Dla PiS to temat trudny, brakuje mu eksperckiego zaplecza, nie inaczej było zresztą 10 lat temu, gdy ministrem sportu mianowano Tomasza Lipca. To była jedna z największych wpadek ich ówczesnego rządu. Teraz kandydatem na to stanowisko jest Patryk Jaki, 30-letni poseł i politolog, o niezidentyfikowanych kompetencjach w krzewieniu kultury fizycznej.
Dla prezesa Jarosława Kaczyńskiego sport to enigma, niedawno nawet wyraził zdziwienie, że 40-milionowy kraj ma tylko jednego fantastycznego zawodnika (Lewandowskiego), a Polski nie stać na to, by - wzorem Hiszpanii - odnosić w Europie sukcesy w piłce klubowej. „Musimy i możemy to zmienić” - zawyrokował. Cóż, szef partii nie musi znać się na wszystkim, sięgnijmy więc do dokumentów z lipcowej konferencji programowej PiS „Myśląc Polska”.
Za opracowanie części dotyczącej sportu odpowiadał m.in. tenże Jaki. Program spisano na dwóch kartkach. Pomysłów, jak zagwarantować triumf polskiej drużynie w rozgrywkach Ligi Mistrzów, akurat tam nie ma, jest za to sporo ogólników - skądinąd słusznych, ale powtarzanych przez wszystkich od lewa do prawa - o konieczności rozwoju sportu masowego, zwiększeniu aktywności dzieci, itp., itd. Sport wyczynowy? „Aby osiągać sukcesy w sporcie wyczynowym, powinniśmy zapewnić sportowcom jak najlepsze warunki do rozwoju talentu […]. Szczególną opieką powinny być otoczone kobiety uprawiające sport ze względu na ich ważną rolę społeczną w rodzinie”. Naprawdę tak jest tam napisane.
W kontekście historii z kreowaniem przez PiS piłkarskich kibiców na prześladowanych przez reżim patriotów, intrygująco brzmi ten fragment: „Sport w Polsce cierpi na permanentny brak środków. Źródła problemów są skomplikowane. Jednym z nich są ciągle powtarzające się burdy na stadionach i odstraszanie biznesu od sportu”. Hm, a więc jednak?
PiS ma jednak na brak środków remedium, to zresztą najbardziej sensowna i konkretna rzecz w ich programie: „Wprowadzimy lepsze prawo i program ulg dla przedsiębiorców inwestujących w sport. Państwo zbuduje katalog zachęt podatkowych dla sponsorów prywatnych”.
Jedźmy dalej. „Prawo musi wspierać wszystkie sporty bez selekcji na sporty olimpijskie i nieolimpijskie”. Rzecz do dyskusji, która już się odbyła. Niedawno weszła w życie nowelizacja ustawy o sporcie, która właśnie taką selekcję wprowadziła. PiS podczas głosowania nie miał na ten temat zdania: jego posłowie wstrzymali się od głosu.
„Istnienie Polskich Związków Sportowych powinno być uzależnione tylko od naszego polskiego prawodawstwa bez wpływu zewnętrznych międzynarodowych organizacji”. Krótko mówiąc, historia z wprowadzeniem kuratora do PZPN w 2007 r. niczego PiS nie nauczyła. A może już zapomnieli?
Tak czy siak, PiS ze sportu musi się jak najszybciej podciągnąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?