MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prawda nie może być elementem gry

Redakcja
Fot. Anna Kaczmarz
Fot. Anna Kaczmarz
Propagandową ofensywę rosyjskich mediów, a także wywiadu i pseudohistoryków można uznać za antypolską prowokację. Czy w takich okolicznościach wizyta premiera Putina może przynieść jakąkolwiek zapowiedź przełomu w naszych wzajemnych relacjach?

Fot. Anna Kaczmarz

ROZMOWA. - Utajnienie materiałów ze śledztwa katyńskiego jest czymś zupełnie kuriozalnym - mówi JANUSZ KURTYKA, prezes IPN

- To zależy od pana premiera, bo on ma najwięcej informacji, w oparciu o które podejmuje decyzje. Mogę tylko powiedzieć, że ta ofensywa pseudopolityki historycznej jest czymś niezwykłym. Trzeba na nią spokojnie, niemniej bardzo zdecydowanie reagować na odpowiednim poziomie. Dopóki nie wypowiadają się miarodajne rosyjskie instytucje - oficjalne, państwowe - wystarczy, jeśli polemikę prowadzą polskie środowiska naukowe, instytucje takie, jak Instytut Pamięci Narodowej, który od kilku dni stara się bardzo aktywnie zwracać uwagę na wszystkie fałsze rosyjskiej propagandy.
Czyli zgadza się Pan z opiniami tych polskich polityków, którzy uważają, że lepiej nie odpowiadać na prowokacje bezpośrednio, zachować spokój, a wyraźnie powinni zabierać głos historycy i dziennikarze. Tylko czy nasz głos dociera do rosyjskiej opinii publicznej?
- Nie bardzo. Mamy tu kłopot pewnej nierównowagi. Wiadomo, że w Rosji media i wiele innych instytucji nie jest w pełni wolnych, a to określenie i tak jest eufemizmem. Dlatego można założyć, że kampania, o której rozmawiamy, jest w dużym stopniu realizacją woli czynników oficjalnych. Ale - z dobrą wolą - powinniśmy założyć, że nasze wolne i demokratyczne media oraz niezależne instytucje wezmą na siebie ciężar tej polemiki. Osobną kwestią jest adresat naszych wypowiedzi. Siłą rzeczy trafiają one głównie do społeczeństwa polskiego. Myślę, że w jakimś momencie popełniliśmy błąd, rezygnując z międzynarodowej kampanii zwracania uwagi na to, jak ważna jest data 1 września nie tylko dla Polski, ale i dla świata. I tu możemy mieć do siebie pretensje. Gdybyśmy taką kampanię informacyjną skutecznie prowadzili, wówczas ofensywa rosyjska uderzyłaby w próżnię.
Sowieci ukradli polskie archiwa, a żaden polski rząd wyraźnie się nie upomniał o ich zwrot - napisał gorzko prof. Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego w jednej z gazet. Czy warto się głośno upominać o te dokumenty, nawet jeśli szanse ich odzyskania są znikome?
- Warto. Te archiwa są majątkiem naszego państwa, dobrem narodowym. W oświadczeniu, jakie przygotowuję jako prezes IPN, zawarty jest ostry fragment dotyczący zagrabionych przez Armię Czerwoną polskich archiwów.
Czy opublikowany właśnie list Władimira Putina do Polaków to także element ofensywy propagandowej Rosji i - jak twierdzą niektórzy komentatorzy - po to były wcześniejsze antypolskie ataki, by premier wypadł na ich tle stosunkowo przyjaźnie w stosunku do nas?
- Trudno mi powiedzieć, jakie były wcześniejsze założenia tego listu. Trzeba do niego podejść z dobrą wolą, ale też naszym obowiązkiem jest zwrócenie uwagi, że polska opinia publiczna, nasza nauka i państwo polskie nie mogą się zgodzić na stawianie znaku równości między sprawą zbrodni katyńskiej a jeńcami bolszewickimi z 1920 roku, zmarłymi w polskiej niewoli. Około 17 tysięcy żołnierzy, może nieco więcej, zmarło w obozach jenieckich nie dlatego, że była to zaplanowana decyzja polskiego rządu, ale na skutek dezynterii i epidemii hiszpanki, która pustoszyła wtedy Europę. Tragiczne żniwo zebrała ona także w społeczeństwie polskim, więc plaga ta dotknęła wszystkich mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej. Nie wolno zestawiać prostej statystyki tych ofiar z zamordowanymi w następstwie zaplanowanej zbrodni polskimi oficerami. To są zupełnie inne rzeczywistości.
Rosja daje też po raz kolejny jasno do zrozumienia, że nie odtajni dokumentów katyńskich. To - wydawałoby się - minimum dobrej woli, jaką Moskwa mogłaby wykazać w naszych wzajemnych relacjach. Czy w takim razie ma sens np. istnienie polsko-rosyjskiej komisji do spraw trudnych, która - jak mówi jej współprzewodniczący prof. Adam Rotfeld - sprawę Katynia uważa za najważniejszy problem do rozwiązania?
- W stosunkach dyplomatycznych lepiej rozmawiać, niż nie rozmawiać. Lepiej utrzymywać kontakt, niż go zerwać. Nawet jeżeli taki kontakt okazuje się zupełnie jałowy. Oczywiście kwestia utajnienia materiałów ze śledztwa katyńskiego jest czymś zupełnie kuriozalnym. Przypomnę, że tajne są nie tylko akta rosyjskiego śledztwa, ale nawet samo uzasadnienie decyzji o ich utajnieniu. W dodatku jest to absurdalne także dlatego, że śledztwo toczyło się w latach 90., na początku w warunkach świetnej współpracy z polskimi partnerami. Materiały te potwierdzają zresztą tezy i informacje świetnie znane. Merytorycznie trudno decyzję o utajnieniu śledztwa obronić, chyba że mamy do czynienia także z aspektem politycznym, wynikającym z imperialnej koncepcji.
Co Pan radził premierowi Tuskowi, kiedy ten zdecydował się na konsultacje przed spotkaniem z premierem Rosji? Reagować bardziej stanowczo na "zaczepki"?
- Uchylę się od odpowiedzi. Mogę tylko ogólnie powiedzieć, że podkreślałem, iż niezależnie od bieżących relacji i gry międzypaństwowej zawsze istotna jest kwestia prawdy historycznej, która stanowi element świadomości narodowej. A prawda nie może być elementem gry.
ROZMAWIAŁA EWA ŁOSIŃSKA

Fragmenty oświadczenia prezesa IPN

Forsowanie twierdzeń ewidentnie nieprawdziwych i kłamliwych w imię bieżących interesów politycznych nie służy prawdzie historycznej i dialogowi. (...) Polska kilkakrotnie odrzuciła propozycję wstąpienia do paktu antykominternowskiego oraz zawarcia antysowieckiego sojuszu, co proponowały Niemcy. Polska została zaatakowana przez Niemcy we wrześniu 1939 r., dlatego że wcześniej odmówiła wspólnego z Niemcami marszu na Moskwę. W tym kontekście obecne oskarżenia rosyjskie brzmią szczególnie groteskowo. (...)
Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji oskarża polskiego ministra spraw zagranicznych (w latach 1932-39) Józefa Becka o rzekomą współpracę agenturalną z Niemcami. Jest to niedopuszczalne pomówienie autora historycznego przemówienia w polskim Sejmie z 5 V 1939 r. (...)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski