Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybywa pochówków urnowych, ale do innych miast wciąż nam daleko

Anna Agaciak
Anna Agaciak
Zakłady pogrzebowe mają w ofercie różne urny. Najtańsze kosztują ok. 150 zł, najdroższe nawet kilka tysięcy
Zakłady pogrzebowe mają w ofercie różne urny. Najtańsze kosztują ok. 150 zł, najdroższe nawet kilka tysięcy Fot. Arkadiusz Lawrywianiec
Cmentarze. Pierwsza w Małopolsce spopielarnia zwłok działa w Krakowie od maja. Niektórzy nadal jednak decydują się na kremacje na Śląsku

W Krakowie systematycznie rośnie zainteresowanie pochówkami urnowymi. - Do końca września br. wśród 4004 pochówków aż 32 procent stanowiły pogrzeby w urnach - informuje Patrycja Cwikła, rzeczniczka krakowskiego Zarządu Cmentarzy Komunalnych (ZCK). Daleko nam jednak do polskich miast, w których spopielenia prowadzi się od lat. W Łodzi, gdzie działają aż dwa krematoria, udział pochówków urnowych przekracza już 54 procent.

- Trudno jednak na podstawie dosyć krótkiego okresu działania krakowskiej spopielarni zauważyć nagły wzrost liczby pochówków urnowych, bowiem w naszym mieście ten wskaźnik wzrasta systematycznie od kilkunastu lat. Ale istotnie ponad połowa, a właściwie dwie trzecie wpływających wniosków dowodzi, iż kremacja ma miejsce w Krakowie, w nowo powstałej spopielarni - dodaje Patrycja Ćwikła.

Janusz Kwatera, dyrektor Zakładu Pogrzebowego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Krakowie zauważa jednak, że niektóre zakłady pogrzebowe nadal spopielają zmarłych na Śląsku, na przykład w Rudzie Śląskiej. - Jest oddalona ok. 90 km od stolicy Małopolski, ale oferuje np. spektakle pogrzebowe w stylu amerykańskim. Przygotowuje multimedialne wspomnienia o zmarłym. Niektóre rodziny właśnie na takie pożegnanie się decydują - stwierdza dyrektor Kwatera.

Moda i ekonomia

Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Krakowie przedstawia swe statystyki. W 1995 r. pochówki urnowe stanowiły zaledwie 0.5 proc. wszystkich pogrzebów, w 2014 było to już 29,57 proc.; w 2015 - 30,77 proc.

Janusz Kwatera, zauważa, że zainteresowanie pochówkami urnowymi rośnie, gdyż miejsc na cmentarzach zaczyna brakować. Trumny blokują grób na 20 lat. Dopiero potem można dochować w nim kolejna osobę. Z urnami tego problemu nie ma. Potwierdza to Patrycja Ćwikła przedstawiając stopień zapełnienia 12 krakowskich cmentarzy komunalnych administrowanych przez ZCK. Zgodnie z tymi danymi pięć nekropolii jest już wypełniona w 100 procentach. Dwa (Rakowice-Prandoty i Grębałów) zapełnią się niebawem. Więcej miejsca jest tylko na trzech cmentarzach: Pychowice, Mydlniki i Kobierzyn Czerwone Maki.

Taka sytuacja i kosztowne utrzymanie grobów sprawia, że zdarzają rodziny gotowe ekshumować bliskich, z porozrzucanych po całym mieście cmentarzy, i składać ich szczątki w urnach w jednym grobowcu lub niszy urnowej. - Takie sytuacje zdarzają się choć są to nadal incydentalne przypadki - przyznaje Patrycja Ćwikła.

- W Łodzi można zauważyć nieco większą ilość ekshumacji w celu dochowania spopielonych szczątków do innego rodzinnego grobu - stwierdza Maria Kaczmarska, rzecznik Prasowy Zarządu Zieleni Miejskiej w Łodzi administrującego komunalnymi cmentarzami,

Złe skojarzenia

Mimo uruchomienia pierwszej spopielarni w Małopolsce może się okazać, że na 50 procentowy udział pochówków urnowych długo będziemy musieli czekać.

- To wynik złych skojarzeń i lokalizacji na naszym terenie w czasie II wojny światowej obozów koncentracyjnych, w których działały krematoria - zauważa Janusz Kwatera. - Nadal to pokutuje. Chyba nazwa takich obiektów musiałaby się zmienić.

Aktualnie w Polsce funkcjonuje 46 spalarni zwłok. Biorąc pod uwagę całą Europę, najwięcej krematoriów zlokalizowanych jest w Wielkiej Brytanii (około 250). Ponad sto krematoriów posiadają takie kraje, jak Hiszpania, Niemcy, Francja. Pozostałe kraje to krematoria liczone w dziesiątkach. Po około 70 krematoriów zlokalizowanych jest na terenie Szwecji i Holandii.

Duża liczba krematoriów nie zawsze jednak idzie w parze ze społeczną akceptacją spopieleń. Właśnie w takiej sytuacji znajduje się Polska. Z jednej strony liczbą krematoriów dorównujemy zachodowi kontynentu, z drugiej zaś zaledwie 15 proc. pochówków rocznie to kremacja.

W europejskiej czołówce spopieleń znajdują się Czechy. Odsetek mieszkańców , którzy wybrali pochówek w formie kremacji to aż 80 proc. Krajem o najwyższym stopniu akceptacji dla procesu kremacji zwłok, jest Japonia. Niemal 100 proc. mieszkańców decyduje się na pośmiertne spopielenie. Podłożem wiodącej wśród Japończyków tendencji jest przede wszystkim brak przestrzeni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski