Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeźroczysta marionetka

Redakcja
Dorota Segda Fot. Wacław Klag
Dorota Segda Fot. Wacław Klag
Pierwszy dygnął mały, dalej wskazujący i serdeczny zatańczyły jednocześnie, później drgnął środkowy, wreszcie kciuk filigranowy majestatycznie nakreślił w powietrzu okrąg prawie idealny - jakby stawiał kropkę na końcu długiej myśli, zaznaczał finalne takty frazy rozpisanej na kilka wersów i uchylał furtkę do ciszy pauzy przed zdaniem kolejnym.

Dorota Segda Fot. Wacław Klag

Paweł Głowacki: SALONY

Teraz - Doroty Segdy oddech cichy, głęboki, po czym wszystko się powtarza. Następny niespieszny taniec kolejnych słów Aleksandra Puszkina i obok nich niemy pląs palców uniesionej nad stolikiem prawej dłoni Segdy, czytającej fragmenty arcydzieła dygresji - poematu "Eugeniusz Oniegin".

Czego chciały palce czytającej? Pomóc cichym tańcem ustom wypuszczającym słowa? Z powietrza ulepić ludzi i rzeczy świata opowiadanego? A może szło im o odwrócenie uwagi od nieuchronnej bezradności, o zasłonięcie prawdy, że przecież nikt nie potrafi odczytać wszystkich migotań "Eugeniusza Oniegina", że dokładanie do zdań Puszkina własnego głosu musi skończyć się poczuciem straty, zgubienia czegoś po drodze, a jeśli już poczuciem zwycięstwa, to tylko połowicznego? Trochę inaczej o tym myślę.

W polskim wydaniu "Eugeniusza Oniegina" - tłumaczenie Adama Ważyka - wydaniu z 1962 roku, są rysunki Andrzeja Kurkowskiego. Każdy - kilka kresek zaledwie, kresek cienkich jak opłatek, na krawędzi widzialności, pajęczynowo lekkich, prawie nieważkich. Na każdym jest tak, jakby ktoś wrzucił w mgłę garść czarnych włosów i jakby te na mgnienie ułożyły się w karetę, konie, mężczyznę okutanego peleryną, most na Newie, generała z monoklem w oku, twarz księżnej, drzewa w parku, wrota, klęczącą kobietę, zmierzch, dzień, noc. I patrząc na nie masz pewność tę samą, którą masz, gdy czytasz "Eugeniusza Oniegina": wystarczy najcichsze pstryknięcie - a wszystko pierzchnie, nie zostawi śladu nawet najlichszego.

Tak więc, gdy patrzyłem na taniec palców czytającej Segdy, zdało mi się, że Segda pociąga nimi za sznurki - długie, niewidzialne, jak opłatek cienkie sznurki marionetki przeźroczystej, pajęczynowo lekkiej, doskonałej. Na początku poematu Puszkin powiada: "W teatrze pełno; świecą loże,/ Wre parter, krzesła wrą, galeria/ Klaszcze i ustać już nie może;/ Szumiąca wzbija się draperia." Nie, na Salonach Poezji w Teatrze im. Juliusza Słowackiego kurtyna nie idzie w górę, nie wrze parter, nie świecą loże, nie klaszcze galeria. Na Salonach Poezji ludzi pełno jest tylko w foyer. Ożywiona palcami Segdy widmowa marionetka poematu przez godzinę szła przez pustkę za plecami słuchających.

Szła korytarzami bez ludzi, po schodach w dół i w górę, między rzędami wymarłej widowni. Zatrzymywała się przy szatniach, gdzie nic, tylko czyjeś na hakach stygnące płaszcze, szale, kapelusze. Czasem przysiadała w fotelach lóż, długo patrząc na niczym nie odróżniającą się od czerni kurtynę. To było dobre. Segda wybrała z poematu głównie wątek miłości Oniegina i Tatjany - i ten dziwny teatr, zrobiony z nieomylnego czytania Segdy, tańca jej palców i niespiesznej wędrówki zjawy przez gmach pusty, był bardzo dobry.

W gruncie rzeczy chodziło o to, by gestem jakimś niedelikatnym, intonacją zbyt twardą, pstryknięciem za głośnym - nie spłoszyć stu dziewięćdziesięciu kilku stronic niewielkiego formatu, pełnych fraz hipnotycznie zwiewnych, o których Vladymir Nabokov napisał tysiąc dwieście stron analiz i nie ma pewności, że powiedział wszystko. Odczytując "List Tatjany do Oniegina", Segda pytała: "Kim jesteś? Czy aniołem-stróżem,/ Czy kusicielem mym przewrotnym:/ Wyjaw - niech się nie błąkam dłużej." Jeśli Nabokov nie powiedział wszystkiego, pozostaje to, co zwykle. Pytania bez odpowiedzi. I słuchanie, jak widmo poematu błąka się po twym pustym pokoju, gdy czytasz poemat.
Teatr im. Juliusza Słowackiego. 294 Krakowski Salon Poezji. Fragmenty “Eugeniusza Oniegina" Aleksandra Puszkina czytała Dorota Segda. Na akordeonie grał Andrzej Włodarz. Gospodynie Salonu: Anna Dymna i Anna Burzyńska.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski