Prezydent miasta do krakowian: Nie wycinajcie masowo drzew

- Z jednej strony wierzę, że drzew w krakowskich parkach będzie dosyć szybko przybywać, ale jednocześnie proszę, żeby mieszkańcy bardzo rozsądnie podchodzili do wycinki na swoich prywatnych posesjach. To nie może być masowa dewastacja zieleni - podkreślił we wtorek prezydent Krakowa. W ten sposób odniósł się do obowiązujących od początku tego roku zapisów znowelizowanej ustawy o ochronie przyrody. Nowe przepisy nie dość, że znacznie ułatwiły wycinkę drzew, to jeszcze nie dały samorządom praktycznie żadnego pola manewru.

- Jedyne, co możemy zrobić, to jeszcze bardziej poszerzyć grupę zwolnionych z konieczności uzyskania zezwolenia na wycinkę drzew - wskazuje Ewa Olszowska-Dej, dyrektorka Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa.

Przyznaje, że od 1 stycznia w magistracie urywają się telefony od mieszkańców, którzy chcą uzyskać informacje na temat usuwania zieleni ze swoich posesji. Urzędników najbardziej martwi fakt, że zmiana przepisów zniosła też obowiązek nasadzeń za wycięte drzewa. - Wcześniej mogliśmy sprawować nad tym kontrolę. Wiedzieliśmy, ile usunięto drzew, ale też ile nasadzono nowych. Te ostatnie sprawdzaliśmy nawet po trzech latach, czy nadal rosną we wskazanym miejscu - wyjaśnia Ewa Olszowska-Dej.

Ułatwienia w wycince drzew dotyczą głównie usuwania zieleni przez osoby fizyczne. Dlatego ekolodzy i przeciwnicy zmian alarmują, że teraz nagminny będzie proceder „czyszczenia” działek, które potem o wiele łatwiej sprzedać deweloperowi pod zabudowę. Obawy te podzielają również urzędnicy. - Już wcześniej prywatnych wycinek było bardzo dużo, znacznie więcej niż pod inwestycje - zwraca uwagę dyrektor Olszowska-Dej.

Sytuacją zaniepokojeni są również radni miejscy. - Teraz prowadzone będą wycinki, które wcześniej zwyczajnie nie opłacały się właścicielom działek - komentuje Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska w Radzie Miasta Krakowa. Na dzisiejszej sesji informacje na temat wpływu nowych przepisów na Kraków przedstawią władze miasta. Przy braku ustawowych narzędzi do ograniczenia wycinki drzew urzędnicy nie wykluczają np. rozpoczęcia kampanii społecznej zachęcającej do pozostawienia jak najwięcej zieleni na prywatnych posesjach.

- Nie chcemy, żeby mieszkańcy słono płacili za wycinkę, ale obecne przepisy poszły zdecydowanie za daleko - zaznacza Grzegorz Stawowy.

Wycinka bez ograniczeń

Od 1 stycznia weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o ochronie przyrody. Zniosła ona obowiązek zezwoleń na wycinkę drzew na działkach, które należą do osób fizycznych.

W przypadku działalności gospodarczej taka zgoda nadal jest wymagana, jednak nie na drzewa, których obwód mierzony na wysokości 130 cm nie przekracza 100 cm (gatunki szybko rosnące) lub 50 cm (pozostałe gatunki).