Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedwyborcza wycinka drzew rosnących na rynku

Małgorzata Więcek-Cebula
Pierwsze drzewa przy bocheńskim Rynku usunięto od strony ulicy Kazimierza Wielkiego
Pierwsze drzewa przy bocheńskim Rynku usunięto od strony ulicy Kazimierza Wielkiego FOT. TOMASZ STODOLNY
Bochnia. Krótko przed świętami rozpoczęła się wielka wymiana zieleni na bocheńskim Rynku. Opozycja zarzuca burmistrzowi, że marnuje pieniądze i usiłuje przypodobać się wyborcom.

Najpierw wycięto stare lipy i posadzono nowe drzewa, wkrótce na płycie pojawią się klomby z kwiatami. Rozpoczęła się wymiana zieleni na Rynku. Inicjatywa nie wszystkim się podoba.

Tuż przed świętami ekipa Bocheńskich Zakładów Usług Komunalnych odpowiedzialna za wymianę zieleni rozpoczęła wycinkę lip od strony ulicy Kazimierza Wielkiego.

W miejsce pięćdziesięcioletnich posadzono nowe, dużo niższe drzewa, co odsłoniło zabytkowe kamienice. O to właśnie chodziło inicjatorom prac. Chcieli w ten sposób na nowo połączyć wizualnie płytę Rynku z otaczającymi ją pierzejami, tak jak to było na przełomie XIX i XX wieku.

Po pierwszym etapie prac czas na kolejne. Te mają być przeprowadzone w najbliższych dniach. W podobny sposób, jak to uczyniono od południa, zostaną wycięte drzewa z pozostałych stron Rynku. Na ich miejscu posadzona zostanie niższa roślinność, nie zasłaniająca zabytkowych kamienic. To jednak nie wszystko. Rynek wzbogaci się o klomby z kwiatami i krzewy.

Wymiana zieleni pochłonie sto tysięcy złotych. Zmiany doprowadzą do odświeżenia centrum miasta, ale na pewno nie zastąpią zaplanowanej rewitalizacji Rynku, którą miasto musi przeprowadzić. Inwestycja ta pochłonie kilka milionów. Poprzedzić ją muszą jednak badania archeologiczne, które zostaną przeprowadzone pod płytą Rynku. Na to samorząd musi pozyskać pieniądze. Szacuje się, że same prace wykopaliskowe to wydatek ponad miliona złotych.

Ponad trzy lata temu miasto miało szansę na dotację na rewitalizację Rynku. Okazało się jednak, że przygotowany jeszcze za czasów poprzedniego burmistrza wniosek był mocno niedo­szaco­wany. Samorząd nie miał również pieniędzy na udział własny w tym zadaniu. Od projektu więc odstąpiono. To nie wszystkim się podobało. Tę okoliczność wyciąga teraz opozycja. Adam Korta na zorganizowanym kilka dni przed świętami posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska uznał, że to, co miasto robi w tej chwili, to nic innego jak tylko przed­wyborcza gra.

– Za rok czy dwa i tak będziemy musieli przeprowadzić rewitalizację Rynku i te sto tysięcy złotych, które teraz wydamy, de facto pójdą do kosza. To jest okropne marnotrawstwo publicznych pieniędzy – mówi. Dodaje, że w tej sposób burmistrz chce się przypodobać mieszkańcom.

Decyzji broni Robert Ce­razy, zastępca burmistrza Bochni. Jego zdaniem, projektant pracujący w przyszłości nad gruntowną rewitalizacją Rynku spokojnie będzie mógł wykorzystać to, co wykonuje się w tej chwili.

A jak odbierają to zamieszanie mieszkańcy? Zdania na temat konieczności prowadzenia zielonych prac są podzielone.

– Jestem przeciwny – mówi Kazimierz Kurzeja z Bochni. – Nieraz odpoczywałem w cieniu tych drzew. W tej chwili cały Rynek będzie oblany słońcem. Jeśli tego roku będziemy mieć takie upały jak ostatnio, to w centrum trudno będzie wytrzymać – podkreśla starszy pan.

Są też jednak i zwolennicy tego rozwiązania.

– Jeśli ktoś nie może siedzieć na słońcu, to niech nie wychodzi z domu, ja jestem za, bo w cieniu tych drzew i krzewów schronienie znajdowali przede wszystkim amatorzy tanich alkoholi– mówi Monika Krzyszkowska.

Pomysł, by wymienić zieleń na bocheńskim Rynku wyszedł od Bocheńskich Zakładów Usług Komunalnych dwa lata temu. Zadanie, które rozpoczęto w Wielki Czwartek, zostanie zakończone w ciągu najbliższych kilkunastu dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski