Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed odlotem zastrzyk w brzuch

Rozmawiały: Maria Zawała i Anna Sojka
archiwum Polskapresse
Rozmowa z prof. Aleksandrem Sieroniem, angiologiem. Nie podróżujmy dłużej niż dwie godziny bez przerwy bez ruchu. Po wyjściu z auta trzeba od razu z dziesięć razy wspiąć się na palcach, przejść się, uruchomić pompę żylną

- W każdym z nas od lewej do prawej komory serca jest około stu tysięcy kilometrów naczyń krwionośnych, włączając w to mikrokrążenie. Do czego służą?

- Układ naczyniowy składa się z systemu naczyń tętniczych, żylnych i limfatycznych, dzięki czemu tworzy zamknięty układ w postaci krążenia dużego (układowe) oraz małego (płucne). Celem układu naczyniowego jest dostarczenie tkankom tlenu z płuc i substancji odżywczych oraz odebranie dwutlenku węgla i produktów przemiany materii oraz dostarczenie ich do nerek i z powrotem do płuc. Układ naczyniowy stanowi zatem układ dróg dla poruszających się po nich substancji transportowanych między różnymi i często odległymi tkankami. Nasza wiedza na temat tego, co przenosi krew, systematycznie rośnie. Ostatnie badania mówią, że w czerwonych krwinkach ulokowane są także nowe, dopiero co odkryte endokrynne substancje, sterujące dodatkowo naszym organizmem.

- Jakie są najczęstsze choroby naczyń?

- Najczęstszą przyczyną schorzeń naczyń układu obwodowego jest miażdżyca. Najczęściej kojarzymy jej skutki z zawałem serca albo udarem mózgu. Tymczasem jednym z jej dramatycznych objawów, często niezauważalnym, jest choroba naczyń obwodowych - PAD (z angielskiego Peripherial Arterial Disease). Gdy dojdzie do ostrego niedo-krwienia kończyny, może się to skończyć nawet jej amputacją.

- Dlaczego dopuszczamy do ostrego niedokrwienia kończyny, gdy stopa staje się owrzodzona, a potem czarna, martwa i trzeba ją amputować?

- Pytanie zakłada, że ktoś jest temu winien, my pacjenci albo my lekarze. A tak do końca nie jest. Miażdżyca jest procesem postępującym, jesteśmy jedni bardziej, a inni mniej do niej zaprogramowani. Są tacy, u których ona powoduje tak silne zmiany, że praktycznie są nie do leczenia. Ale w pytaniu jest też sporo racji. W Europie - Danii i Holandii - wykonuje się średnio 1-2 amputacje rocznie na sto tysięcy chorych, a w Polsce - 12. Dlaczego u nas tak dużo? Po pierwsze, my jako pacjenci mało myślimy o swoim zdrowiu, odkładamy wizyty u lekarzy, mniej o siebie dbamy. A po 48 godzinach niedokrwienia dokonuje się dramat, powstaje tkanka martwicza, która jest pożywką do owrzodzenia.

- Czy miażdżyca naczyń obwodowych najczęściej atakuje kończyny dolne?

- Choroby naczyń nie wybierają sobie obszarów do ataku. Mogą pojawić się wszędzie. Szczególnie niebezpieczne, grożące nagłą śmiercią, są tętniaki. Tętniak to ograniczone poszerzenie tętnicy, które można porównać do niewielkiego balonika. Powstają, nie dając żadnych objawów. Mogą się utworzyć w każdym odcinku aorty, jej gałęzi lub w innych tętnicach obwodowych i w mózgu. Zawsze stanowią poważne zagrożenie dla życia. To tykające bomby zegarowe. Gdy tętniak pęknie, krew błyskawicznie się wylewa i pacjent umiera.

- Jakie są czynniki ryzyka miażdżycy naczyń obwodowych? Czy choroba daje o sobie znać?

- Schorzenie, z którym mamy do czynienia, prawie zawsze daje o sobie znać. Często jednak lekceważymy objawy. Najważniejszym jest tzw. chromanie przestankowe. To nic innego, jak ból nogi, który najczęściej zmusza chorego do zatrzymania się. Zaczynają nam się podobać wystawy sklepowe, bo niby je oglądamy, przystając z powodu niemożności pójścia dalej. Pierwsze dolegliwości łatwo zlekceważyć.

A może to być lekki ból w łydce podczas chodzenia po płaskim terenie. Z czasem jednak ból staje się coraz silniejszy. Gdy przystaniemy, drętwienie i ból ustępują po 5-10 minutach, ale powracają, gdy zaczniemy iść. Gdy coś takiego zauważymy, trzeba iść do lekarza i powiedzieć: moja wydolność obwodowa jest zła. Warto też wiedzieć, że zmiany o charakterze tętniakowatym mogą się objawiać impotencją (u mężczyzn) i bólem pośladków (u obu płci).

- Zawsze tętnice dają znać, że coś z nimi zaczyna dziać się niedobrego?
- Jeśli chodzi o kończyny dolne, w 80 procentach mamy informację, że coś się złego dzieje. Jeśli chodzi o aortę, o tym, że był tętniak, dowiadujemy się na... sekcji zwłok, ponieważ pęknięty tętniak to śmierć. Wiadomo jednak, że tętniaki i inne zmiany miażdżycowe najczęściej powstają u osób palących papierosy.

- Większości choroby naczyń kojarzą się głównie z żylakami. Co to takiego?

- Żyły to naczynia krwionośne prowadzące krew do serca. Przy każdym skurczu serca bogata w tlen krew wtłaczana jest do tętnic, które rozprowadzają ją po całym ciele. Tkanki "częstują się" i krew wraca żyłami do serca. Tętnicami płynie szybko. Żyłami porusza się wolniej, bo pod górę. Żeby pokonać siłę grawitacji, potrzebuje wsparcia. Pomagają zastawki. Zamykają się, gdy krew płynąca w górę do serca próbuje się cofać ku dołowi. Jeżeli mamy słabe mięśnie i zastawki są uszkodzone, np. na skutek zakrzepowego zapalenia żył, krew zaczyna się cofać. Powstają żylaki. Proszę nie sądzić, że to tylko kosmetyczny defekt. Jeśli krew zatrzyma się na dłuższy czas, może dojść do zakrzepu lub zatoru.

Pamiętamy dramat naszej olimpijki, Kamili Skolimowskiej. Gdyby świadomość tej choroby była większa, masażysta wiedziałby, czego objawem może być ból łydki, a tak skrzeplina dostała się do serca i nastąpił zator płucny. Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa jest więc poważnym zagrożeniem. Jeśli ktoś miał kiedyś duszność po wyjściu po podróży z samolotu czy autobusu po długim locie czy trasie, może być pewien, że winne temu były mikrozatory.

- Mówi się, że przewlekła niewydolność żylna to powszechny problem. Dlaczego?

- Bo robimy to, co robimy. Siedzimy. Wiekszość dnia siedzimy. W pracy, w domu przed telewizorem, w samochodach. To 60-80 procent naszej aktywności. Państwo kojarzą serce z tym, co jest w klatce piersiowej, ale my, angiolodzy, znamy jeszcze takie pojęcie jak serce żylne. To mięsień brzuchaty łydki. On jest głównym czynnikiem sprawczym, że krew z dołu idzie do góry. Długotrwałe unieruchomienie, np. podczas jazdy samochodem lub lotu samolotem, powoduje wyłączenie pompy, jaką są mięśnie kończyn dolnych stanowiące siłę tłoczącą krew żylną podczas chodzenia i biegania.

- Jak zadbać o siebie w podróży? To ważne, trwa właśnie sezon urlopowy.

- Nie powinno się podróżować dłużej niż dwie godziny bez przerwy, bez ruchu. A po wyjściu z samochodu od razu z dziesięć razy wspiąć się na palcach, przejść się. Co dwie godziny trzeba naszą pompę żylną uruchomić. Po drugie, należy bardzo dużo pić. Wody lub innych płynów, ale nie alkoholu, bo powoduje większą diurezę. Jak już siedzimy w autobusie i nie możemy akurat chodzić, poruszajmy stopą. Takie okrężne ruchy. Wykonując je co 30 minut zmniejszymy prawdopodobieństwo pojawienia się obrzęków. Warto też napinać i rozluźniać mięśnie nóg, zmuszając je do pracy. Wiem, że autobusy zatrzymują się co cztery godziny, ale powinny co dwie.

Pasażerowie powinni się tego domagać, proszę powiedzieć, że prof. Sieroń tak każe. Nie my jesteśmy dla firm przewozowych, ale one dla nas. Cztery godziny bez ruchu to zagrożenie dla zdrowia. W wypadku długich podróży doradzałbym dodatkowo leki. To heparyny drobnocząsteczkowe podawane samemu do brzucha. Lekarz przepisze, jak się powie, że się gdzieś daleko leci, na przykład do USA. Wszyscy powinni się nimi zabezpieczyć - starzy, młodzi, zdrowi i chorzy. Nie zaszkodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski