Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni zażądali kontroli przetargu na parkomaty

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Takie parkomaty obecnie funkcjonują na terenie Kazimierza. Za ich wykup trzeba zapłacić 11,5 tys. zł
Takie parkomaty obecnie funkcjonują na terenie Kazimierza. Za ich wykup trzeba zapłacić 11,5 tys. zł Fot. Anna Kaczmarz
Komunikacja. Prezydent będzie musiał uzasadnić, że opłaca się wydać 2,5 mln zł na parkomaty na Kazimierzu.

Radni z Komisji Infrastruktury domagają się wyjaśnień od prezydenta co do zasadności przetargu na 116 nowych parkomatów (za ok. 2,5 mln zł) na Kazimierzu. Okazuje się, że za 115 urządzeń, które tam już funkcjonują, wystarczy zapłacić 11,5 tys. zł. Zostały wzięte na zasadzie leasingu, ale właśnie umowa dobiega końca i można je wykupić.

O kontrowersjach związanych z parkomatami na Kazimierzu pisaliśmy w tym tygodniu dwukrotnie. Przypomnijmy, że opiekująca się strefą płatnego postoju gminna spółka Miejska Infrastruktura (MI) ogłosiła przetarg na zakup 116 parkomatów, które miałyby mieć dotykowe ekrany i dodatkowe opcje, takie jak informacje o zanieczyszczeniu powietrza, miejskich wydarzeniach czy prognozę pogody.

Pieniądze dla prywatnych firm

Mieszkańców i radnych zaczęło zastanawiać, po co wydawać pieniądze na kosztowne nowe parkomaty, skoro funkcjonujące tam działają i mogłyby pozostać.

Najpierw spółka MI przekonywała, że parkomaty na Kazimierzu ulegają awariom. Tłumaczyli też, że powinno się je wymienić, bowiem będą bardziej przyjazne dla krakowian i turystów.

Problem w tym, że nowe urządzenia - tak jak w podstrefach na Grzegórzkach, Zwierzyńcu, Krowodrzy i Dębnikach - wymagają wpisania numeru rejestracyjnego samochodu. Zdaniem wielu mieszkańców to niepotrzebna i czasochłonna funkcja. Urzędnicy tłumaczą, że dzięki temu unikną oszukiwania miasta. Podejrzewają, że dochodzi do przekazywania bloczka postojowego. Teoretycznie kierowca, który dokonał opłaty może go później dać koledze, który nie zapłacił. Do dziś MI nie przedstawiło jednak żadnych liczb dotyczących awarii parkomatów oraz reklamacji, które by przekonywały do wymiany urządzeń.

Po naszym pierwszym artykule w sprawie parkomatów o wyjaśnienia ze strony MI poprosił odpowiedzialny za transport wiceprezydent Tadeusz Trzmiel. Spółka MI poinformowała go, że na wykup „starych” parkomatów potrzeba 1,2 mln zł, bowiem w cenę trzeba wliczyć podstawową modernizację urządzeń oraz części zamienne.

Okazało się wtedy, o czym wcześniej nie informowano, że miasto w 2011 r. podpisało umowę z prywatnym konsorcjum na oddanie parkomatów na 5,5 roku w leasing, ale bez gwarancji, że urządzenia potem przejdą na własność miasta. Zgodnie z umową wyłonione w przetargu konsorcjum firm City Parking Group i Impel Security Polska Ochrona Osób i Mienia miało pobierać przez 66 miesięcy 67,8 procent z wpływów ze strefy na Kazimierzu. W 2011 r. w ZIKiT szacowano, że roczne wpływy ze strefy w tym rejonie to ok. 2 mln zł. Można więc wyliczyć, że do konsorcjum w sumie przez 5,5 roku trafiło ponad 7 mln zł.

W takiej sytuacji rodzi się pytanie, czy nie bardziej opłacało się od razu kupić parkomaty, aby pieniądze trafiały do miasta.

- W 2011 roku nie zarezerwowano na to pieniędzy w budżecie. Wchodziło więc wtedy w grę tylko dostarczenie parkomatów na koszt podmiotu zewnętrznego - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Ta miejska jednostka w 2011 roku opiekowała się strefą.

Michał Pyclik zaznacza też, że konsorcjum nie tylko na swój koszt dostarczyło urządzenia. Umowa dotyczyła obsługi strefy na Kazimierzu - kontroli poboru opłat, konwojowania pieniędzy z urządzeń, utrzymania czystości, zapewnienia oprogramowania parkomatów oraz ich serwisowania.

Kosztowne naprawy i części

Michał Pyclik wyjaśnia też, że w umowie ZIKiT zastrzegł możliwość wykupienia każdego parkomatu za kwotę 10-99 zł (do negocjacji). Przyjmując, że każde z urządzeń kosztowałoby 99 zł, to za wszystkie trzeba zapłacić 11 385 zł. Jednak przedstawiciele MI twierdzili, że pozostawienie „starych” parkomatów na Kazimierzu to koszt 1,2 mln zł. Tłumaczą, że w skład tej kwoty wchodzi: 11,5 tys. zł na kupno parkomatów, ok. 851 tys. zł to koszt podstawowej modernizacji urządzeń (klawiatura, panel przedni, oprogramowanie), ok. 310,5 tys. zł to koszt kupienia części zamiennych na okres jednego roku.

Radni nie rozumieją, skąd się wzięły te wyliczenia. - Wygląda to tak, że spółka parkingowa robi wszystko, aby ten przetarg rozstrzygnąć - komentuje radny Wojciech Wojtowicz (PO) z Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa. Jego zdaniem skoro obecne parkomaty są dobre, to powinno się je zostawić, wykazać, ile urządzeń trzeba zmodernizować, wyjaśnić dlaczego i przedstawić bardziej szczegółowe wyliczenia. - Zwrócę się do prezydenta o przedstawienie szczegółowej informacji na temat przetargu na parkomaty - informuje Edward Porębski (PiS), przewodniczący Komisji Infrastruktury. Otwarcie ofert w przetargu na nowe parkomaty wyznaczono na 23 września. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski