Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Precedensowy wyrok za handel dopalaczami [WIDEO]

Marcin Banasik
Archiwum
Przestępczość. Taki wyrok to sukces krakowskiej prokuratury. Na półtora roku w zawieszeniu na cztery lata skazał koszaliński sąd mieszkańca Śląska Roberta R., który handlował dopalaczami.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. - To prawdopodobnie pierwszy w kraju wyrok potwierdzający możliwość karania za handel niebezpiecznymi substancjami na podstawie kodeksu karnego, a nie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - mówi Piotr Kosmaty, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Piotr Kosmaty, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie

Autor: Marcin Banasik

Dotychczasowa walka z producentami i handlarzami była bezskuteczna, bo w miejsce zakazanych środków odurzających pojawiały się ich modyfikacje, nieobjęte zakazem, a to czyniło handlarzy bezkarnymi. Nowatorski pomysł na walkę z dopalaczami nieobjętymi listą zakazanych substancji wyszedł właśnie z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

- Pod koniec czerwca oskarżyliśmy sprzedawcę dopalaczy nie o to, że handluje środkami psychoaktywnymi, ale śmiertelnie niebezpiecznymi dla zdrowia - mówił prokurator Kosmaty.

Rzecznik prokuratury zapewnia, że środki znalezione u oskarżonego przez śledczych potrafią zabić człowieka nawet w ciągu kilku sekund, bo są stukrotnie silniejsze np. od heroiny.

Krakowska prokuratura była krytykowana przez wielu adwokatów. Mecenas Wojciech Górowski z Krakowa twierdził, że śledczy nie mają szans obronić tak sformułowanego aktu oskarżenia w sądzie. - Artykuł kodeksu karnego, na który powołuje się prokuratura, stworzony został do karania za handel produktami, które nie spełniają wymagań jakościowych. Na przykład zepsutą pastą do zębów. Zastosowanie go do dopalaczy jest nieprawidłowe, bo one nie mają wymagań jakościowych - mówił adwokat. Sąd miał jednak inne zdanie i uznał winę oskarżonego.

Sprawa Roberta R. była jednym z wątków śledztwa prowadzonego przez krakowską prokuraturę przeciw zorganizowanej grupie przestępczej pseudokibiców. Obrońcy skazanego nie odwołali się od wyroku.

Robert R. będzie musiał zapłacić 5 tys. zł grzywny, przepadnie też 20 tys. zł, które zarobił na sprzedaży niebezpiecznej substancji. W dodatku przez pięć lat ma zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej ze sprzedażą chemikaliów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski