Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez Cracovię chce trafić do reprezentacji

Andrzej Stanowski
Hokej. 26-letni Maciej Kruczek podpisał trzyletni kontrakt z Comarchem Cracovią. Ostatnio występował w GKS Tychy.

Kruczek pochodzi z hokejowej rodziny, jego ojciec Józef grał w KTH, także w Legii Warszawa, a o cztery lata starszy brat Dawid występuje w KTH.

- Na lodowisko zaprowadził mnie ojciec, miałem wtedy pięć lat. W hokeja w zespole żaków zacząłem grać od dziewiątego roku życia. Mieliśmy całkiem dobry zespół, z żakami zdobyłem brązowy medal mistrzostw Polski, z młodzikami dwa razy srebrny - mówi Maciej Kruczek.

Prawie całą karierę sportowa spędził w KTH. - Przeżyłem z krynickim klubem wzloty i upadki. Byłem jako 17-latek w kadrze zespołu, który pod wodzą trenera Rudolfa Rohaczka zdobył srebrny medal. Potem nastały w Krynicy trudne lata, ciągle brakowało pieniędzy. Przeżyłem gorycz wycofania zespołu z rozgrywek I ligi. Dwa razy przerywałem karierę sportową - przypomina.

Przed poprzednim sezonem w Krynicy odżyły nadzieje, powstał "dream team", w którym grało 12 reprezentantów Polski. - To był świetny zespół, trenował nas Igor Zacharkin. Mogłem podpatrywać, jak grają najlepsi. Ale sen szybko się skończył, w kasie zabrakło pieniędzy, zespół praktycznie przestał istnieć.

Ja otrzymałem propozycję z GKS Tychy, do którego trafiłem w styczniu tego roku. Z Tychami wywalczyłem srebrny medal, a mógł być złoty, bo mieliśmy bardzo mocną "paczkę". W decydujących meczach z Ciarko Sanok zabrakło nam jednak skuteczności i szczęścia - dodaje.

Przed tym sezonem tyski klub nie ponowił propozycji, zgłosiła się Cracovia i Kruczek został jej graczem. - W Cracovii atmosfera jest super, a, jak to u Rudolfa Rohaczka, treningi są bardzo ciężkie - mówi Kruczek.

Kryniczanin gra na obronie. Ma dobre warunki fizyczne (189 cm, 90 kg), nie boi się twardej gry. Jak mówi, podobają mu się obrońcy, którzy grają ofensywnie, konstruują akcje. Stara się ich naśladować. Z niezłym skutkiem, bo w minionym sezonie, grając w KTH i Tychach, zdobył 7 goli, miał 8 asyst. - Chciałbym kiedyś zagrać w reprezentacji Polski. Byłem już przez trenera Zacharkina powoływany do kadry, ale jeszcze w niej nie zadebiutowałem - mówi.

Rohaczek twierdzi, że jeśli Kruczek będzie dobrze fizycznie przygotowany, to może być jednym z lepszych polskich obrońców. - Na lodzie gra "z głową", dużo widzi - mówi trener.

W domu Kruczka rośnie następca. - Mam syna, 2-letniego Jakuba, z żoną Bernadettą chodził na mecze w Krynicy. Na lodzie jeszcze nie był, bo nie ma tak małych bucików z łyżwami. Ale w domu ma swój hokejowy kij i krążek. I bardzo lubi zabawę w strzelanie. Za rok, dwa wezmę go na lodowisko - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski