Zagłębie Sosnowiec 0
Puszcza Niepołomice 0
Zagłębie: Gąsiński – Sierczyński, Budek, Markowski, Ninković – Ryndak, Matusiak, Dudek
(62 Zalewski), Tumicz (86 Szatan), Wrzesień (88 Tylec) – Arak (90+2 Zaradny).
Puszcza: Sobieszczyk – Cichy, Napierała, Lepiarz, Mikołajczyk – Lampart (83 Maluga), Kotwica, Gawęcki, Nowak (90 Furtak), Madejski (68 Łączek) – Stepankow (87 Sojda).
Sędziował: Marcin Liana (Bydgoszcz). Widzów: 5000.
Jako że w równolegle rozgrywanym meczu ze Zniczem zespół z Kołobrzegu szybko objął prowadzenie, niepołomiczanie w Sosnowcu grali ze świadomością, że punkt muszą ugrać.
Tak też się stało, Puszcza uchroniła się przed degradacją. Co trzeba podkreślić – dzięki Flocie Świnoujście, która nie dokończyła sezonu w I lidze i z tego powodu zleci aż o dwie klasy w dół. To dlatego strefa spadkowa w lidze drugiej liczy nie cztery, lecz trzy zespoły. A Puszcza zajęła miejsce czwarte od końca.
Co można powiedzieć o spotkaniu w Sosnowcu? To, że obie drużyny konsekwentnie dążyły do realizacji swoich celów, ale nie to, że któraś z nich parła do zwycięstwa. Wprawdzie gra rozpoczęła się obiecująco – w 3 min po „główce” Romana Stepankowa Szymon Gąsiński musiał ratować Zagłębie, chwilę potem szumu w polu karnym gości narobił Dawid Ryndak – jednak dość szybko mecz się uspokoił.
Kibice, którzy szczelnie wypełnili trybuny Stadionu Ludowego, nie mogli doczekać się zaplanowanej fety, piłkarzy gnębił natomiast upał. Tuż przed końcem pierwszej połowy scenariusz spotkania mógł zmienić Jakub Arak, ale główkował obok celu.
Po przerwie klarownych okazji bramkowych nie było. Mecz płynął leniwie – do momentu, gdy po odpaleniu rac boisko przykryło się dymem. Sędzia musiał potem wznowić grę, bo do końca pozostawał kwadrans, ale było jasne, że w tym nudnym spotkaniu już nic się nie zmieni.
Zdaniem trenera
Łukasz Gorszkow, Puszcza:
– Generalnie, bardzo trudne spotkanie, jeśli chodzi o presję. Cieszę się, że chłopcy ją wytrzymali. Myślę, że zrobiliśmy w Sosnowcu dobre wrażenie. Na początku meczu zaatakowaliśmy, stworzyliśmy dwie sytuacje. Z upływem czasu gra się wyrównała. Warunki były trudne – 34 stopnie, ale cały zespół bardzo dobrze wyglądał, grał z zaangażowaniem, konsekwentnie. Obie drużyny bały się chyba jednak, żeby nie stracić bramki. I mniej więcej od 70 minuty zaczęło się już szanowanie piłki. Najważniejsze, że zawodnicy sprostali zadaniu i Puszcza zostaje w drugiej lidze.
(BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?