- A gdzie coś takiego można zjeść? - spytał go kolega.
- Nigdzie, ale fajnie posłuchać! - odparł pierwszy. Kilkunastu słuchaczy zaniosło się śmiechem. Chodziło o program mieszkaniowy rządu.
Główną cechą ogłoszonego w zeszłym tygodniu projektu jest - jak to u PiS - rozmach. W parze z nim idzie niewiadoma: skąd wziąć pieniądze. Na dokładkę eksperci rynku budowlanego dorzucają kategoryczne stwierdzenie, że nie da się wybudować metra kw. mieszkania za 3 tys. zł.
Jako człowiek piszący o gospodarce muszę przyznać, że krytycy mają wiele racji. Mimo to totalne miażdżenie tego pomysłu - zwłaszcza przez właścicieli okazałych willi - doprowadza mnie do furii. Kolejne pokolenia Polaków zderzają się ze ścianą niechęci lub niemocy polityków w kwestii czterech ścian. Ta niemoc jest powodem permanentnej frustracji milionów ludzi.
Dzisiaj problem jest chyba większy niż kiedykolwiek, bo młodzi mogą z łatwością porównać sytuację w Polsce i innych krajach. I patrzą raczej na Niemcy, Francję i Anglię niż postkomunę. Porównanie wypada druzgocąco: według Eurostatu średnio 17 proc. obywateli Unii żyje w przeludnionych mieszkaniach. W Rumunii jest to 53 proc., na Węgrzech 46, w Polsce 45, w Bułgarii 44... Dla porównania: w Portugalii (którą prawie już dogoniliśmy pod względem dochodów) jest to 12 pr oc., w Wielkiej Brytanii 8, w Niemczech 7, we Francji 6, w Hiszpanii 5, a w Holandii, Belgii i na Cyprze ok. 2.
Prześmiewcy skomentują, że przeludnione polskie mieszkania to idealne miejsce do tworzenia dowcipów o teściowej. Odpowiem ponuro: brak mieszkań, zwłaszcza tych na wynajem w przystępnej cenie, jest głównym powodem katastrofy demograficznej, wysokiego bezrobocia i wielu innych patologii. Rozwiązanie tego problemu powinno być zatem ogólnonarodowym wyzwaniem ponad podziałami. Wątpię jednak, by politycy umieli się w tej ważnej kwestii wznieść ponad polityczną nienawiść. Ale może się mylę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?