Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebadana plama

Redakcja
- W okresie szczytowym (w rejonie Zabłocia, ok. godz. 15.15) stężenie ropopochodnych do 200 razy przekroczyło dopuszczalne - powiedział nam Ryszard Listwan, zastępca wojewódzkiego małopolskiego inspektora ochrony środowiska. - Zanieczyszczenie nie spowodowało jednak zagrożenia dla systemu ekologicznego rzeki. Nie stwierdzono przypadku śnięcia ryb. 50 litrów substancji zebrali strażacy, którzy ustawili tamę na Wiśle; reszta popłynęła z nurtem rzeki. - Ropopochodne wprawdzie nie rozpuszczają się w wodzie, ale się rozproszą - uspokaja małopolski inspektor. Środowisku w Wiśle niewiele zresztą może jeszcze zagrozić, tak bardzo rzeka jest zanieczyszczona...

Zwykle i tak sprawa jest umarzana

 Zanieczyszczenia, które w formie blisko kilometrowej plamy płynęły we wtorek Wisłą w Krakowie, oznaczono jako ropopochodne (składniki odzyskane z ropy). Tak wykazały badania próbek w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska. Ustalono też, że do Wisły dostało się około 300 litrów zanieczyszczeń.
 Próbuje się ustalić sprawcę wycieku: mogła nią być firma, która ma w swej gestii pogłębiarki, ale substancja mogła też dostać się do rzeki w wyniku kolizji na stopniu wodnym Kościuszko. Laboratorium WIOŚ, jeśli zostałaby mu dostarczona próbka substancji, np. z silnika czy z cysterny podejrzanych pojazdów - może przeprowadzić identyfikację porównawczą i pomóc wskazać sprawcę. - Zwykle, niestety, tak bywa, że sprawca - jeśli nawet udaje się udowodnić mu, że jest winny zanieczyszczeniu - nie ponosi kary. Zdarzało się, że nawet stwierdzono śnięcie ryb - ale ponieważ było ich mało, ze względu na niską szkodliwość umarzano postępowanie - mówi inspektor Listwan.

(MM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski