MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radwańskie lepsze od dawnych gwiazd

Redakcja
Na igrzyskach siostrom nie szło. Lepiej jest na turnieju w Tokio. FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
Na igrzyskach siostrom nie szło. Lepiej jest na turnieju w Tokio. FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
TENIS. Agnieszka i Urszula Radwańskie są już w 1/8 finału turnieju WTA Tour Premier w Tokio (pula nagród 2,17 mln dol.). Siostry zgodnie pokonały serbskie tenisistki, byłe liderki światowego rankingu.

Na igrzyskach siostrom nie szło. Lepiej jest na turnieju w Tokio. FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI

Agnieszka pokonała Jelenę Janković 6:2, 7:5, a Ula wyeliminowała Anę Ivanović 3:6, 6:4, 6:2. Kolejną rywalką "Isi" będzie Amerykanka Jamie Hampton, która ograłą Estonkę Kaię Kanepi 5:7, 6:2, 6:3. Młodsza Radwańska zmierzy się z Niemką polskiego pochodzenia Andżeliką Kerber.

Dla Agnieszki to był pierwszy występ od US Open. Krakowianka (rozstawiona z "3") zaczęła obronę tytułu w Tokio od razu od drugiej rundy, bo w pierwszej miała wolny los. Po raz kolejny nie dała szans Janković, z którą wygrała czwarty pojedynek pod rząd, a trzeci w tym roku. To był mecz o dwóch obliczach. Po łatwej wygranej w pierwszej partii przyszedł drugi, morderczy set. W pierwszym secie kluczowe było przełamanie podania Serbki na 4:2. Janković popełniała dużo niewymuszonych błędów. Polka grała spokojnie, skutecznie, kiedy nadarzyła się okazja, atakowała. Drugi set nasza tenisistka rozpoczęła dobrze, od prowadzenia 3:0. Janković zaczęła jednak łapać rytm, coraz rzadziej się myliła. Serbka doprowadziła do wyrównania 3:3. Później było 4:4 i nieoczekiwanie rywalka objęła prowadzenie na 5:4 po przełamaniu podania krakowianki. Na szczęście ostatnie słowo należało do Agnieszki.

Wcześniej awans do 1/8 finału zapewniła sobie Urszula. Starcie z Ivanović było bardzo emocjonujące, a sukces Polki jest jednym z najcenniejszych zwycięstw w jej karierze. - Nie wiedziałam właściwie, czego się mogę dzisiaj spodziewać. Może tylko na początku trochę nie za bardzo wierzyłam, że mogę ten mecz wygrać, ale już od drugiego seta, kiedy zaczęłam grać agresywniej, to się zmieniło - opowiadała szczęśliwa Urszula. - To zaczęło działać, a ja złapałam swój rytm gry i uwierzyłam w siebie. Cieszę się z tego zwycięstwa. Po pokonaniu takiej zawodniczki jak Ana wierzę, że mogę wygrać z każdą dziewczyną z czołówki - zadeklarowała.

Alicja Rosolska i Rumunka Monica Niculescu przegrały z niemiecką tenisistką polskiego pochodzenia Sabine Lisicki i Amerykanką Lisą Raymond 3:6, 1:6 w I rundzie debla. Nie powiodło się także Klaudii Jans-Ignacik, która w parze z Australijką Casey Dellacqua musiała uznać wyższość słoweńsko-chińskiej pary Katarina Srebotnik/Jie Zheng 4:6, 2:6.

(AGA, PAP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski