Późnym popołudniem, na koniec słonecznej soboty w moim gnieździe pokazała się pierwszy biały bocian. Mówię moje, gdyż zerkam nań każdego dnia przynajmniej dwukrotnie. Biały ptak zatoczył koło i zdecydowanie usiadł na gnieździe.
Rozejrzał się dookoła i zaklekotał tryumfalnie z szeroko rozwartym dziobem uniesionym w niebo. Bocian z sukcesem ukończył podróż mierzącą ponad dziesięć tysięcy kilometrów. Od Równika, wzdłuż Nilu i Bliskiego Wschodu, gdzie do wędrownych ptaków strzelają bez pardonu.
Pokonał Anatolię, zaś południe Europy, to już prawie dom. Dwa miesiące w drodze. Jeszcze nie jestem pewien, czy to właściciel gniazda, czy jeden z podróżników lecących dalej na północ. Jeśli tak, to będzie musiał cierpliwie poczekać na swoją drugą połowę. W miniony roku stadło połączyło się dopiero po dwóch tygodniach nerwowego oczekiwania. Czyli jeszcze trochę emocji.
Czas najwyższy na pointę. Proszę Państwa, 23 marca cztery minuty po siedemnastej w Kotlinie Sądeckiej rozpoczęła się prawdziwa wiosna.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?