Walka w środku pola. Od lewej: Tomasz Świerkosz, napastnik Jałowca, Dariusz Knapik i Bartłomiej Ryś z Iskry. Fot. Jerzy Zaborski
1-0 Ryś 31.
Sędziował: Dariusz Feliksik (Chrzanów). Żółte kartki: Szewczyk, Paweł Maciesza - Goryl. Widzów: 150.
Iskra: Jasiński - Knapik, Mateusz Mędrysa (90 Gaszczyk), Szewczyk, Paweł Maciesza - Michał Mędrysa, Cienkosz (0 Kołodziej), W. Nowak (86 Krzemień), Ryś - Opala, Tobik (87 Wacławik)
Jałowiec: Dudek - Pochopień, S. Starowicz, Jamróz, D. Bachorczyk - Pietrusa, B. Sala, Bach, Korczak - Świerkosz, Goryl.
Jakimi cechami powinien wykazać się dobry łowczy? Ano takimi, że wie, kiedy uderzyć, żeby dopaść swoją zdobycz. Właśnie tak zachował się młody Bartłomiej Ryś, który - czając się w środku pola - idealnie wyszedł do prostopadłego podania Szewczyka, a potem, ze stoickim spokojem ograł Dudka, pakując piłkę do siatki. Ryś dopadł przeciwników w swoje szpony, zadając im głęboką ranę.
Trzeba jednak przyznać, że goście też mieli swoje pozycje, jednak zabrakło im łowczego instynktu. Już w 5 min po rogu Pietrusy minimalnie nieclenie główkował S. Starowicz.
Z kolei w 25 min, po dograniu Sali, będącemu na 6 metrze Gorylowi piłka w zasadzie odbiła się od nogi, bo o oddaniu strzału w tym przypadku nie mogło być mowy.
Po zmianie stron groźnie prawą stroną atakował Tobik, uderzając jednak nad przeciwnym "okienkiem" bramki strzeżonej przez Dudka (50 min), a w rewanżu Goryl przymierzył w słupek (55 min).
Gospodarze nastawili się na kontry i po jednej z nich, szarżujący Opala został powalony na murawę przez S. Starowicza, więc domagali się karnego, ale gwizdek sędziego milczał (63 min).
Chwilę później lewą stroną urwał się Tobik, wycofując do Opali, któremu w ostatniej chwili strzał zdążył zablokować Daniel Bachorczyk.
Jednak w 70 min przyjezdni mieli bodaj najlepszą okazję do poszukania remisu, bo po rajdzie lewą stroną Sali piłka przeszła wzdłuż bramki, ale Korczakowi dwa razy z bliskiej odległości nie udało się pokonać Jasińskiego.
Pod koniec spotkania przyjezdni starali się atakować, ale o jakimś szturmie nie było mowy. Mogli za to stracić kolejne gole, bo po akcji Nowaka, Kołodziej uderzył anemicznie (85 min), ponownie pomylił się Tobik (86 min), a w doliczonym czasie Wacławik lobem był bliski pokonania Dudka.
Jerzy Zaborski
Zdaniem trenerów
Grzegorz Pławny, Iskra:
- Pewnie remis byłby sprawiedliwym rozwiązaniem, ale tym razem szczęście uśmiechnęło się do mojej drużyny.
Bogusław Jamróz, Jałowiec:
- Martwi mnie to, że ofensywnie ustawienie zespołu nie miało przełożenia na gole. (ZAB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?