Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Putin nie do przyjęcia w roli wyzwoliciela

(ZB)
Fot. Archiwum
Kontrowersje. Czy prezydent Rosji powinien uczestniczyć w obchodach 70. rocznicy oswobodzenia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz Birkenau? Podobno chce...

Powstał problem dyplomatyczny. Z jednej strony – to Armia Czerwona wyzwoliła obóz, więc trudno sobie wyobrazić uroczystości w Oświęcimiu bez delegacji rosyjskiej. Zarazem z powodu napiętej sytuacji międzynarodowej prezydenci innych państw, w tym USA i Niemiec, nie palą się dziś do wspólnych imprez z Władimirem Putinem.

Chodzi nie tylko o reakcję na działania Moskwy wobec Ukrainy. Istnieje obawa, że prezydent Rosji może wykorzystać rocznicę do przedstawienia – po raz kolejny – własnej wizji historii i światowego ładu, będącej fundamentem rosyjskiej polityki.

– Na pewno będzie to świetna okazja, by przypomnieć o „wyzwoleniu narodów przez wielki Związek Sowiecki”, którego rozpad uważa Putin za „największą tragedię XX wieku”. Większą nawet niż dziesiątki milionów niewinnych ofiar obu wojen czy stalinowskich czystek – mówi prof. Mariusz Wołos, znawca Rosji z krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego. Jego zdaniem sytuacja jest wybitnie trudna, bo zaproszenie do Oświęcimia głów innych państw z pominięciem Putina byłoby gigantycznym afrontem nie tylko wobec władzy, ale i narodu rosyjskiego.

– To uderzyłoby w najważniejszy symbol spajający dziś wszystkich Rosjan: zwycięstwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej – podkreśla prof. Wołos.

Przed rosyjską aneksją Krymu, z okazji przypadającej w styczniu przyszłego roku 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, planowano wielkie uroczystości z udziałem m.in. prezydentów Rosji, USA, Niemiec i Izraela.

– To, niestety, ostatnia okrągła rocznica, w której będzie mogła uczestniczyć spora jeszcze grupa byłych więźniów – mają dziś po 90 i więcej lat. Stąd pomysł, by nadać uroczystościom odpowiednią rangę – tłumaczy pracownik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau (PMA-B), które wraz z Międzynarodową Radą Oświęcimską (MRO) przygotowuje obchody.

Dodaje, że według wstępnego rozeznania głowy większości państw wyraziły chęć przyjazdu. Problemem dla nich jest jednak ewentualna obecność Władimira Putina.

Przewodniczący MRO, Władysław Bartoszewski, słyszał, że wizyta Putina w Auschwitz miałaby zainaugurować obchody Roku Rosji w Polsce. – Trwa spór, czy w ogóle organizować Rok Rosji – zauważa Bartoszewski.

Dyrektor PMA-B, Piotr Cywiński, zastrzega, że kształt uroczystości nie został jeszcze przesądzony. – Jesteśmy na etapie tworzenia scenariusza – mówi. Prof. Tomasz Nałęcz z Kancelarii Prezydenta RP tłumaczy, że organizatorami uroczystości są MRO i PMA-B. – One ślą zaproszenia za granicę, a poszczególne kraje deklarują, kogo chciałyby przysłać. Jeśli padnie propozycja wizyty prezydenta Putina, zajmiemy się jej organizacją – deklaruje prof. Nałęcz, dodając, że nie wyobraża sobie odwołania uroczystości.

– Kancelaria Prezydenta będzie reagować stosownie do wydarzeń. Taką reakcją może być też wystąpienie naszego prezydenta, który patronuje obchodom. Po rosyjskiej agresji na Krymie będzie ono musiało brzmieć znacząco inaczej niż przed agresją – przewiduje Tomasz Nałęcz.

Władysław Bartoszewski, więziony w Auschwitz w 1940 roku („gdy Rosja była sojusznikiem Hitlera”) mówi, że MRO stoi na straży pamięci ofiar obozu bez względu na ich poglądy. – Dla mnie ważne jest uczczenie więźniów, w tym kilkunastu tysięcy Bogu ducha winnych jeńców sowieckich, których Niemcy bestialsko wymordowali w obozie. Nie interesują mnie politycy i lepiej by było, gdyby to nie oni grali tutaj pierwsze skrzypce – mówi.

Putin i „wielka ofiara ludu Stalina”. To główny mit spajający Rosjan

Władimir Putin uczestniczył już w obchodach wyzwolenia Auschwitz – w 2005 roku. Wybuchł wtedy skandal, który u nas przeszedł bez echa, a był szeroko komentowany przez rosyjskie media – jako przykład „wrodzonej rusofobii Polaków”.

Poszło o wystawę w bloku 14. byłego obozu Auschwitz I. Pierwotnie powstała ona jako ekspozycja Związku Sowieckiego, w 1961 r., i przedstawiała wizję zbawców świata, którzy masowo ginęli „za Stalina i ojczyznę”.

Po 1989 roku strona polska sugerowała zmianę. Rosja zaproponowała stworzenie nowej wystawy dopiero w roku 2003. Rok później ją zamontowała, ale – choć w Polsce rządziła lewica, a prezydentem był Aleksander Kwaśniewski – doszło do ostrego sporu o prezentowaną w bloku 14. wizję... zbawców świata, którzy masowo ginęli „za Stalina i ojczyznę”.

W założeniu wystawa miała być poświęcona losom więźniów pochodzących z ZSRS. Byli to głównie jeńcy wojenni, ale Rosjanie na wielkich planszach zamontowanych na wystawie zaliczyli do „sowieckich ofiar” także obywateli przedwojennej Polski, krajów bałtyckich i Rumunii, z terenów anektowanych przez ZSRS na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow.

Dyrekcja muzeum nie zgodziła się na taką ekspozycję. Tymczasem w 2005 r., w trakcie obchodów 60. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, inauguracji wystawy miał dokonać sam prezydent Władimir Putin. Ostatecznie tylko ją zwiedził – usłyszał, że jest „w fazie modernizacji”.

„Komsomolskaja Prawda” komentowała potem: „Polacy po raz kolejny zażądali od Rosji uznania okupacji ich ziem i wyrażenia skruchy. Wówczas pany, być może, wspaniałomyślnie zezwolą na otwarcie naszej części ekspozycji”. Bliscy Kremlowi politycy i historycy oskarżyli Polskę o „wnoszenie korekt do historii”, „spekulację nad grobami ofiar faszyzmu” i „chęć rzucenia Rosji na kolana”.

Kilka miesięcy po wizycie w Auschwitz, podczas przemówienia z okazji 60. rocznicy zakończenia II wojny, prezydent Putin „zapomniał” zaliczyć Polskę do najważniejszych sojuszników ZSRS w walce z III Rzeszą. Rosja odmówiła też uznania zbrodni katyńskiej za ludobójstwo. Przy okazji zakazała importu polskiego mięsa i wędlin, a zimą wyłączyła gaz...

Władimir Putin pojawił się powtórnie w Polsce, jako premier, 1 września 2009 r. – na obchodach 70-lecia wybuchu II wojny. Na Westerplatte powtórzył, że tylko dzięki niewyobrażalnej ofierze ZSRS, pod wodzą Stalina, udało się wygrać wojnę z faszyzmem. – To nadal główny mit spajający narodową wspólnotę. Innego Rosji nie udało się wykształcić, więc jest i będzie używany w bieżącej polityce – tłumaczy prof. Mariusz Wołos z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

Rosjanie latami nie godzili się na żadne zmiany w ekspozycji w Auschwitz; do kompromisu doszło dopiero latem 2012. Nową wystawę przygotowało Centralne Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w Moskwie. Podczas uroczystości 68. rocznicy wyzwolenia Auschwitz (pod patronatem prezydenta RP) otworzył ją przewodniczący Dumy Siergiej Naryszkin.

Wystawa nosi tytuł „Tragedia–męstwo–wyzwolenie”. Najstarsi oświęcimianie mówią, że zapamiętali wyzwolicieli zupełnie inaczej...

Więcej w najbliższym Magazynie Piątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski