18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rękodzieło w sieci: pasja i biznes

Redakcja
Fot. Theta
Fot. Theta
Internet plus biżuteria to coraz modniejsze połączenie. Wśród autorów blogów z rękodziełem artystycznym są studentki i młode matki. W ten sposób dzielą się swoją pasją tworzenia.

Fot. Theta

Jest poranek. Joanna przegląda zdjęcia, które zrobiła dzień wcześniej. Są na nich kolczyki. Rozmaite. Joanna wykonała je własnoręcznie. Zdjęcia zamieści za chwilę na swoim blogu, internetowej kolczykarni, którą prowadzi od dwóch lat. W południe doda kolejną fotkę. Nowości pojawią się też wieczorem.

- To wymaga czasu i zaangażowania, ale daje mnóstwo radości i satysfakcji – opowiada Joanna. – Zdjęcie musi być zrobione odpowiednio, tak, żeby oddało rzeczywiste kolory kolczyków. Musi być dobre oświetlenie. Jak jest za mało słońca, to zdjęcie wyjdzie niebieskie, a jak jest zbyt jasno, to wyjdzie żółte. Nie chcę, żeby dochodziło do kolorystycznych przekłamań. Zdjęcie musi pokazywać kamień taki, jaki jest naprawdę.

Zanim Joasia zajęła się rękodziełem artystycznym, pracowała jako wizażystka. Po urodzeniu dziecka zaczęła szukać czegoś dodatkowego, jakieś odmiany. Szybko się przekonała, że rękodzieło to właściwy wybór. – Wymaga manualnych zdolności i pozwala na twórczą pracę – tłumaczy Joanna. – To również dobre rozwiązanie dla młodej mamy, która wychowuje w domu dziecko, a równocześnie chce mieć kontakt z życiem zawodowym.

Joanna robi więc kolczyki pomiędzy obowiązkami rodzinnymi. Może pozwolić sobie na elastyczny czas pracy. Wzory kolczyków wymyśla samodzielnie.

- Potrzeba dobrej samoorganizacji – zaleca Joanna. – Materiały, z których wykonuje się biżuterię, muszą być odpowiednio posegregowane, poukładane. To, ile czasu zajmie mi zrobienie biżuterii zależy od wzoru. Niektóre wykonuje się w dwie minuty, a inne zajmują pół godziny.

Teraz Joanna pracuje nad wzorem „milenijnym”. Mówi, że to będzie coś wyjątkowego – jej dwutysięczna para kolczyków, wykonana własnoręcznie. Z tej okazji chce więc zrobić „imprezę blogową”. Zaprosi na swoją stronę internetową innych użytkowników internetu i osoby, które śledzą jej twórczość w sieci. Będzie można podyskutować i wymienić się doświadczeniem.

Joanna: - Zanim zaczęłam prowadzić bloga o kolczykach, pisałam też bloga o swoim codziennym życiu. Tak poznałam mojego obecnego męża, który okazał się czytelnikiem mojego bloga.

Joanna pracuje w domu, więc internetowa kolczykarnia pozwala jej utrzymać kontakt z ludźmi. Ze stałymi czytelniczkami i klientkami już się nawet zaprzyjaźniła. Piszą do siebie już nie tylko w sprawie zamówień na biżuterię, ale również by podzielić się problemami, emocjami.

Odskocznia od pracy

Anna artystycznie udziela się po godzinach. Gdy wraca z pracy do domu, zasiada do swoich „robótek”. Zajmuje się ceramiką, a do tego szyje i robi drewniane ozdoby.

- Już od dziecka lubiłam wymyślać i tworzyć – wspomina. – _Chętnie samodzielnie wykonywałam prezenty dla przyjaciół. _Pasja została do dziś, a internet tylko ułatwił sprawę.

- Nieraz znajomi mówili, że chcieliby żebym wykonała dla nich jakichś upominek. Trudno im jednak było określić, jak to ma wyglądać. Blog okazał się świetnym rozwiązaniem – tłumaczy Anna, figurująca na swojej stronie jako „apuni”.

Na blogu (apuni.blogspot.com) zamieszcza zdjęcia swoich prac, dzięki czemu znajomi mogą szukać inspiracji. Drewniane serca i domki, aniołki ceramiczne, uszyty bałwan – wszystko, co wyjdzie spod rąk Anny zaraz potem zostaje uwiecznione w obiektywie.

- Zależy mi, żeby blog był dynamiczny, żywy, dlatego systematycznie dołączam kolejne zdjęcia – mówi Anna. – Nie jest to mój sposób zarobkowania, choć marzyłabym, aby stał się nim w przyszłości. Na razie jest to pasja, którą chętnie rozwijam. Daje mi to dużo radości, kiedy mogę komuś podarować coś, co sama przygotowałam.

Szansa na oryginalność

Broszki z filcu, szydełkowe naszyjniki, kolczyki utkane z nitek, barwne korale, bransoletki z klocków lego, kwieciste torby, dekoracje do domu – wszystko to znajdziemy w internetowym sklepie www.dooperelle.pl, działającym od ponad roku.

- Pomysł na zajmowanie się zawodowo rękodziełem powstał jednak kilka lat wcześniej. Jako nastolatka swój wolny czas przeznaczałam na projektowanie i wykonywanie różnego rodzaju ozdób, biżuterii, czy elementów wystroju wnętrz. Jeszcze będąc studentką historii sztuki, między jedną pracą a drugą, postanowiłam do tematu rękodzieła podejść poważniej, a że zawsze marzyłam o samodzielnej pracy, zaczęłam na większą skalę wykonywać prace hand made i je sprzedawać - _opowiada Magdalena Strąk, właścicielka sklepu. - Zachęcona_ pozytywnymi opiniami i dużą ilością zamówień na moje prace, podjęłam decyzję o otwarciu działalności gospodarczej. Jestem zafascynowana mnogością technik i niezwykłym kunsztem prac hand made. Założenie własnego sklepu, umożliwiło mi nawiązywanie współpracy z utalentowanymi osobami, których prace to małe arcydzieła. Sklep skupia grono twórców rękodzieła i prezentuje ich prace szerokiej publiczności.

Sklep ma już swoich stałych klientów i zwolenników. Przybywa również projektantów, chętnych do współpracy. – Kluczowe jest poszerzanie oferty i urozmaicanie jej tak, by dotrzeć do jak największej liczby osób – podkreśla Magdalena Strąk.

Zarabiać na hobby

- Rękodzieło online to pasja, ale też własny biznes. Trzeba jednak pamiętać o jednej rzeczy: żeby hobby zaczęło przynosić dochody i stało się działalnością opłacalną musi upłynąć trochę czasu – przestrzega Katarzyna Ułan, współwłaścicielka sklepu www.cospieknego.pl, w którym można kupić artystyczną biżuterię. - Obecnie w internecie działa bardzo dużo sklepów oferujących biżuterię hand-made. Aby wybić się wśród nich, trzeba cały czas opracowywać nowe modele i, co chyba najważniejsze, techniki wykonywania biżuterii.

Samo zrobienie biżuterii to jednak nie wszystko. Sporo czasu należy też poświęcić na działania marketingowe i  promocyjne.

Jak tłumaczy Katarzyna Ułan, „Coś Pięknego” powstało z potrzeby.

- Pomysł urodził się przy okazji poszukiwania biżuterii dla siebie. Sklepy sieciowe oferują masową produkcję, powtarzalną – opowiada. - Jak każda kobieta szukałyśmy czegoś co nas wyróżni, czegoś, w czym nie będzie chodziła połowa Polek. Same zaczęłyśmy robić biżuterię dla siebie. Okazało się, że przyciąga ona zainteresowanie znajomych i otoczenia. Powoli zaczęłyśmy robić ją na małe zamówienia indywidualne projekty. Wtedy pojawił się pomysł przerodzenia hobby i pasji w pracę.

Tym, którzy chcą rękodzieło online traktować jako dodatek do domowego budżetu, Katarzyna Ułan zaleca nawiązanie współpracy z portalami poświęconymi rękodziełu, gdzie inni artyści sprzedają swoje prace. Osoby myślące natomiast o rozkręceniu własnego biznesu w sieci, powinny liczyć się z inwestycją kilku tysięcy złotych.

Dowodem na to, że nieustannie kwitnie moda na artystyczne rękodzieło, są nie tylko internetowe blogi i sklepy, ale również warsztaty i kursy.

- Przekrój uczestników jest ogromny: począwszy od 12-latek, które mają ogromną inwencję twórczą, przez dojrzałe kobiety, które potrzebują mieć odskocznię od dnia codziennego, aż do starszych pań, emerytek, które szukają sposobu na zapełnienie wolnego czasu – wylicza przedstawicielka firmy „Coś Pięknego”, która organizuje zajęcia z tworzenia biżuterii.

KATARZYNA KLIMEK-MICHNO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski