Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces jeszcze się nie rozpoczął, a Stonoga już chce wymienić sędziego i prokuratora

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Zbigniew Stonoga wyraził zgodę na publikację swojego wizerunku
Zbigniew Stonoga wyraził zgodę na publikację swojego wizerunku Marcin Banasik
Nie udało się rozpocząć procesu przeciwko kontrowersyjnemu biznesmenowi Zbigniewowi Stonodze, znanemu z ujawnienia afery podsłuchowej. Przedsiębiorca oskarżony o wyprowadzenie z krakowskiej spółki Viamot 42 mln zł złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziego i prokurator.

Mimo tego, że nie odczytano wczoraj aktu oskarżenia, na sali sądowej nie zabrakło emocji.
Jeszcze zanim Stonoga pojawił się w sądzie jego adwokat poprosił sąd o to, żeby na sali mogli towarzyszyć jego klientowi ratownicy medyczni, gdyż ma on problemy z sercem.

Na to sąd zapytał, czy obrona oskarżonego jest w stanie ponieść koszty obecności na rozprawie ekipy medyków, ponieważ według opinii lekarskiej nie jest ona niezbędna.

Taka wypowiedź sędziego tak bardzo nie spodobała się Zbigniewowi Stonodze, że już po dotarciu do sądu złożył wniosek o wyłączenie z postępowania sędziego przewodniczącego. Kolejnym argumentem biznesmenie było to, że sędzia zwrócił się do wszystkich oskarżonych z ostrzeżeniem, że za utrudniani pracy sądu może nawet wyprosić z sali. Dodał, że tyczy się to głównie Zbigniewa Stonogi. – Brakuje tylko, żeby sędzia zdjął buta z nogi i zaczął nim uderzać w stół – komentował na gorąco słowa sędziego oskarżony.

Biznesmen uznał słowa sędziego za objaw stronniczości i złożył wniosek o jego wyłączeni z postępowania. Podobny wniosek złożył w stosunku do pani prokurator. Sąd jednak nie uwzględnił żadnego z nich.

Wypowiedzi kontrowersyjnego przedsiębiorcy były wzbogacone bogatą gestykulacją oraz wieloma politycznymi wtrąceniami obwiniającymi aktualny rząd o swoją sytuację.

Sprawa dotyczy lat 2013-2014. W tym okresie miało dojść do podejmowania przez władze spółki Viamot S.A. decyzji o charakterze gospodarczym, które były „skrajnie niekorzystne dla interesów finansowych spółki”. Zarzuty w tej sprawie usłyszało dziewięć osób, w tym Zbigniew S., jego żona i syn.

Zdaniem prokuratury na skutek ich działalności firma z branży motoryzacyjnej straciła około 42 mln złotych. Jest to cały majątek przedsiębiorstwa, w tym m.in. nieruchomości i wyposażenie salonów samochodowych. Zbigniew S. ani żaden inny podejrzany nie przyznał się do winy.

O Zbigniewie Stonodze stało się głośno w 2015 roku, kiedy to opublikował na Facebooku ponad 3 tys. fotokopii akt z postępowania ws. afery podsłuchowej. Wcześniej ogłosił start w wyborach prezydenckich i ogłosił zamiar budowy ugrupowania Stonoga Partia Polska. Po kilku miesiącach zarzucił jednak swoje plany polityczne. W 2015 roku został prawomocnie skazany przez Sąd Rejonowy Warszawa-Praga Północ na rok bezwzględnego więzienia za oszustwo przy sprzedaży samochodu marki Lexus w 2009.
W lutym 2017 roku nie stawił się w zakładzie karnym, co poskutkowało wystawieniem za nim listy gończego. Ostatecznie biznesmen został zatrzymany 7 maja 2017 roku we własnym domu.

Zbigniew Stonoga wyraził zgodę na publikację swojego wizerunku.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: PiS obiecuje: 500 plus na pierwsze dziecko, “13” dla emerytów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski