Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny na dachu

ANA
Radny powiatowy Tomasz Kikla zarzucił publicznie dyrektorowi Zespołu Szkół w Libiążu, że choć otrzymał z powiatu 25 tys. zł na remont dachu hali sportowej, wykonał go za niecałą połowę tej kwoty, przez co dach nadal przecieka. Na piątkowej sesji Rady Miejskiej w Libiążu dyrektor szkoły - Jan Pająk odpierał zarzuty skierowane pod jego adresem.

   - W sumie na prace remontowe otrzymaliśmy z powiatu 58 tys. zł. Ponieważ gruntowny remont dachu hali sportowej kosztowałby około 150 tys. zł, po szczegółowej analizie zdecydowaliśmy się, że rozdzielimy otrzymaną kwotę na realizację drobniejszych zadań - _tłumaczył podczas sesji Jan Pająk.
   Na wymianę oświetlenia przeznaczono 25 tys. zł, w tym około 21,5 tys. zł na zakup nowych lamp i ponad 3 tys. zł na demontaż starych. Dyrektor postanowił też wykonać przyłącze wodociągowe do budynku szkoły, co kosztowało ponad 11,9 tys. zł. 11,7 tys. zł przeznaczono na zakup i montaż natrysków. Za pozostałą kwotę, czyli około 11,1 tys. zł naprawiono dach hali sportowej.
   -
Naprawę dachu przeprowadzono w pierwszej połowie października ubiegłego roku. Zlecono to firmie z Libiąża. Faktycznie już w listopadzie dach zaczął przeciekać, ale wykonawca naprawił usterkę. Zgodnie z umową, naprawa dachu ma trzyletnią gwarancję - wyjaśniał dyrektor.
   Radny Kikla zarzucał także, że naprawy dachu nie odebrał inspektor nadzoru budowlanego, a na protokole komisyjnego odbioru robót widnieje tylko podpis m. in. Krzysztofa Klimasa, kierownika hali. Jednak jak zaznacza Pająk, zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, na wykonanie zadania do 30 tys. euro nie było obowiązku powoływania komisji, która miała sprawdzać jakość wykonanych prac. Nie było też potrzeby przeprowadzania przetargu, który miał wyłonić wykonawcę.
   -
Tomasz Kilka, wykorzystując moją nieobecność, wszedł na dach hali i zrobił zdjęcia, twierdząc, że ma do tego prawo, gdyż jest radnym powiatowym i członkiem Komisji Rewizyjnej. Jednak nie miał prawa wejść na dach, bo gdyby spadł, ja musiałbym za to odpowiadać. Uważam, że postąpił lekkomyślnie -_ podsumował zachowanie Kikli dyrektor Pająk. Dodał także, że skierował pismo do zarządu powiatu o powołanie komisji, która do końca wyjaśni całą sprawę.
(ANA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski