Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raciechowice. Kamil musi wygrać z chorobą

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Kamil od dwóch tygodni przebywa w szpitalnej izolatce, gdzie wstęp mają tylko jego mama i lekarze. Koledzy z klasy przesyłają mu tu takie oto dowody sympatii
Kamil od dwóch tygodni przebywa w szpitalnej izolatce, gdzie wstęp mają tylko jego mama i lekarze. Koledzy z klasy przesyłają mu tu takie oto dowody sympatii Fot. Archiwum prywatne
8-letni Kamil Muta choruje na białaczkę. Ostatnio choroba zaatakowała z większą siłą i chłopca czeka przeszczep szpiku. Rodzice i przyjaciele zabiegają o pieniądze na lek, który poprawiłby jego stan. Nauczyciele i przyjaciele apelują: Wszystkie ręce na pokład!

Rodzice Kamila dobrze pamiętają datę 29 czerwca 2016 roku. Wtedy usłyszeli, że ich młodszy syn choruje na białaczkę. Lekarze nie od razu postawili taką diagnozę. Wcześniej bladość Kamila tłumaczyli tym, że chłopiec pewnie jest odwodniony. - To nie było to. Kamil bardzo się pocił, na jego ciele - od byle dotknięcia - pojawiały się siniaki. Nie dawaliśmy za wygraną, w końcu zrobiliśmy prywatnie morfologię krwi i USG brzuszka - mówi Iwona Muta, mama chłopca.

Wynik badania krwi nie pozostawił wątpliwości. W szpitalu Kamil spędził pół roku. Rokowania były dobre. Lekarze zaordynowali dalsze leczenie, ale już w domu. Miało ono trwać do grudnia br. Ale kilka tygodni temu coś jednak zaniepokoiło mamę chłopca. - Wydawał się nieswój. Zaczął się też pocić w nocy, przestraszyłam się, bo takie były początki choroby - mówi Iwona Muta.

Przeczucia jej nie myliły. Choroba zaatakowała mocniej niż kiedykolwiek. Lekarze nie mieli dobrych wiadomości. Sama chemioterapia już nie wystarczy. Ratunkiem dla Kamila może być przeszczep. Na szczęście okazało się, że dawcą szpiku może być Gabryś, brat Kamila. - O wszystkim mu powiedzieliśmy. Wytłumaczyliśmy na czym to polega. Uspokoił się i z niecierpliwością czekał na wyniki, a kiedy okazało się, że ma geny zgodne z Kamilem, bardzo się ucieszył, że może mu pomóc - mówi mama. - Z całej naszej trójki tylko Gabryś ma taką zgodność genów z Kamilem.

Zanim jednak dojdzie do przeszczepu, Kamila czeka jeszcze dalszy ciąg chemioterapii. Rodzice dowiedzieli się także o leku, którego podanie może poprawić stan chłopca. - Chwytamy się każdej deski ratunku - mówi mama, która teraz mieszka z Kamilem w szpitalu.

Lek nie jest dostępny w Polsce, ale za zgodą Ministerstwa Zdrowia może być sprowadzony. Taka zgoda już jest. Teraz trzeba zebrać pieniądze na jego zakup, bo nie jest refundowany. Koszt jednej dawki to 30 tys. zł. Kamil potrzebuje teraz jednej, ale może być też potrzebna druga, a nawet trzecia. Chodzi o to, aby lek był i można go było podać w odpowiedniej chwili.

„Żywe srebro” - tak o Kamilu mówią wszyscy, którzy go znają. Uwielbia sport, ruch na świeżym powietrzu, zwierzęta (sam ma kota Franka i żółwie) oraz klocki lego.

Dziś wszystko to pozostaje poza jego zasięgiem. Po przebytej chemioterapii, osłabiony z niemal zerową odpornością, musi przebywać w szpitalnej izolatce. Ale nawet tam, dzięki obecności mamy, nie traci humoru. Duża w tym zasługa także nauczycieli z jego szkoły w Raciechowicach oraz kolegów i koleżanek, którzy ślą dowody sympatii. I organizują pomoc, na którą czeka Kamil. W szkole nauczyciele zawiązali komitet pomocy. Nawiązał on współpracę z fundacją „Wygrajmy siebie”, która w tym tygodniu uruchomiła zbiórkę pieniędzy na lek dla Kamilka.

Poza tym członkowie komitetu, którym pomagają rodzice uczniów i uczniowski wolontariat, organizują szereg różnych akcji charytatywnych. Pierwszą z nich będzie spektakl w Myślenicach pt. „Bądź zdrów”. 17 października na scenie Myślenickiego Ośrodka Kultury i Sportu wystąpią nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Dobczycach, a cały dochód ze spektaklu zostanie przekazany na konto fundacji. Kilka dni później - 21 października - w strażnicy OSP w Czasławiu odbędzie się bal charytatywny. Bilety będą cegiełkami na pomoc Kamilowi.

Zaplanowane są jeszcze m.in. kiermasz zniczy, zbiórka makulatury, kiermasz ozdób i ciast świątecznych. Turniej piłki nożnej o puchar dyrektora SP w Raciechowicach, koncert, bieg „O Złote Jabłko”, turniej szachowy.

Koledzy z klasy chcieliby, aby Kamil wrócił ze szpitala i razem z nimi usiadł w ławce. Z uwagi na chorobę, miał nauczanie indywidualne. Z koleżankami i kolegami z klasy widział się ostatnio na rozpoczęciu roku szkolnego. W domu na Kamila czekają jego zwierzaki. - Kot Franek towarzyszył nam podczas każdej lekcji, jaką prowadziłam z Kamilem u niego w domu. To jego ulubieniec, ale Kamila cieszyło też, kiedy po lekcji mogliśmy porozmawiać na jego ulubione tematy, czyli o rowerze, piłce nożnej albo o straży pożarnej - mówi Katarzyna Furman, wychowawczyni klasy II B.

Do straży, a konkretnie do OSP Dąbie, Kamil należy już od kilku lat. Zapisał go tata, też strażak.

Grono nauczycielskie dobrze zna nie tylko Kamila, ale też jego rodziców. Wiedząc o ich trudnej sytuacji materialnej i znając warunki w jakich mieszkają (rodzice dzielą jeden pokój z chorym synem, Gabryś ma malutki pokoik), chcą pomóc im nie tylko w zgromadzeniu funduszy na lek, ale również na remont domu.

Z pomocą Szlachetniej Paczki w ubiegłym roku rodzina otrzymała nowe pokrycie dachu. Jego wymianą zajął się osobiście pan Stanisław, tata Kamila i Gabrysia. Marzy mu się, że tak zabezpieczone poddasze można by zaadaptować. Przyjaciele Kamila wiedzą, że po przeszczepie będzie musiał mieć zapewnione sterylne warunki i wygodę, dlatego właśnie postawili przed sobą drugi cel pomocowej akcji. - Chcemy, żeby Kamil wrócił już do swojego pokoju na poddaszu - mówi Katarzyna Furman.

***

Wpłat na pomoc Kamilowi można dokonywać na konto Fundacji „Wygrajmy Siebie”. Jego numer to: 80 1240 4650 1111 0010 7184 5718 (z dopiskiem - Kamil 03)

Z inicjatywy mieszkańców sąsiedniej gminy Dobczyce na Facebooku ruszył już „bazarek” na pomoc Kamilowi. Jego nazwa: Dobczyce dla Kamila - licytacje charytatywne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski