Przeciwnik Puszczy przeżywa chwilę dumy

– _Wartość zespołu poznaje się w trudnych momentach. A teraz na pewno w takim momencie jesteśmy. 0:5 to nie jest łatwa sytuacja, także od strony psychologicznej. Cały tydzień jednak pracowaliśmy nad tym, by mecz z Rozwojem wyglądał w naszym wykonaniu dużo lepiej niż ten z __Rakowem _– mówi Dariusz Wójtowicz, trener Puszczy.

Dodaje: – _Mam nadzieję, że tę pracę będzie widać. A musi być widać przede wszystkim większe zdecydowanie w naszych poczynaniach. To, że nam się chce. Przekonuję zespół, że nazwiska – choćby były najbardziej znane – same meczu nie wygrają. Musi być zespół. Piłkarze nie mogą dawać z siebie 99 procent. Muszą grać na maksa, wtedy o __wynik będę spokojny _– dodaje szkoleniowiec.

Klęskę w Częstochowie „Żubry” okupiły dodatkowo urazem Łukasza Nowaka. Oprócz niego w meczu z Rozwojem z powodu urazów zabraknie Krzysztofa Zaremby i Dominika Malugi. W optymalnym składzie wystąpi natomiast obrona, bo po kartkowej pauzie wraca Marcin Biernat.

W kadrze jest też nowy zawodnik – Dariusz Sosnowski. To 19-letni napastnik, który wiosną zagrał cztery razy w Okocimskim; wcześniej miał epizod w bydgoskim Zawiszy. _– Sosnowski jest zawodnikiem bojowym, walecznym, lewonożnym. Liczę, że będzie „siedział na karku” Zbyszkowi Zakrzewskiemu, bo ma być alternatywą dla niego _– przyznaje Wójtowicz.

Puszcza zajmuje 11. miejsce, do piątego w tabeli Rozwoju traci 3 punkty. Katowiczanie, prowadzeni przez Dietmara Brehmera (pracował w Cracovii jako asystent Jurija Szatałowa), mają dobrą passę (4 zwycięstwa i remis), a u siebie w tym sezonie nie przegrali.

Najlepszym strzelcem drużyny jest znany z boisk ekstraklasy skrzydłowy Tomasz Wróbel, lecz w tym tygodniu klub na swojej stronie internetowej gloryfikuje innego zawodnika: Arkadiusza Milika. Piłkarz Ajaksu Amsterdam, który właśnie zadebiutował w Lidze Mistrzów, jest wychowankiem Rozwoju.