Reanimacja III filara systemu emerytalnego

Nasze emerytury z dwóch zreformowanych filarów będą niskie. To było wiadomo od początku funkcjonowania nowego systemu emerytalnego. Stworzono więc dobrowolny III filar, w którym można samodzielnie oszczędzać na przyszłą emeryturę. W jego ramach działają Pracownicze Programy Emerytalne (PPE), Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) i Indywidualne Konta Zaopatrzenia Emerytalnego (IKZE).

IKZE istnieją od niedawna, wystartowały hucznie w 2012 r. Jednak nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Była mowa o tym, że ulga podatkowa związana z wpłatami na IKZE skusi 5 mln osób. Rzeczywistość jest jednak inna. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że do połowy br. liczba aktywnych kont z dokonywanymi wpłatami wynosi niewiele ponad 30 tys. Natomiast suma zgromadzonych pieniędzy to zaledwie 80 mln zł.

- IKZE nie sprawdziły się w obecnej postaci, dlatego trzeba uprościć zasady ich działania, by skłonić Polaków do dodatkowego oszczędzania na starość - przyznaje Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki socjalnej.

Do realizacji zmian w funkcjonowaniu IKZE jest jednak jeszcze daleko. Resort pracy i resort finansów muszą najpierw uzgodnić ich zakres i charakter.

Obecne zasady oszczędzania w ramach kont IKZE są bardzo skomplikowane. W ciągu roku na konto można wpłacić nie więcej niż 4 proc. podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne za poprzedni rok. A jednocześnie nie więcej niż 4 proc. swojego wynagrodzenia brutto. To odstrasza chętnych.

Jest propozycja, aby maksymalny roczny limit składek wynosił 4 tys. zł. Resort pracy chce też wprowadzić 5-proc. zryczałtowaną stawkę podatku od zysków kapitałowych na IKZE. Natomiast resort finansów zgadza się na obniżkę, ale tylko w odniesieniu do stawki PIT (do 15 proc.).

Marian Cholewiński