Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport Czumy przewrócony do góry nogami

Redakcja
Marzena Wróbel, Arkadiusz Mularczyk, Stanisław Witaszczyk, przewodniczący Andrzej Czuma, Krzysztof Brejza, Agnieszka Hanajczyk i Janusz Krasoń podczas wczorajszego posiedzenia Fot. Jacek Turczyk/PAP
Marzena Wróbel, Arkadiusz Mularczyk, Stanisław Witaszczyk, przewodniczący Andrzej Czuma, Krzysztof Brejza, Agnieszka Hanajczyk i Janusz Krasoń podczas wczorajszego posiedzenia Fot. Jacek Turczyk/PAP
SEJM. Jedna poprawka dwojga posłów PO doprowadziła do całkowitej zmiany raportu tzw. komisji naciskowej, który przygotował przewodniczący komisji Andrzej Czuma z... PO.

Marzena Wróbel, Arkadiusz Mularczyk, Stanisław Witaszczyk, przewodniczący Andrzej Czuma, Krzysztof Brejza, Agnieszka Hanajczyk i Janusz Krasoń podczas wczorajszego posiedzenia Fot. Jacek Turczyk/PAP

Czuma twierdził, że przywódcy PiS i wysocy urzędnicy m.in. szef policji, CBA, ABW, którzy sprawowali władzę w latach 2005-2007 nie naciskali na podległe im służby i prokuratorów w taki sposób, by naruszało to prawo. Przyjęta wczoraj poprawka posłów PO nie mówi co prawda o nielegalnym wywieraniu wpływów, ale stawia tezę o "politycznej presji rządzących na działania prokuratury i służb". Postulują oni też odpowiedzialność karną wobec kilku funkcjonariuszy z czasów IV RP, m.in. prokurator Elżbiety Janickiej (zdecydowała o przełożeniu zatrzymania ówczesnego ministra sportu Tomasza Lipca na czas po wyborach 2007 r.) czy prok. Jerzego Engelkinga (w ocenie posłów PO najpewniej złożył fałszywe zeznania przed komisją). Z poprawki wynika również, że CBA nie miała podstaw, by rozpocząć działania w tzw. aferze gruntowej, a służby specjalne - CBA i ABW - inwigilując dziennikarzy "zmierzały do obejścia prawa i łamania dziennikarskiej tajemnicy".

Za przyjęciem poprawki głosowała dwójka posłów PO - Krzysztof Brejza i Agnieszka Hanajczyk, posłowie SLD - Janusz Krasoń i PSL - Stanisław Witaszczyk. Przeciwko była dwójka posłów PiS - Arkadiusz Mularczyk i Marzena Wróbel. Od głosu wstrzymał się Czuma. Komisja dała członkom czas do przyszłego poniedziałku na zgłaszanie poprawek do nowej wersji raportu, bo taki w gruncie rzeczy był efekt jednej poprawki PO. Dwa dni później - w środę - komisja ma zająć ostateczne stanowisko.

W poprawce posłów PO nie ma wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu najważniejszych polityków PiS: byłego premiera Jarosław Kaczyńskiego i ministra sprawiedliwości w jego rządzie Zbigniewa Ziobry. Jednocześnie posłowie Platformy napisali, że "jednoznacznie negatywnie komisja ocenia działania premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, których zachowania stanowiły naruszenie konstytucyjnych zasad legalizmu i równości obywateli wobec prawa". Posłowie PO zmienili też swoją poprawką wniosek Czumy, w którym twierdził, że były szef CBA - Mariusz Kamiński - nie podejmował działań, które można by ocenić jako wymuszanie przekroczenia uprawnień wobec podległych funkcjonariuszy. Kamiński miał - według posłów PO - przekroczyć uprawnienia i nie dopełnił ciążących na nim obowiązków. Politycy Platformy chcą też, żeby komisja stwierdziła, że działania byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego w stosunku do prokuratora Marka Wełny były sprzeczne z prawem i w związku z tym wystąpili o zbadanie tej sprawy przez prokuraturę.

Posłowie PiS Arkadiusz Mularczyk i Marzena Wróbel zapowiedzieli, że złożą liczne poprawki do nowej wersji projektu raportu, a jak będą odrzucone - zdanie odrębne.

WŁODZIMIERZ KNAP

SEJMOWE KOMISJE ŚLEDCZE

W III RP powołano 8 komisji. Najwięcej - 4 - powstały w tej kadencji Sejmu. Trzy - w latach 2003-2005, gdy rządziła koalicja SLD-PSL lub sam Sojusz. W czasie sprawowania władzy przez PiS, Samoobronę i LPR, działała tylko jedna.
Na działalność komisji poszło około 5 mln zł. Najwięcej na opłacenie asystentów posłów i analizy ekspertów - po mniej więcej 2 mln zł. Przewodniczący i wiceprzewodniczący komisji dostają dodatki. Pierwszy otrzymuje dodatkowo 20 proc. uposażenia - niemal 2 tys. zł. Drugi - 15 proc. pensji. Najkosztowniejsza była komisja ds. zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy. Wydano na nią ok. 1,4 mln zł, w tym około 100 tys. zł kosztowało kserowanie dokumentów. Tylko trochę mniej pochłonęły prace komisji naciskowej. Do kosztów prac komisji śledczych trzeba też doliczyć wydatki prokuratur. Wiemy np., że Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku na samo kserowanie akt dla komisji w sprawie Olewnika wydała 70 tys. zł.

1 Tylko pierwsza komisja, tzw. rywinowska, doprowadziła do isKomisji nie udało się wprawdzie zdemaskować do końca mocodawców Lwa Rywina, lecz osiągnęła znacznie więcej. Naruszyła ukształtowane w latach 90. fundamenty tego, co jeden z publicystów nazwał "systemem Rywina". Handel ustawami stał się w Polsce od tego czasu trudniejszy. Komisja doprowadziła również nie tylko do odsunięcia od władzy SLD, ale też skutecznie osłabiła tę partię.

2 Kolejna była komisja orlenowska. Badała okoliczności odwołania i zatrzymania przez UOP prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Jej prace ujawniły nieprawidłowości, ale ustalenia utonęły w walce politycznej.

3 Trzecią kbyła komisja do sprawy prywatyzacji PZU. Pracowała 8 miesięcy, bez szczególnego rozgłosu i sukcesów. Bankowa komisja śledcza, która miała zbadać przekształcenia kapitałowe i własnościowe w sektorze bankowym, była jedyną w okresie rządów PiS-Samoobrony i LPR. Nie tylko nie udało jej się nic ustalić, lecz w dodatku wyniki jej prac zakwestionował Trybunał Konstytucyjny.

4 W obecnej kadencji najwcześniej prace zakończyła komisja hazardowa. Wystarczyło jej 60 posiedzeń. Przewodniczący komisji Mirosław Sekuła (PO) przygotował raport, z którego wynikło, że politycy PO nie brali udziału w nielegalnym lobbingu. Wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz, wówczas poseł Lewicy, dziś minister w kancelarii premiera, wskazywał nawzajemnie wykluczające się fragmenty raportu. Beata Kempa (PIS) nazwała raport "wypocinami" i "trupem". Koalicja jednakże przyjęła go.

5 W połowie maja 2011 r., po przeprowadzeniu 136 posiedzeń, zakończyła pracę komisja badająca okoliczności porwania i zamordowania Krzysztofa Olewnika. Była jedyną, która jednogłośnie przyjęła raport. W blisko 300-stronicowym dokumencie opisana została sprawa porwania i zabójstwa Olewnika od strony działań policji, prokuratury i służby więziennej (w celach płockiego aresztu śledczego życie odebrało sobie trzech porywaczy i zabójców). Komisja wskazała uchybienia w działaniach policjantów i prokuratorów. Niektórzy z nich - według komisji - powinni za to ponieść karę.

6 Komisja badająca sprawę śmierci Barbary Blidy (była posłanka SLD popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r. podczas przeszukania jej domu przez ABW) zebrała się 86 razy, wielokrotnie w atmosferze kłótni. Raport napisał przewodniczący Ryszard Kalisz. Posłowie PiS zgłosili ponad 100 poprawek, ale wszystkie istotne zostały odrzucone przez koalicję PO-PSL. Jednym z głównych wniosków przedstawionych w raporcie jest postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski