoch wreszcie dopadł Austriaka Thomasa Morgensterna i pokonał go w konkursie Letniej Grand Prix w szwajcarskim Einsiedeln.

Kamil Stoch pokonał w Einsiedeln Thomasa Morgensterna FOT. Michał Klag

SKOKI NARCIARSKIE. Kamil Stoch nabrał pewności siebie, najwyższą formę szykuje na zimę

A Austriak był do tej pory bezkonkurencyjny, zwyciężał we wszystkich pięciu konkursach. W Einsiedeln, na skutek silnego, zmiennego wiatru, rozegrano tylko jedną serię. Stoch oddał zdecydowanie najdłuższy skok w zawodach na 118 metrów. - To wcale nie był perfekcyjny skok. Jak analizowałem go z trenerami na wideo, to widać było, że go trochę spóźniłem. Ale dobrze pracowały moje nogi na progu, dzięki temu zdołałem odlecieć tak daleko - przyznaje w rozmowie z nami Kamil Stoch.

Kamil Stoch jest drugi w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix za Morgensternem. Ale teraz nie pojedzie na trzy najbliższe konkursy do Hakuby i Ałma Aty, gdzie po raz pierwszy zostaną rozegrane zawody tak wysokiej rangi. Przez ten tydzień będzie tylko lekko trenował, nie pojawi się w ogóle na skoczni. Ćwiczenia na skoczni przewidziane są dopiero od przyszłego tygodnia w Szczyrku.

- Nie potrzebuję teraz za dużo startów. Przed rokiem startowałem zbyt często, były dobre wyniki latem, ale potem nie przełożyło się to na rezultaty w konkursach zimowych, miałem kiepski początek sezonu. Z tej lekcji razem z trenerem Łukaszem Kruczkiem wyciągamy wnioski. Mamy nową strategię - twierdzi skoczek z Zębu.

Stoch przyznaje, że przed konkursem w Einsiedeln nie nastawiał się wyłącznie na rywalizację z Morgensternem. - Nie zgodzę się z taką opinią, że pracowałem na to, aby być przed Morgensternem. Ja pracuję na to, aby być najlepszym na świecie - odpowiada skoczek. Kiedy pytam go - czy nie stawia sobie zbyt wysoko poprzeczki, Stoch odpowiada: - Nie ma co stawiać sobie niskich celów, trzeba mierzyć wysoko. Najwyżej! Nie mogę się nastawiać tylko na rywalizację z jednym skoczkiem, w tej chwili z Morgensternem, bo zimą sytuacja może być inna, najlepiej skakać mogą np. Austriak Gregor Schlierenzauer lub Norweg Tom Hilde.

Kariera sportowa Kamila Stocha przebiega bardzo płynnie. Nie było w niej gwałtownych wyskoków czy upadków, Stoch posuwa się cały czas do przodu małymi krokami. Błysnął już jako nastolatek, jako junior dwa razy wywalczył srebrne medale (drużynowo) w mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej. Pierwszy duży wynik przyszedł w 2007 roku, kiedy w Oberhofie wygrał konkurs w LGP. W 2009 roku podczas mistrzostw świata w Libercu był czwarty w konkursie na skoczni normalnej. Minionego lata były trzy zwycięstwa w Letniej Grand Prix, drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

- Myślę jednak, że prawdziwy przełom nastąpił minionej zimy, zwyciężyłem w trzech konkursach Pucharu Świata. Swoją pierwszą wygraną odniosłem w Zakopanem na Wielkiej Krokwi, sezon zakończyłem pierwszym miejscem na "mamucie" w Planicy, z kolegami wywalczyłem trzecie miejsce w Pucharze Narodów. Te wygrane dodały mi pewności siebie. A to jest u skoczka bardzo ważne. Z roku na rok czuję się coraz mocniejszy. Fizycznie i mentalnie, bo dużo pracuję z psychologiem i jak widać są rezultaty. Ale mam świadomość, że do poprawienia w moich skokach jest jeszcze sporo. Popełniam nadal błędy, jak choćby ten w Einsiedeln, a mimo to kręcę się stale na "pudle". Są więc jeszcze rezerwy. Chciałbym, aby wszystko zagrało w sezonie zimowym. To jest cel moich letnich przygotowań - mówi Stoch.
Trener Łukasz Kruczek spokojnie podchodzi do ostatnich bardzo dobrych wyników Stocha: - Kamil skacze już stabilnie, regularnie, ale to nie jest jego najwyższa dyspozycja. Ta ma przyjść zimą.

W tym sezonie nie ma ani igrzysk olimpijskich ani mistrzostw świata. Ale będzie cykl konkursów Pucharu Świata, tradycyjny Turniej Czterech Skoczni i najważniejsza impreza sezonu: mistrzostwa świata w lotach w norweskim Vikersund. - To będą na pewno dla mnie priorytetowe imprezy. Cieszę się na mistrzostwa w Vikersund, uwielbiam skakanie na "mamutach", a ostatnie zawody w Planicy pokazały, że jak jest się w formie, to na każdej skoczni można wygrywać - mówi Stoch, którego rekord na skoczni mamuciej ustanowiony właśnie w Planicy wynosi 226 metrów.

24-latek kończy studia na krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego. W Zębie, gdzie ma rodzinny dom, buduje nowy dla siebie i żony Ewy. Tego lata zarobił na premiach FIS 15 tysięcy franków szwajcarskich, bardzo przydadzą się na ten cel.

Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski