Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Jest nadzieja dla oddziału ginekologicznego

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Dyrektor szpitala w Proszowicach Grzegorz Gałuszka chce, aby oddział ginekologiczny dalej funkcjonował
Dyrektor szpitala w Proszowicach Grzegorz Gałuszka chce, aby oddział ginekologiczny dalej funkcjonował Aleksander Gąciarz
Pełniący obowiązki dyrektora szpitala w Proszowicach Grzegorz Gałuszka deklaruje, że nie zamierza dopuścić do likwidacji Oddziału Ginekologiczno-Położniczego i Noworodków. Liczy na wsparcie ze strony personelu i... polityków, którzy zapewniali o chęci pomocy placówce

Jeszcze kilka dni temu, podczas tzw. spotkania „przy okrągłym stole”, zastępca dyrektora Małopolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Teresa Biela informowała, że do Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie wpłynął wniosek dyrekcji szpitala, dotyczący wyrażenia opinii na temat zawieszenia działalności Oddziału Ginekologiczno-Położniczego i Noworodków. - Jest on w trakcie rozpatrywania - mówiła.

Tymczasem bardzo szybko okazało się, że powołany na stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora szpitala Grzegorz Gałuszka ma zupełne inne plany. - Po wstępnej analizie funkcjonowania poszczególnych jednostek organizacyjnych, wspólnie z personelem oddziału doszliśmy do wniosku, że postaramy się tak działać, by ten oddział nadal funkcjonował. Oczywiście w formie nieco zmodyfikowanej, aby ograniczyć straty, które generował - powiedział nowy dyrektor podczas środowego spotkania z ordynatorem Ginekologii dr Maciejem Kowalczykiem oraz lekarzami ginekologami, neonatologami i pediatrami.

Ta deklaracja nie oznacza, że wniosek, jaki wpłynął do wojewody jeszcze od poprzedniej dyrekcji, został formalnie wycofany. - Ewentualna zgoda na zawieszenie działalności oddziału nie jest równoznaczna z zawieszeniem. Nie byłem na spotkaniu przy okrągłym stole, ale spotkałem się z dyrektor NFZ dzień później. Sądzę, że zyskaliśmy duże zrozumienie dla swoich działań. Przedstawiłem możliwości dalszego funkcjonowania w formie bardziej przyjaznej kobietom ciężarnym i dzieciom - mówi dyrektor Gałuszka.

Zadowolenia ze zmiany stanowiska szpitalnego kierownictwa nie kryją pracownicy oddziału. Ci bowiem od miesięcy przeżywają prawdziwą huśtawkę nastrojów. - Ludzie potrzebują przede wszystkim stabilizacji. Muszą mieć pewność, że to miejsce funkcjonuje i nadal będzie funkcjonować - mówi ginekolog dr Patrycja Wręczycka-Cegielny.

Tej stabilizacji potrzebują też, a może przede wszystkim pacjentki zdezorientowane trwającym od roku zamieszaniem wokół oddziału. - Kobiety powinny otrzymać jasny przekaz, że oddział normalnie pracuje i mogą u nas rodzić. Mamy naprawdę bardzo dobre warunki. Znam opinie lekarzy, którzy dyżurowali u nas wcześniej. Niektórzy z nich pracowali w trzech szpitalach i więcej. I twierdzili, że tak dobrych warunków jak u nas, nie ma nigdzie. Przynajmniej jeżeli chodzi o blok porodowy. Trzeba z tymi informacjami dotrzeć do ludzi, bo często nawet nie wiedzą co mają na miejscu. Trzeba pacjentkom powiedzieć, że mogą u nas rodzić niezależnie od tego, gdzie mieszkają i u kogo się leczą - mówi zastępca ordynatora oddziału Małgorzata Wtorek-Golowska.

Reprezentująca średni personel medyczny Beata Kapłon mówi, że po spotkaniu z nowym dyrektorem pielęgniarki i położne patrzą w przyszłość z większym optymizmem. - Bardzo nam zależy, by nasz oddział nadal działał, dlatego angażujemy się mocno w jego ratowanie. Mamy swoje propozycje działań, które mogą zachęcić kobiety do tego, aby u nas rodziły - mówi.

Te propozycje to m. in. uruchomienie punktu doradztwa laktacyjnego czy przywrócenie funkcjonującej kilkanaście lat temu szkoły rodzenia. Beata Kapłon podkreśla również, że w szpitalu w Proszowicach, jak w mało którym, niemal wszystkie porody odbywają się w pełnym znieczuleniu. - Warunki są naprawdę komfortowe. Sale są praktycznie dwuosobowe, umożliwiamy porody rodzinne - wylicza.

Dyrektor Gałuszka nie kryje, że jest zbudowany postawą pracowników. - Chcemy ten szpital tak poukładać, żeby mógł dalej tym torem jechać bez niebezpieczeństwa wykolejenia się. Jestem tutaj krótko, ale myślę, że jest to możliwe do wykonania. Zwłaszcza, że wszystkim nam na tym zależy. Bardzo mnie podnosi na duchu ta chęć personelu do tego, by ten oddział nadal mógł funkcjonować mówi i dodaje, że będzie chciał, aby politycy, którzy publicznie deklarowali wsparcie dla szpitala, dotrzymali danego słowa.

Małgorzata Wtorek-Golowska uważa, że wiele będzie też zależało od lekarzy. - Niestety na umowie o pracę jest nas tylko dwoje, cała reszta jest na kontraktach. A powinna obowiązywać zasada, że jeżeli tu pracujemy, to tu przyprowadzamy pacjentki.

Zaproszenie na dzień otwarty

Już w sobotę (24 maja) w godzinach 10 - 13 odbędzie się Dzień Otwarty Oddziału Ginekologiczno-Położniczego i Noworodków SP ZOZ w Proszowicach. Przez trzy godziny osoby zainteresowane będą mogły spotkać się z personelem, posłuchać porad, a przede wszystkim zapoznać się z warunkami, jakie czekają w Proszowicach na rodzące kobiety. Poprzednie tego typu wydarzenia cieszyły się sporym powodzeniem i personel oddziału liczy, że tak będzie również tym razem. Przypomnijmy, że to właśnie od liczby porodów w największej mierze zależy kondycja finansowa oddziału. Im jest ich więcej, tym więcej środków do niego trafia.

FLESZ - 10 matek, które zmieniły świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski