Jest reakcja na tę sytuację: prezydent Jacek Majchrowski dokładnie zapozna się z całą dokumentacją, zasięgnie opinii Rady Budżetu Obywatelskiego i w przyszłym tygodniu podejmie ostateczną decyzję w sprawie listy zwycięskich projektów.
- Zgodnie z regulaminem to prezydent rozstrzyga ostatecznie w przypadkach spornych. W ciągu najbliższych kilku dni odniesie się do tej sprawy - mówi rzeczniczka prezydenta Monika Chylaszek.
Autor: Małgorzata Mrowiec
Jak pisaliśmy, przy zaledwie 7-procentowej frekwencji, dzięki głosom niespełna 4,9 tys. krakowian na szczyt listy zwycięskich projektów w ogólnomiejskim BO dotarł projekt „Skrzydła Krakowa”. Odkąd taki wynik głosowania mieszkańców został ogłoszony, sypią się zaskakujące, jak i budzące oburzenie informacje. Po pierwsze tylko najcierpliwsi doczytali, że wart prawie 1,6 mln zł projekt obejmuje - oprócz darmowych szkoleń szybowcowych i lotów widokowych - także zakup trzech szybowców. Do tego ze szkoleń będzie mogło skorzystać tylko 30, a z lotów 200 osób. Tymczasem 1 mln 375 tys. z całej kwoty pochłonie zakup szybowców.
Szczególnie bulwersująca jest informacja o ogłoszeniu w internecie, które werbowało ankieterów do zbierania głosów na ten projekt. Firma marketingowa obiecywała zainteresowanym 1 tys. zł za 215 głosów.
Za projektem stoi Aeroklub Krakowski oraz Muzeum Lotnictwa Polskiego. Wczoraj ich przedstawiciele odpowiadali na pytania dziennikarzy, zarazem demonstrując, że nie mają sobie nic do zarzucenia. Gdyby zapadła decyzja o wycofaniu projektu z realizacji - zamierzają o niego walczyć.
- Wydaje nam się, że ten projekt spełnił wszystkie warunki, a po drugie spełnia oczekiwania krakowian - mówił Marek Michalec, wiceprezes Aeroklubu Krakowskiego. - My zapewniamy to, że będziemy szkolić szybowników w ciągu pierwszego roku i w ciągu kolejnych lat - bo sprzęt, który zostanie zakupiony z Budżetu Obywatelskiego, będzie służył nie aeroklubowi, który jest stowarzyszeniem non-profit, lecz wszystkim mieszkańcom, żeby nauczyć się zawodu, zdobyć hobby.
Wiceprezes AK, jak i dyrektor Muzeum Lotnictwa Krzysztof Radwan tłumaczyli, że aeroklub nie zatrudniał osób do zbierania głosów na projekt. To jeden z członków aeroklubu (zamożniejszy) zatrudnił firmę marketingową, która miała zająć się pomocą w promocji projektu, przedstawianiu go i nakłanianiu krakowian do głosowania.
Więcej w jutrzejszym "Dzienniku Polskim"
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?