Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczoły czekają na wiosnę

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Dr Maria Zoń uczyła pszczelarzy jak zapobiegać i walczyć z pasożytami i grzybami w pasiekach
Dr Maria Zoń uczyła pszczelarzy jak zapobiegać i walczyć z pasożytami i grzybami w pasiekach Fot. Barbara Ciryt
Pszczelarze z niecierpliwością zaglądają do uli. Owady jeszcze nie wyleciały. Jednak właściciele pasiek z zainteresowaniem słuchają specjalistów od walki z chorobami, bo chcą zadbać o zdrowie „swoich podopiecznych”

- Trudno obecnie ocenić jak w tym roku pszczoły przezimowały. Są tylko ślady pierwszych pojedynczych oblotów, ale temperatury są za niskie, żeby z uli wychodziły już zdrowe pszczoły. One czekają na temperaturę około 15 stopni - mówi Kazimierz Marszałek, prezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Powiatu Krakowskiego z siedzibą w Krzeszowicach, organizator dwudniowego szkolenia dla właścicieli pasiek.

Pszczelarze z wielu stron regionu tłumnie przybyli w sobotę i niedzielę na szkolenie - wykłady i ćwiczenia dotyczące zasad prowadzenia gospodarki pasiecznej, wspierane przez Agencję Rynku Rolnego w Warszawie. Współorganizatorem był Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Giebułtowie. Dyrekcja i grono pedagogiczne tej placówki przymierza się do otwarcia nowego kierunku kształcenia - technik pszczelarz.

Pszczelarze z zainteresowanie słuchali wykładowców. Na początek dr nauk weterynaryjnych Maria Zoń mówiła o diagnostyce i leczeniu chorób wirusowych i bakteryjnych u pszczół oraz chorób wywołanych przez grzyby pierwotniaki.

- W tym roku pierwsze badania pokazują, że pszczoły chorują głównie na warrozę. To pasożyt wszędobylski. Choroba jest o tyle groźna, że mamy trudności w skutecznym jej zwalczaniu. Wraz z warrozą rozwija się najczęściej wirus zdeformowanych skrzydełek. Natomiast drugą - pod względem intensywności występowania - chorobą, z którą w tym roku musimy walczyć w pasiekach jest nosemoza, czyli grzyby pasożytnicze, które łatwo się rozprzestrzeniają - wymienia dr Maria Zoń.

Pszczelarze przyjechali do Giebułtowa z całej Małopolski. Na szkoleniu mieli okazję rozmawiać z wykładowcami o sposobach leczenia i uczyć się zapobiegania chorobom, rozprzestrzeniania się pasożytów. - Mamy możliwość rozmawiania i zadawania pytań znawcom tematu - zaznacza prezes Kazimierz Marszałek.

Obok dr Marii Zoń, przyjechał Jerzy Żwirski, specjalista od wychowu matek pszczelich oraz linii hodowlanych w pasiekach zarodowych. Uczył pszczelarzy, jak wyhodować matkę we własnej pasiece.

- Warto postarać się o wyhodowanie swoich matek, bo rodzime pszczoły u nas czują się najlepiej, Są najbardziej dostosowane do klimatu, w którym żyją - mówił Żwirski. Opowiadał też o swoim autorskim projekcie stworzenia obszaru hodowli pszczół rasy kraińskiej linii Dobra w gminach Dobra i Tymbark w powiecie limanowskim. Zgodnie z uchwałą Sejmiku Małopolskiego na wniosek Krajowego Centrum Hodowli Zwierząt powstał taki obszar hodowli pszczół dla ochrony genów czystej linii.

Natomiast prof. Krystyna Czekońka przypominała m.in. o tym, jakie prace w pasiekach należy wykonać w okresie przedwiośnia. Instruowała pszczelarzy na temat pozyskiwania produktów takich jak: pyłek i mleczko pszczele, pierzga, propolis, jad pszczeli.

Właściciele pasiek szukają wszelkich sposobów na walkę z chorobami pszczół, dlatego szkolenia i wykłady na temat nowości w zwalczaniu pasożytów i grzybów w ulach cieszą się wielkim zainteresowaniem.

- Chcielibyśmy, żeby szkolenia przechodzili także rolnicy, bo czasem trudno im wytłumaczyć, jakie szkody robią wykonując opryski o nieodpowiedniej porze dnia. Nie stosują się do zaleceń, aby wykonywać je po zachodzie słońca, kiedy jest jeszcze widno, ale pszczoły już wróciły do uli. Najgorsze są pestycydy. Pszczoła nie musi zbierać pożywienia na takim polu, wystarczy, że przez nie przeleci i już jest skażona - ubolewa pszczelarz Paweł Musiał z Piotrkowic Małych w gminie Koniusza.

Pasiecznicy nieustająco apelują do rolników. - Jednak wielu nie rozumie, że robiąc opryski w nieodpowiednim czasie zabijają pszczoły, które zapylają ich rośliny. To pszczoły sprawiają, że mamy w ogóle owoce, warzywa, plony - mówi Tomasz Bątorek, pszczelarz z Miłocic w gminie Słomniki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski