– Teraz w stawie jest może 20 cm głębokości, głębokość zmniejszyła się o jeden metr. Łabędzie chodzą po wodzie zamiast pływać – mówi Grażyna Fijałkowska, radna PO. Wysychanie akwenu spowodowała prawdopodobnie pobliska budowa.
Autor: Agnieszka Maj
Staw Płaszowski to miejsce unikatowe krajobrazowo, cenne dla mieszkańców, stanowi też teren lęgowy dla ptaków a także przystanek dla ptaków wędrownych. Obecnie ptaki brodzą w błocie, nie mogą swobodnie pływać.
Więcej - jutro w Dzienniku Polskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?