MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Punkt widzenia

Grzegorz Miecugow
Mamy jeden kłopot z Ukrainą. Ten kłopot to Wołyń. Ponad 70 lat temu Ukraińcy wyrżnęli dziesiątki tysięcy Polaków. I zrobili to w wyjątkowo brutalny sposób. Zabijali wszystkich, także kobiety i dzieci. Pamięć tamtych wydarzeń żyje mimo wysiłków PRL, który chciał zatarcia pamięci, ponieważ Ukraina była częścią Związku Radzieckiego. Warto jednak osadzić tamten dramat w pewnym kontekście.

Lata 40. minionego stulecia to był czas wojny. Czas, w którym świat oszalał. Czas, gdy mądry i kulturalny naród, czyli Niemcy, robił rzeczy trudne do zrozumienia. Czas, który – mam nadzieję – nigdy już nie wróci.

Stepan Bandera, który był niekwestionowanym liderem ukraińskich nacjonalistów, i którego można obwiniać za zbrodnie na Wołyniu, jest dla sporej części współczesnych Ukraińców bohaterem narodowym. Walczył o wolną Ukrainę w czasach, gdy było to naprawdę trudne. Dzisiaj wolna Ukraina jest. Inna sprawa, że chwieje się w posadach i wcale nie jest pewne, czy Ukraina się w najbliższym czasie nie podzieli.

Mam nadzieję, że nie. Spójna i spokojna Ukraina, a najlepiej Ukraina jako część Unii Europejskiej, jest w naszym interesie. Jeżeli dziś Ukrainę spaja Bandera, to ja zaciskam zęby i staram się to zrozumieć. Nie zapomnę tragedii wołyńskiej. Ale wiem, że nic nie zwróci życia okrutnie zamordowanym naszym rodakom. A dla mnie ważniejsza jest przyszłość niż przeszłość. Poza tym pamiętam, jak żołnierzy AK albo powstańców warszawskich nazywali Niemcy. Dla nich oni byli bandytami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski