Korespondencja "Dziennika" z Nowego Jorku
Ogłoszone wczoraj ogólnokrajowe badanie opinii publicznej Reuters/Zogby przynosi prezydentowi poparcie 49 proc. Amerykanów. Za senatorem z Massachusetts opowiedziało się natomiast 46 proc. obywateli USA. Komentatorzy zwracają uwagę, że identyczną przewagę na tydzień przed wyborami w 2000 roku Bush posiadał nad swoim ówczesnym rywalem Alem Gore.
Bush zyskał sobie większą niż Kerry sympatię kobiet, młodzieży i osób starszych. Senator z Massachusetts natomiast ma więcej zwolenników pośród tradycyjnie popierających demokratów odłamów społeczeństwa, jak Afroamerykanie i członkowie związków zawodowych.
Z 10 stanów, które ze względu na dużą ilość niezdecydowanych wyborców traktowanych było jako przysłowiowy języczek u wagi, sześć opowiada się prezydentem, a cztery za senatorem. Republikański kandydat miał jednoprocentową przewagę w Ohio i na Florydzie, a demokrata trzyprocentową w Pensylwanii.
Przeprowadzony na Florydzie sondaż sieci telewizyjnej CNN, gazety USA Today oraz Gallupa daje Bushowi jeszcze większą przewagę nad Kerrym. Bush wygrywa w stosunku 51:43.
Inne sondaże przeprowadzone w ostatnich dniach na Florydzie nie wykazują już tak dużej przewagi Busha. Badanie opinii publicznej przeprowadzone przez Insider Advantage daje obydwu rywalom równe poparcie sięgające 46 proc. Sondaż gazet Miami Herald - St. Petersburg przyniósł identyczne rezultaty.
Autorzy sondaży zastrzegają, że margines błędu statystycznego w ich badaniach wynosi 3,5 - 4 punkty procentowe.
Zwłaszcza jednak badanie Reuters/Zogby nie jest dobrym zwiastunem dla senatora z Massachusetts. Jak się bowiem okazuje, wraz ze zbliżaniem się wyborów, coraz więcej Amerykanów wie już, kogo obdarzyć zaufaniem.
Według sondażu Reuters/Zogby niezdecydowanych pozostało jedynie ok. 3 proc. elektoratu. - Jeśli Kerry, jak się sugeruje, liczy na niezdecydowanych, niech dobrze patrzy, bo być może nie zostało ich wystarczająco wielu - ostrzegał ankieter John Zogby.
Sześciu z dziesięciu respondentów w sondażu Associated Press twierdzi, że dzień po głosowaniu, czyli 3 listopada, prawdopodobnie nie będzie znany zdecydowany zwycięzca. Zdaniem połowy ankietowanych, rezultaty wyborów kwestionowane zostaną na drodze sądowej.
ANDRZEJ DOBROWOLSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?