Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Bartoszewski wypełniał zobowiązanie, by dawać świadectwo piekła Auschwitz

Piotr Subik
Władysław Bartoszewski, więzień KL Auschwitz nr 4427
Władysław Bartoszewski, więzień KL Auschwitz nr 4427 ARCHIWUM
Pamięć. - Odszedł człowiek, który więcej dał Rzeczpospolitej, niż miał - tak o zmarłym prof. Władysławie Bartoszewskim mówi dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau dr Piotr M.A. Cywiński.

Władysław Bartoszewski był więźniem Auschwitz nr 4427. Trafił tam jako nastolatek w tzw. drugim transporcie warszawskim we wrześniu 1940 roku, razem m.in. z późniejszym organizatorem ruchu oporu w obozie rotmistrzem Witoldem Pileckim.

Przebywał w Auschwitz kilka miesięcy, do kwietnia 1941 roku, gdy został zwolniony. Stało się to zapewne dzięki staraniom Czerwonego Krzyża, w którym Bartoszewski pracował podczas okupacji. Ale do końca życia musiał się mierzyć z podnoszonymi przez oponentów zarzutami, że wyszedł z obozu za sprawą kolaboracji z Niemcami.

Prof. Władysław Bartoszewski przewodniczył w latach 90. ubiegłego wieku Międzynarodowej Radzie Muzeum Auschwitz-Birkenau, a następnie - utworzonej w 2000 roku - Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej. "Był głównym twórcą międzynarodowego konsensusu nad kształtem i przyszłością Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau" - czytamy na stronach muzeum.

"Opowiadając o moim Auschwitz, wciąż wypełniam dawne zobowiązanie. Nie przeżyłbym, gdyby polski więzień doktor Edward Nowak nie przyjął mnie do obozowego szpitala. A postanowił mnie ratować, bo wierzył, że kiedyś dam świadectwo o tym piekle" - pisał prof. Bartoszewski w książce "Mój Auschwitz".

Najdoskonalszym przykładem wypełnienia tych słów była idea stworzenia Funduszu Wieczystego, który miał zagwarantować zachowanie na zawsze autentyczności b. niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. Pomysł ten pojawił się w 2009 r. Prof. Bartoszewski przekonywał, że zachowanie dowodów zbrodni, jakie popełniono w KL Auschwitz, stanowi dziedzictwo Europy i jest najlepszą odpowiedzią "na tego rodzaju szaleństwo, jakim był Auschwitz". Inicjatywę wsparł premier
Donald Tusk, który list z prośbą o wsparcie finansowe dla muzeum rozesłał do głów innych państw.

Powołano do tego celu Fundację Auschwitz-Birkenau, której udało się zgromadzić ponad 100 milionów euro na zachowanie autentyzmu przestrzeni i pozostałości poobozowych. Najwięcej pieniędzy na rzecz Funduszu Wieczystego, czyli 60 mln euro, przekazały Niemcy. To znaczne zaangażowanie finansowe prof. Bartoszewski uważał za "godziwe, słuszne i satysfakcjonujące". Znaczący wkład miała również Polska - 10 mln euro. Łącznie na zapewnienie przyszłości Miejscu Pamięci złożyło się 31 państw oraz miasta Paryż, Boulogne-Billancourt i Kołobrzeg. A ostatnio filantropi o żydowskich korzeniach, m.in. fundacja Stevena Spielberga.

- Od samego początku wierzyłem, że uda się stworzyć Fundusz Wieczysty, bo to sprawa słuszna dla całej Europy. Oczywiście, ważne były działania dyplomatyczne i nieoficjalne rozmowy. Przecież nikogo nie można było przymusić do takiego daru - podkreślał prof. Władysław Bartoszewski w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" w styczniu tego roku, u progu obchodów 70. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz--Birkenau.

"Odszedł bezkompromisowy propaństwowiec, wielki Mąż Stanu. W pewien sposób skończyła się historia XX wieku" - czytamy w oświadczeniu Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski