MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PZN chce wydzierżawić Wielką Krokiew

Redakcja
Wielka (droga) Krokiew Fot. Jacek Kozioł/Archiwum
Wielka (droga) Krokiew Fot. Jacek Kozioł/Archiwum
SKOKI NARCIARSKIE. Horrendalne opłaty za użytkowanie skoczni sprawiają, że polskie skoki mogą umrzeć.

Wielka (droga) Krokiew Fot. Jacek Kozioł/Archiwum

Czy w niedługim czasie Wielka Krokiew zmieni właściciela? W Polskim Związku Narciarskim zrodził się pomysł, aby wydzierżawić kompleks skoczni na Krokwi i trasy biegowe będące w tej chwili w gestii Centralnego Ośrodka Sportu.

- Te obiekty powinny służyć narciarstwu od rana do wieczora. A w tej chwili tak nie jest. Przeszkodą są bardzo wysokie opłaty, które muszą płacić kluby. Z powodu horrendalnych opłat tego lata odbędzie się tylko jeden konkurs na Wielkiej Krokwi. PZN ma już w tym względzie spore doświadczenie, przed rokiem wydzierżawiliśmy od COS skocznię Malinkę w Wiśle i trasy biegowe na Kubalonce. I choć nie mamy żadnych dotacji, nasz budżet bilansuje się. Zarabiamy na turystach, którzy zwiedzają skocznię, wyjeżdżają wyciągiem, wynajmujemy obiekty na Malince i Kubalonce. Największą korzyść z tego mają kluby, opłata za kwartał z korzystania z obiektów wynosi tylko 50 złotych. I co równie ważne, obiekty są do stałej dyspozycji narciarzy. A przecież po to je budowano - powiedział nam prezes PZN Apoloniusz Tajner.

Zarząd PZN podjął już uchwałę w tej sprawie i w najbliższym czasie skieruje pismo do Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, a także do minister sportu i turystyki Joanny Muchy.

W Tatrzańskim Związku Narciarskim potwierdzono nam, że koszty wynajmu Wielkiej Krokwi są bardzo wysokie. Za przeprowadzenie 4-godzinnych zawodów trzeba zapłacić COS 9 tysięcy złotych za cztery godziny plus 2600 złotych za każdą następną godzinę. - To dla nas stanowczo za drogo, dlatego musieliśmy odwołać cykl zawodów o Puchar Jesieni. Jedyny konkurs, jaki tego latem przeprowadzimy na Wielkiej Krokwi, to będą październikowe zawody o Puchar Solidarności. Zupełnie inaczej jest choćby w Niemczech. W Garmisch-Partenkirchen organizatorzy Pucharu Świata płacą za wypożyczenie skoczni na Turniej Czterech Skoczni 1500 euro. Smutne to, że Wielka Krokiew stoi pusta. Klubom opłaca się nam wynająć autokar i pojechać poćwiczyć do Wisły. To jakiś absurd! - mówi prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego Andrzej Kozak.

W zakopiańskich klubach nie mają wątpliwości, że sprawę trzeba w najbliższym czasie uregulować. - Zakopiańskie kluby ledwie wiążą koniec z końcem, na wszystko brakuje pieniędzy. A opłaty za korzystanie ze skoczni są bardzo wysokie. Za godzinę treningu razem z opłatą za szatnię od jednego zawodnika trzeba zapłacić około 15 złotych, miesięcznie kosztuje to nasz klub ponad tysiąc złotych. Nie ma pieniędzy na organizowanie zawodów, trzeba było odwołać zawody ligi szkolnej. Chwalimy się tym, że mamy w Zakopanem Kamila Stocha, ale dalej jest olbrzymia pustka. Jeśli coś nie zmienimy, to w przyszłości będziemy mogli zapomnieć o polskich skokach - powiedział nam wiceprezes ds. sportowych TS Wisła Zakopane Marek Pach.

Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski