W duszącym się w smogu Krakowie ciągle kurczą się tereny zielone, zwłaszcza w centrum miasta. Wprawdzie urzędnicy wydający zezwolenia na wycinki drzew zastrzegają, że w zamian za nie nakazują nowe nasadzenia.
To jednak wcale nie poprawia sytuacji, bo po pierwsze, rośliny nie są sadzone w tych rejonach, gdzie wcześniej przeprowadzono wycinkę, a po drugie, wciąż więcej się ich usuwa, niż sadzi nowych. Co gorsza, tak naprawdę nikt dokładnie nie wie, ile drzew tracimy rocznie w Krakowie, ponieważ nie wszystkie wycinki są inwentaryzowane.
Więcej wycinają, niż sadzą
- Urzędnicy podkreślają, że w zamian za wycinki nakazują nowe nasadzenia. Co z tego, skoro te drzewa są sadzone na obrzeżach miasta, a w centrum terenów zielonych jest coraz mniej - denerwuje się Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody. W dodatku - dodaje - w zamian za usuwane duże drzewa sadzi się małe, a to nie zrekompensuje przecież straty, bo miną całe dziesięciolecia, zanim młode rośliny osiągną wielkość tych wyciętych.
W zeszłym roku w Krakowie pod topór poszło ponad 15 tys. 860 drzew i blisko 18,4 tys. metrów kwadratowych krzewów. Te liczby Waszkiewicza nie zaskakują. - Szacunki rok do roku są podobne. Kilka lat temu mieliśmy rok rekordowy, gdy w związku z prowadzonymi inwestycjami zostało wyciętych ponad 20 tysięcy drzew - wylicza ekolog.
Prezes TnROP przedstawia statystyki: przez ostatnich sześć lat usunięto w Krakowie łącznie 81 tys. 406 drzew. W zamian magistracki Wydział Kształtowania Środowiska zobowiązał inwestorów do posadzenia 73 tys. 999 drzew, czyli aż o blisko 7,5 tys. mniej, niż wycięto.
Niestety, statystyki nie obejmują drzew usuniętych w ramach inwestycji drogowych ZRID - dla nich nie wydaje się decyzji ani nawet nie dokonuje inwentaryzacji. Nie ma w nich też liczby drzew usuniętych na podstawie decyzji konserwatora zabytków, Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. - Nie mamy pojęcia, ile to drzew usuwanych rocznie, ale te liczby także mogą być duże - stwierdza Waszkiewicz.
Krystyna Śmiłek, wicedyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska, przyznaje, że nie dysponuje żadnymi danymi dotyczącymi liczby drzew usuniętych w ramach realizacji inwestycji drogowych. Przepisy nie przewidują udostępniania informacji w zakresie koniecznej wycinki...
Chore i słabe do usunięcia
Jakie drzewa są najczęściej wycinane w Krakowie? Dyrektorka Wydziału Kształtowania Środowiska Ewa Olszowska-Dej podaje, że wydawane decyzje dotyczą głównie drzew słabych i chorych, uschłych lub zamierających, stwarzających zagrożenie bezpieczeństwa dla ludzi i mienia, rosnących zbyt blisko obiektów budowlanych, w nadmiernym zagęszczeniu lub z powodu nieodpowiedniego gatunku dla terenów zurbanizowanych.
Jeśli drzewa są wycinane w związku z realizacją inwestycji, inwestorzy są zobowiązywani do wykonania i realizacji projektu zagospodarowania terenu obejmującego zieleń towarzyszącą obiektom budowlanym.
Wydają zgody lekką ręką
Krakowski radny Bolesław Kosior uważa - podobnie jak prezes TnROP - że zgody na wycinki zieleni w Krakowie wydaje się lekką ręką. - Jeżeli miasto tyle ich wydaje, nie mając inwentaryzacji zieleni, to strach pomyśleć, ile drzew jest wycinanych bez zezwolenia. Co to za walka ze smogiem w Krakowie, jeżeli likwidujemy płuca miasta? - pyta radny.
Aktywiści pocieszają, że czasami i w Krakowie zdarzają się wyjątki. Wydział Kształtowania Środowiska zabronił ostatnio deweloperowi wycięcia drzew na działce w Nowej Hucie. Przedsiębiorca chciał się pozbyć 51 drzew i krzewów z działki, na której powstać ma osiedle. Urzędnicy uznali, że drzewa są zbyt cenne.
Kary nie odstraszają
Urzędnicy zapewniają, że reagują na nielegalne wycinki zieleni. W zeszłym roku wydali 17 decyzji o ukaraniu natychmiastową karą administracyjną za nielegalne usunięcie drzew i krzewów na kwotę ponad 1,2 mln zł
i jedną decyzję o ukaraniu za zniszczenie drzew i krzewów z odroczeniem płatności na trzy lata, na kwotę 45,2 tys. zł.
Problem w tym, że od wszystkich nałożonych kar pieniężnych sprawcy wycinek odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W 2015 roku SKO utrzymało w mocy kilka kar wymierzonych w latach ubiegłych. Z tego tytułu wpłynęło do miejskiej kasy ponad 69,3 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?