Co jeść w sierpniu?
Wyremontowana niedawno ulicy Jagiełły w Proszowicach prezentuje się bardzo dobrze pod warunkiem, że nie pada deszcz. Wszystko przez to, że na dochodzącej do niej ulicy Kilińskiego również trwa przebudowa. W odstępie kilku tygodni już drugi raz materiał z Kilińskiego w czasie ulewnego deszczu spłynął na dolny odcinek Jagiełły. W efekcie droga była pełna błota, piasku i kamieni, które nie tylko zanieczyściły nawierzchnię, ale też pozatykały studzienki kanalizacyjne.
- Nie dość, że czekaliśmy 50 lat na remont tej drogi, to jak wreszcie został zrobiony, to dzieją się takie rzeczy. Ręce opadają - mówi mieszkanka ulicy.
Prace na oby łączących się ulicach wykonuje ta sama firma. Burmistrz Grzegorz Cichy zapewnił nas, że gmina nie poniesie z tytułu ich zamulenia żadnych strat.
- Formalnie te inwestycje ciągle się nie zakończyły i cały ten teren jest placem budowy. Firma, która wykonuje inwestycję, ma obowiązek posprzątać po ulewie i już w poniedziałek to robiła - usłyszeliśmy
.
Mieszkańcy mimo wszystko nie kryją swojego niezadowolenia z przebiegu inwestycji.
- Nie rozumiem dlaczego prace nie zostały tak poprowadzone, żeby zapobiec podobnym sytuacjom. Przecież wiadomo, że obie ulice są strome i w razie deszczu materiał budowlany z nich spłynie - dodaje inna z mieszkanek Jagiełły.
Burmistrz tłumaczy z kolei, że prace się przeciągają niekoniecznie z winy wykonawcy. Podczas prowadzenia robót konieczne było wprowadzenie korekt do pierwotnych założeń i harmonogramu prac.
- Pewne nasze zamierzenia musieliśmy dostosować do posiadanych możliwości. Stąd na Kilińskiego nie będzie ostatecznie asfaltu, jak zakładaliśmy, a kostka. Takich zmian jest więcej – informuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?