Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Przemoc nie ma narodowości"

Essen
Żona pobitego żandarma francuskiego przyjechała, aby spojrzeć w twarz oprawcom

Proces niemieckich pseudokibiców

Proces niemieckich pseudokibiców

Żona pobitego żandarma francuskiego przyjechała, aby spojrzeć w twarz oprawcom

Po upływie blisko roku od bestialskiego pobicia podoficera francuskiej żandarmerii - Daniela Nivela przez niemieckich kibiców w czasie mistrzostw świata w piłce nożnej, w piątek w Essen w Niemczech rozpoczął się proces sprawców. Na ławie oskarżonych zasiada czterech mężczyzn: Frank R. z Gelsenkirchen (31 lat), Andre Z. (27 lat) także z Gelsenkirchen, Tobias Arno R. z Hamburga (24 lata) i Christoper R. z Magdeburga (23 lata). Prokurator Joachim Lichtinghagen zarzuca im próbę popełnienia morderstwa z niskich pobudek, spowodowanie ciężkich obrażeń ciała oraz naruszenie porządku publicznego.
Ofiara napadu, 44-letni Daniel Nivel jest w procesie oskarżycielem posiłkowym. Na sali sądowej stawi się jednak tylko wtedy, gdy pozwoli mu na to stan zdrowia. Nie wiadomo, czy będzie miał siłę pokonać drogę z rodzinnego Arras we Francji do niemieckiej Nadrenii.
Przez 44 dni Nivel leżał w śpiączce, po tym jak 21 czerwca ubiegłego roku żandarm został poraniony i skopany do nieprzytomności przez niemieckich pseudokibiców. "Ze zwierzęcą furią" - jak określają to naoczni świadkowie, rozwścieczeni fani piłki nożnej wyładowywali swą frustrację po przegranym przez Niemcy meczu, pastwiąc się nad ciałem bezbronnego żandarma, który już po pierwszym ich ataku zgubił hełm ochronny. Ciosy padały wszędzie, w nogi, brzuch, plecy, ramiona. Ulubionym celem kopniaków była głowa rannego. Do bicia służyły buty, szyldy sklepowe i pałka policyjna Daniela Nivela.
Pęknięcie czaszki, liczne krwiaki mózgu, uszkodzenia kręgosłupa, złamanie lewego łuku brwiowego, liczne rany na całym ciele - to efekt długotrwałego bicia. Na skutek poniesionych obrażeń, francuski policjant na zawsze pozostanie kaleką. Cała prawa strona jego ciała jest sparaliżowana, policjant nie widzi także na prawe oko. Tylko z wielkim wysiłkiem udaje mu się mówić, ale nigdy nie więcej niż trzy - cztery słowa. Nie może samodzielnie chodzić. Daniel Nivel stracił wszystko, co miał wcześniej - łącznie ze wspomnieniami, bo od chwili przebudzenia Daniel Nivel niczego nie jest w stanie sobie przypomnieć. Nawet imion żony i dwóch synów.
Do końca życia odesłany na wcześniejszą emeryturę Daniel zdany jest na pomoc innych i długoletnią terapię, która być może polepszy jego stan, ale nigdy nie przywróci mu dawnej sprawności.
Żona Daniela - 40-letnia Laurette Nivel przez cały czas zadaje sobie pytanie "dlaczego". W poszukiwaniu odpowiedzi przyjechała do Essen, by przysłuchiwać się procesowi i spojrzeć w twarz sprawcom nieszczęścia i kalectwa jej męża.
"Nigdy im nie przebaczę" - mówi Laurette Nivel. Jednak na pytanie, czy żywi nienawiść do Niemców, odpowiedziała: "Mężczyźni, którzy niemalże zabili mojego męża, są złymi Niemcami. Źli ludzie są wszędzie. Przemoc nie ma narodowości".
ANETA PRZYBYŁA
(Essen)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski