Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces znachora ruszył bez niego. A rodzice Madzi chcą niższej kary

Alicja Fałek
Proces. Na odczytaniu aktu oskarżenia zakończyła się pierwsza rozprawa przeciwko znachorowi Markowi H., zamieszanemu w śmierć półrocznej Madzi z Brzeznej koło Nowego Sącza.

„Więcej sprawiedliwości jest w znachorze, niż sąd wyobrazić sobie może” oraz „Panie Marku, jesteśmy z panem” - z takimi transparentami zjawili się wczoraj przed Sądem Rejonowym w Nowym Sączu zwolennicy Marka H. Oskarżony o sprawstwo kierownicze, które miało doprowadzić do nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki, oraz świadczenie usług medycznych bez uprawnień nie pojawił się jednak w sądzie. Jego nieobecność była nieusprawiedliwiona.

Obrońcy Marka H. po wyjściu z sali rozpraw nie chcieli ujawnić, co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami. Jedynie sędzia Grzegorz Król poinformował, że proces się rozpoczął.

- Sąd nie uwzględnił wniosku obrońców Marka H. o odroczenie rozprawy - zaznacza sędzia Bogdan Kijak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. - Sąd prowadził rozprawę pod jego nieobecność. Odczytano jedynie akt oskarżenia i wyznaczono terminy kolejnych rozpraw.

Nie odczytano natomiast aktu oskarżenia przeciwko Joannie i Michałowi P. z Brzeznej. Małżeństwo oskarżone o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad swoją córką i nieumyślne spowodowanie jej śmierci także było nieobecne.

- W czwartek sąd zdecydował o wyłączeniu do odrębnego rozpoznania sprawy rodziców Madzi ze względu na złożenie przez obrońców Joanny i Michała P. wniosku o dobrowolne poddanie się przez nich karze - wyjaśnia sędzia Kijak.

Sprawą małżeństwa z podsądeckiej Brzeznej zajmie się nowy sędzia. Najpierw jednak będzie musiał zapoznać się ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

Sprawa liczy ponad 40 tomów akt. W związku z tym nie został wyznaczony jeszcze termin pierwszego posiedzenia, w czasie którego rozpatrywany będzie wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Joannie i Michałowi P. grozi do 10 lat więzienia. Nie wiadomo jednak, o jaką karę zawnioskowali dla siebie. Tej informacji nie chcą ujawnić ich obrońcy oraz sąd i prokuratura. Wszyscy zasłaniają się tym, że proces został utajniony. Pewne jest, że jak w prawie każdym przypadku taki wniosek wskazuje jej niższy wymiar.

- Sąd może go uwzględnić, jeśli okoliczności czynu i wina oskarżonych nie budzą wątpliwości oraz jeśli cele postępowania karnego zostaną spełnione poprzez wymierzenie takiej kary, jaka jest proponowana - mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski