Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratorzy uciekają na emeryturę [WIDEO]

Marcin Banasik
Archiwum
Prawo. 13 doświadczonych śledczych z Małopolski przechodzi w stan spoczynku, ponieważ obawiają się „nowych porządków” w prokuraturze.

Od początku tego roku już ponad stu prokuratorów w całym kraju złożyło wnioski o przejście w stan spoczynku. Chodzi o najbardziej doświadczonych pracowników prokuratur apelacyjnych i okręgowych.

- W małopolskich placówkach wnioski o przejście na emeryturę złożyło już dziewięciu śledczych z jednostek okręgowych i czterech z Prokuratury Apelacyjnej - mówi prok. Piotr Kosmaty, rzecznik krakowskiej apelacji.

WIDEO: Ponad 100 prokuratorów chce odejść na emeryturę. Przez planowane zmiany?

Źródło: TVN24/x-news

Co ciekawe, cała czwórka to pracownicy Wydziału II Postępowania Sądowego PA z naczelnikiem prok. Jerzym Biedermanem na czele. Do niedawna pracowało tam 6 śledczych. Teraz zostało tylko dwóch. - W związku z taką sytuacją wspomaga nas teraz dwóch prokuratorów delegowanych z placówek okręgowych - mówi prok. Artur Wrona, szef krakowskiej apelacji.

Pierwszy śledczy małopolski przyznaje, że zaskoczyła go decyzja kolegów. - Skomplikowało to na jakiś czas organizację pracy wydziału sądowego, ale poradziliśmy sobie i teraz czekamy na marcowe zmiany w prokuraturze - mówi Wrona.

Chodzi o to, że według projektu ustawy PiS w marcu ma dojść do połączenia stanowisk prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Szef resortu sprawiedliwości ma uzyskać prawo bezpośredniego kierowania prokuraturą, wydawać zarządzenia, wytyczne i polecenia.

Jerzy Biederman nie ukrywa, że jego decyzja ma związek z planowanymi zmianami. - Nie zgadzam się z wizją prokuratury, jaką przedstawia projekt ustawy, zwłaszcza z ograniczeniem niezależności prokuratorów - mówi śledczy, który do niedawna był również członkiem Krajowej Rady Prokuratorów.

Nieoficjalnie jako powód masowych przejść na emerytury prokuratorzy wskazują obawy przed zmianą stanowisk, zdegradowaniem czy przeniesieniem do innych prokuratur. Według nowych przepisów, prokurator apelacyjny może zostać przeniesiony nawet do prokuratury rejonowej.

Prokuratorzy twierdzą, że to dopiero początek masowego przechodzenia na emerytury. Niektórzy obawiają się, że degradacje po wejściu nowych przepisów mogą dotyczyć głównie tych, którzy byli nad wyraz aktywni w okresie komunistycznym.

Prok. Jerzy Biederman nadzorował śledztwa w sprawie dwóch kierowców MPK, którzy 31 lat temu w rocznicę wybuchu stanu wojennego przecięli paski klinowe w 30 autobusach, czym chcieli wywołać strajk. Ówczesna władza potraktowała ich jak terrorystów, za co dostali wyroki bezwzględnego więzienia. Jeden z nich, Jacek Żaba, popełnił samobójstwo, będąc na przepustce.

- Dziś, z perspektywy czasu uważam, że tę sprawę można było poprowadzić inaczej, mogłoby to zapobiec tragedii - twierdzi śledczy w stanie spoczynku.

Prok. Biederman podkreśla jednak, że jego praca wymagała ustalenia tego, w jaki sposób doszło do aktu wandalizmu i jakie były motywy sprawców. - Wtedy za czyny podyktowane względami politycznymi kary były bardzo surowe. Nie dało się ukryć, że powody działania były ideologiczne. Ja starałem się jedynie rzetelnie wykonywać swoją pracę - przekonuje prokurator.

Emerytowany śledczy podkreśla jednak, że to nie on oskarżał kierowców przed sądem, gdyż wcześniej został odsunięty od tej sprawy.

Z krakowskiej apelacji odeszli także: Ewa Baran, Bożena Owsiak i Krzysztof Knapik.

[

](http://www.dziennikpolski24.pl/aktualnosci/studniowki2016/ "<centre></centre>")

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski