Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Ulatowski przechytrzył Macieja Skorżę

TYM
TRENERZY. Mecz GKS Bełchatów z Wisłą był również pojedynkiem szkoleniowców - Rafała Ulatowskiego i Macieja Skorży, którzy są uważani za najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia w naszym kraju, a w przeszłości byli asystentami trenerów reprezentacji.

Ich nazwiska wymieniano również wśród kandydatów na objęcie reprezentacji Polski (dużo więcej mówiło się o szansach trenera Skorży), po tym jak przestał ją trenować Leo Beenhakker. Do tego Ulatowski był wskazywany jako ewentualny następca Skorży, po tym jak Wisła odpadła w eliminacjach Ligi Mistrzów po meczach z Levadią Tallin.

- Bardzo źle zaczęliśmy to spotkanie, praktycznie pierwsze trzy minuty zadecydowały o wyniku meczu. Czasem tak w piłce jest, że niektóre rzeczy jest trudno wytłumaczyć. To my mieliśmy być stroną dyktującą warunki od pierwszych minut. Tymczasem o utracie gola zadecydowała szybka strata piłki w połowie boiska, akcja, po której nigdy nie powinno być bramki. Mimo optycznej przewagi nie udało nam się zdobyć goli. Jesteśmy bardzo rozczarowani tym co się stało - powiedział po meczu trener wiślaków Maciej Skorża, który w pierwszym spotkaniu obydwu drużyn w sierpniu ubiegłego roku był w zupełnie innym nastroju.

Wtedy Wisła wygrała 3-0, a drużyna z Bełchatowa była cieniem tej, którą kibice zobaczyli w minioną sobotę. Pół roku temu pod koniec meczu wyszło złe przygotowanie fizyczne zespołu GKS. Tym razem nie było z tym problemów. Trener Paweł Ulatowski i jego podopieczni zaskoczyli krakowian nie tylko przygotowaniem i dynamiką, ale również przechytrzyli pod względem pomysłu na grę.

- Na pewno wszyscy mieli świadomość, że dwie poprzednie rundy, po okresie przygotowawczym, nie były w naszym wykonaniu najlepsze. W czterech pierwszych meczach na wiosnę spotykamy się z mocnymi zespołami, które są przed nami w tabeli i żeby nie mieć do nich większej straty, trenowaliśmy zupełnie inaczej, z innym obciążeniem - wyjaśnił trener Ulatowski. Zaznaczył, że uczulał swoich piłkarzy, żeby nie dali się zaskoczyć Wiśle. - Stało się odwrotnie. To my ich zaskoczyliśmy - przyznał opiekun GKS. Dodał również: - Poziom meczu mógł się podobać. Po raz pierwszy w mojej karierze arbiter rozdał tyle żółtych kartek piłkarzom za wzajemną agresję. Początek sezonu u nas można uznać za udany.

Natomiast trener Skorża pytany o to, czy nie ma żalu do władz klubu, że nowy napastnik Georgi Hristow dołączył do Wisły tuż przed sobotnim meczem, odpowiedział: - Przegraliśmy mecz, trudno. Mamy przed sobą dwanaście spotkań i myślę już o kolejnym meczu z Arką Gdynia, a nie o żalach.

(TYM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski