Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyznał się do odcięcia ręki kibicowi Cracovii

(BAN)
Przestępczość. Pseudokibic poszukiwany listem gończym za odcięcie maczetą dłoni mężczyźnie na osiedlu Bieżanów w Krakowie sam zgłosił się na policję. Dominik L., pseudonim „Baca”, przyznał się do winy.

Mężczyzna od marca tego roku był poszukiwany listem gończym oraz Europejskim Nakazem Aresztowania. Przyszedł na policję w czwartek. Prokuratura zarzuca mu spowodowanie ciężkiego kalectwa.

12 grudnia 2014 r. w pizzerii w Bieżanowie odbywała się impreza, na której było co najmniej kilkanaście osób. Obok znajduje się lokal z automatami hazardowymi, w którym przebywał tego dnia m.in. Dominik L. ps. Baca. Wszyscy oni związani są ze środowiskiem pseudokibiców Wisły Kraków.

Około godz. 22 ktoś zadzwonił do nich z informacją, że na terenie osiedla znajduje się grupa kiboli Cracovii. Wiadomość szybko rozeszła się po obu imprezach. Zwolennicy Wisły zaczęli szykować się do ataku. Po drodze dołączyli do nich kolejni. Przeszli przez osiedle, jednak nie spotkali nikogo z Cracovii. Wrócili więc do lokalu. Wtedy właśnie do lokalu z automatami wszedł mężczyzna w czapeczce wrogiego klubu. - Otoczyli go i zaatakowali. Nie mógł uciec - relacjonuje rzecznik krakowskiej prokuratury Bogusława Marcinkowska. Dominik L. zaatakował go maczetą i silnym ciosem odciął mu prawą dłoń. Pokrzywdzony doznał szoku, upadł, wówczas Piotr J., jeden z uczestników imprezy w lokalu, rzucił się na niego z siekierą, uderzając dwukrotnie w lewą nogę. Ofiara starała się bronić, zasłaniając się nogami. Nieustalone osoby z grupy atakowały ją nadal maczetami, dokonując czterech nacięć na kurtce. Następnie uczestnicy zbiegowiska uciekli.

Pokrzywdzonego przetransportowano śmigłowcem na Oddział Ortopedyczno-Rehabilitacyjny Szpitala Klinicznego im. Wiktora Degi w Poznaniu. Tam przyszyto mu dłoń.

Spośród dziesięciu oskarżonych trzech nie przyznało się do winy. Pozostali zeznali, że byli na miejscu i brali udział w pobiciu, ale twierdzą, że nie zadawali ciosów pokrzywdzonemu. Do użycia siekiery i spowodowania nią obrażeń u pokrzywdzonego przyznał się Piotr J.

„Baca” ukrywał się przez prawie rok. Złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy. Z uwagi na konieczność weryfikacji tych informacji prokuratura nie zdradza więcej szczegółów. Podejrzany trafił do aresztu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski