Kiedyś bezdomne, niechciane i niekochane. Dziś mają swój ciepły kąt i troskliwych opiekunów. Wraz z nimi pojawili się w sobotnie przedpołudnie na bulwarach wiślanych, aby przejść w Marszu Azylanta pod pomnik Dżoka – symbol psiej wierności – i pokazać, że wielorasowce ze schroniska w niczym nie są gorsze od psów z długim rodowodem, często kupionych za ciężkie pieniądze. Kto wie, może nawet są lepsze?
– To jest Kazio. Jest niewidomy, z nami jest od ponad dwóch lat. To Krysia wzięta ze schroniska z Rybnej dziesięć lat temu, a to Grażynka, która do nas przyszła cztery miesiące temu – przedstawia swoje psy pani Anna Dobecka.
Piękny, okazały rudzielec Maksio znalazł dom u pana Tomasza Kaczmarzyka cztery lata temu.
– Jest alergikiem, prawdopodobnie ma siedem lat – wyjaśnia pan Tomasz głaszcząc bujne futro pupila i drugą ręką przytulając 2-letniego Franka, którego przywiózł do Krakowa rok temu ze schroniska w Pile.
Te psy już odnalazły swoje miejsce na ziemi i kochających opiekunów. Inne wciąż jeszcze czekają na cud. Jak choćby Pako, 10–letni pies w typie amstaffa, który właśnie z zadowoleniem tarza się w trawie, a każdego, kto chce go pogłaskać wita radośnie.
– Do schroniska trafił na początku maja 2013 roku – wyjaśnia wolontariusz Krzysztof Ryszawy. – Został oddany z powodu wyjazdu właściciela za granicę. Jest psem bardzo wesołym i pomimo swojego wieku, bardzo energicznym. Umie chodzić na smyczy, zna podstawowe komendy, chętnie aportuje, tyle że niespecjalnie toleruje inne psy.
– W schronisku obecnie przebywa prawie 400 psów i ponad 100 kotów – zaznacza Jadwiga Osuchowa, prezes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, zachęcając do odwiedzenia azylu na Rybnej.
Także Fundacja dla Zwierząt „Dar Serca” przedstawiła swoich dwóch podopiecznych: niewielkie psiaki o imionach Rudek i Gonzo.
– Zostały wyrzucone za miastem – mówi wolontariuszka Fundacji i dodaje: Tylko w tym tygodniu trafiło do nas już dziewięć psów.
Długa kolejka przyjaciół psów i kotów ustawiła się, aby podpisać petycję do prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego w sprawie cmentarzyska dla zwierząt. To wciąż nierozwiązany, a dla wielu właścicieli ukochanych pupili – bolesny problem.
Podczas imprezy pod pomnikiem Dżoka można też było m.in. za darmo zarejestrować i zachipować swojego zwierzaka, sprawdzić jego inteligencję, kupić kubek albo koszulkę z wizerunkiem psiej lub kociej mordki, obejrzeć pokazy pracy psa asystującego osobie niepełnosprawnej, pokaz sportowy treibball (zaganianie wielkich, kolorowych piłek – namiastka pasienia dla psów pasterskich oraz zabawa dla wszystkich innych), a także pokaz sprawności.
Sobotni marsz był już czwartym z kolei i z pewnością jest to jedna z tych imprez, której ważna rola społeczna – pomoc dla bezdomnych zwierząt – jest nie do przecenienia. Właściciele zwierzaków wziętych ze schroniska mogą się także pochwalić swymi pupilami, a postronni obserwatorzy przekonać się, że azylanci to przemiłe, posłuszne i piękne psiaki. Trzeba im tylko okazać trochę serca. A serca krakowianie mają ogromne.
Udowodnili to w 2010 roku, kiedy majowa powódź, jedna z najcięższych w Polsce, nawiedziła też Kraków. Największa od 160 lat fala powodziowa zalała wówczas część miasta, w tym schronisko przy ul. Rybnej. Sytuacja zwierząt była dramatyczna, jednak dzięki wielkim sercom mieszkańców Krakowa setki psów i kotów znalazły dom.
– Majowa powódź była sporym wydarzeniem dla schroniska – mówi jedna z wolontariuszek. – Po niej do nowych domów na stałe trafiło 700 zwierzaków. Rok później, w pierwszą rocznicę ewakuacji schroniska, odbył się pierwszy Marsz Azylanta. Warto podnosić świadomość społeczną, dotyczącą tego, że psy i koty ze schronisk nie są zwierzętami gorszej kategorii i wcale nietrudno się im zaadaptować w nowym otoczeniu.
Napisz do autora:
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?