- Po niespodziewanym wyeliminowaniu spadkowicza z I ligi GKS Tychy, w niedzielę nie daliście rady zespołowi uważanemu za jednego z kandydatów do awansu do ekstraklasy. Ze swej postawy w spotkaniu z faworyzowanymi rywalami jesteście jednak chyba zadowoleni.
- Skończyliśmy pucharową przygodę. Myślę, że blamażu nie było. Możemy być zadowoleni. Miedź była - jak wskazuje wynik
- zespołem dużo lepszym. Daliśmy z siebie tyle, ile mogliśmy. Wiedzieliśmy, kto gra po drugiej stronie - zawodnicy, że tak powiem, ze znanymi nazwiskami, z ekstraklasową przeszłością. My chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Zagraliśmy na maksa.
- Legniczanie mogli was zaskoczyć już na początku meczu.
- Goście przeprowadzili kilka bardzo składnych akcji, z pierwszej piłki, fajnie rozdzielali podania. Miedź była zespołem zdecydowanie lepszym od Tychów.
- Tuż przed przerwą Krzysztof Kalemba został usunięty z boiska za faul. Słusznie?
- Z mojej perspektywy uważam, że sędzia mógł podyktować rzut wolny i pokazać Krzyśkowi, który źle sobie przyjął piłkę, czerwoną kartkę.
- W drugiej połowie Pana drużyna grała w osłabieniu, ale miała okazje do wyrównania.
- Rozmawialiśmy w przerwie spotkania, mówiliśmy, że nie mamy nic do stracenia. W meczu z tak renomowanym przeciwnikiem każdy chce się pokazać. Nikt się przed rywalem nie położył. Robiliśmy wszystko, co mogliśmy zrobić. Mieliśmy w drugiej połowie spotkania kilka sytuacji, ale Miedź także.
- Pucharowa potyczka była dla Garbarni chyba dobrym sprawdzianem przed inauguracją - w drugi weekend sierpnia
- rozgrywek trzeciej ligi.
- Mecz pokazał, że czeka nas jeszcze dużo pracy. Przeprowadzimy analizę naszej gry pod kątem tego meczu i dowiemy się, jak mamy reagować w sytuacjach, które zdarzały się na boisku. Ja meczu z Miedzią nie traktuję jako wielkiej porażki.
Wiadomo, że w każdym spotkaniu, sparingowym, ligowym czy pucharowym, chcemy wygrywać, bo to wpływa na naszą mentalność, czyni z nas zwycięzców, ale to jest dla nas doświadczenie i możemy z niego wyciągnąć tylko pozytywne wnioski. Nie ma się co martwić porażką. Wkrótce rozpoczynamy rozgrywki ligowe (w sobotę Garbarnię czeka jeszcze sparing z rezerwami Cracovii - przyp.) i chcemy się teraz skupić na najważniejszych celach.
- W drużynie pojawiło się kilku nowych zawodników. Jak się w niej aklimatyzują? Czy będą wzmocnieniem?
- Zobaczymy, jak to wszystko będzie się układało. Nowi chłopcy są z nami krótko, ich aklimatyzacja trwa. Są to jednak transfery, które się przydadzą drużynie. Jest duża rywalizacja, na pewno większa niż w ubiegłym sezonie. To jest plusem dla zespołu, bo każdy będzie chciał grać i nikt miejsca w składzie bez walki nie odda.
- Jak Pan ocenią dyspozycję drużyny na dwa tygodnie przed rozpoczęciem rozgrywek?
- Myślę, że prezentujemy się lepiej niż poprzednio. W spotkaniu ze Spartą Kazimierza Wielka (przegranym 1:2 - przyp.) czuliśmy się fizycznie i operowaliśmy piłką dużo gorzej niż kilka dni później w meczu z GKS Tychy. Uważam, że progres w naszej grze jest wyraźny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?