MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent nie ma z kim przegrać

Grzegorz Skowron
Tydzień w Krakowskiej Polityce. Nie chcę, ale muszę! Kto to powiedział? Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Może nie dosłownie, ale taki był sens uzasadnienia jego decyzji o starcie w najbliższych wyborach. Urzędujący prezydent oznajmił, że musi ubiegać się o reelekcję, by partie nie rozdrapały Krakowa.

Jacek Majchrowski wystartuje w wyścigu do najważniejszego gabinetu w mieście już po raz czwarty. Wprawdzie sprawa zimowych igrzysk i referendum znacznie osłabiła jego pozycję, ale nadal to on jest zdecydowanym faworytem. Nie dlatego, że świetnie zarządza stolicą Małopolski, że nasze miasto rozkwita, a inwestycje idą sprawnie i bez jakichkolwiek opóźnień. Po prostu - Jacek Majchrowski nie ma z kim przegrać.

Zacznijmy od kandydatów, którzy już publicznie zgłosili akces do rywalizacji z prezydentem. Prawa demokracji pozwalają praktycznie każdemu kandydować w wyborach, ale doświadczenie pokazuje, że nie każdy te wybory wygrywa. Sławomir Ptaszkiewcz, miejski radny i Tomasz Leśniak, lider inicjatyw Kraków Przeciw Igrzyskom mogą spróbować swoich sił, ale wróżę im sromotną porażkę. Bo nie im pierwszym i nie ostatnim wydaje się, że mogą więcej. Już w jesieni przyjdzie czas na weryfikację tych wyobrażeń.

Nie widać także groźnego rywala prof. Majchrowskiego w gronie starających się o rekomendację Platformy Obywatelskiej. Nawet sami działacze tej partii nie dają żadnemu ze swoich kandydatów większych szans w starciu z prezydentem. Co ważniejsze, może się okazać, że nie znajdą się nawet w drugiej turze wyborów. I wcale nie dlatego, że wygra w niej urzędujący prezydent.

Bo jak na razie jedynym, który może podjąć z nim równorzędną walkę, jest Jarosław Gowin. Oczywiście tylko wtedy, gdy dostanie poparcie PiS. Bez niego znajdzie się w grupie niewiele znaczących kandydatów, takich jak Ptaszkiewicz czy Leśniak. Poparcie PiS może mu zapewnić drugą turę, ale będzie też dla niego balastem, który nie pozwoli mu wygrać z Jackiem Majchrowskim, bo wielu wyborców PO nie przełknie kandydata PiS i wybierze "mniejsze zło", czyli obecnego prezydenta.

Ale może wszystkie te analizy się nie sprawdzą… Przecież na mundialu w Brazylii nie ma już Hiszpanii, wielkiego faworyta do tytułu mistrzowskiego. Wygrywają drużyny, którym jeszcze niedawno nikt nie dawał większych szans. Najlepszym przykładem jest Kostaryka, która wygrała grupę śmierci, odprawiając do domu Włochów i Anglików.

Wszystkim, którzy wierzą, że może w jesiennym wyścigu wyborczym w Krakowie również pojawią się czarne konie i wielkie niespodzianki, przypomnę jednak piłkarską anegdotę - o tym, że wszyscy grają, a na końcu wygrywają Niemcy.

A tak całkiem poważnie - w piłce nożnej o zwycięstwie może zdecydować przypadek czy pomyłka sędziego. Wprawdzie prezydent popełnił ostatnio masę błędów, ale na razie nie skazują go one na porażkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski