– Spadamy... Ale jak już raz skosztowaliśmy tej pierwszej ligi, to chcielibyśmy w niej ponownie zagościć – nie ukrywa Jarosław Pieprzyca, prezes Puszczy Niepołomice.
Piłkarze tego klubu w przedostatniej kolejce I ligi stracili szansę na zajęcie nawet 15., czyli najwyższego ze spadkowych miejsc w tabeli. Debiutancki sezon na zapleczu ekstraklasy „Żubry” mogą ukończyć co najwyżej na 16. pozycji.
Na dzień dzisiejszy... daje ona utrzymanie, bo licencji na przyszły sezon nie dostały GKS Katowice, Arka Gdynia i Kolejarz Stróże. Wystarczy jednak, że dwa z tych klubów uzyskają licencję od Komisji Odwoławczej. Taki bieg wydarzeń należy uznać za wysoce prawdopodobny, dlatego niepołomiczanie nie robią sobie nadziei. Zaczynają raczej już myśleć, jak poukładać zespół w II lidze.
– Trener Wójtowicz ma ważny kontrakt i nasze pełne poparcie. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku – zastrzega na wstępie prezes Pieprzyca. – Podejrzewam, że spadek jest dla niego jakąś ambicjonalną porażką, ale on nagle nie stał się gorszym trenerem. Pamiętamy, że w tej pierwszej lidze znaleźliśmy się dzięki niemu, no i dzięki zawodnikom.
Pytanie – co z piłkarzami? – Jeśli spadniemy, można oczekiwać małej rewolucji – przyznał już parę dni temu Wójtowicz.
– Zostały już przedłużone kontrakty z zawodnikami, których umowy kończyły się w czerwcu, a z którymi wiązaliśmy plany na przyszłość. O kim mowa? O Longinusie Uwakwe, Pawle Stróziku. Ponadto w przypadku Petara Borovicanina wola dalszej współpracy jest zarówno z naszej strony, jak i zawodnika –wyjaśnia prezes.
A ubytki? Te przesądzone, te ewentualne?
– Nie wiemy, jaka będzie sytuacja Tomka Wełny, który jest wypożyczony z Cracovii. Raczej odejdzie Wallace Benevente, takie są sygnały – przyznaje Pieprzyca. – Łukasz Staroń jest wypożyczony, podejrzewam, że wróci do Widzewa – chyba, że się jakoś porozumiemy. Odejść chce Krystian Stępniowski, jego menedżer dzwonił w tej sprawie.
Bramkarz zwiazany jest z Puszczą dłuższym kontraktem. Podobnie jak m.in. Marcel Kotwica i Krzysztof Zaremba, ale w ich umowach są furtki umożliwiające rozwiązanie już teraz. Odejście każdego z nich byłoby dla „Żubrów” osłabieniem.
– Najpierw musimy spotkać się z trenerem, usłyszeć od niego, kogo nadal widzi w drużynie. Dopiero gdy ustalimy wspólne stanowisko, możemy rozmawiać z poszczególnymi zawodnikami – zaznacza Jarosław Pieprzyca.
Rekonstrukcja drużyny zbiegnie się w czasie z przebudową niepołomickiego stadionu. Prace mają ruszyć kilkadziesiąt godzin po sobotnim meczu z Kolejarzem Stróże. Ich efektem mają być dwie nowe trybuny (na miejscu istniejących) o łącznej pojemności ok. 2500 miejsc. Budynek klubowy zyska piętro.
– Wszystko robimy zgodnie z pierwszoligowymi wymogami – podkreśla Pieprzyca. – W sytuacji spadku prowadzenie prac będzie o tyle bardziej komfortowej, że przy zamknięciu głównej trybuny, ilość miejsc na tej za bramką będzie wystarczająca do tego, byśmy mogli rozgrywać pierwsze mecze sezonu w II lidze na swoim stadionie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?