Remisu nie wywalczyli, ale cel został osiągnięty

Kolejarz Stróże0
GKS Bełchatów1 (1)
Bramka: 0:1 Michał Mak 9.
Kolejarz: Radliński 6I - Gryźlak 5, Markowski 5I, Cichy 5, Nitkiewicz 5I - Wolański 6, Niane 5 (46 Bocian 6), Stefanik 6, Trochim 6, Smuczyński 5 (80 Wilk) - Chałas 5 (74 Leszczak).
GKS: Malarz 5 - BastaI 6, Baranowski 5, Wilusz 5I, Norambuena 6 - RenuszI 6, Rachwał 5, Szymański 5 (76 Baran), Poźniak 6 (90 Sawala), Mak 6 - Bartosiak 5 (72 Wroński).
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).
Widzów: 400.

Po meczu w obozie z Bełchatowa zapanowała radość, bo wygrana w Stróżach oznaczała, że GKS zapewnił sobie powrót do ekstraklasy po rocznej przerwie. Smutni nie byli także piłkarze Kolejarza, którzy co prawda przegrali, ale dzięki remisowi GKS Katowice z GKS Tychy na pewno z I ligi nie spadną.

Co prawda, ekipa z Małopolski rozgrywki może zakończyć z taką samą liczbą punktów co jeszcze "zaplątane" w walkę o utrzymanie właśnie Tychy oraz Stomil Olsztyn i Chojniczanka, lecz w żadnej z małych tabelek, uwzględniających wyniki bezpośrednich gier, nie zajmie ostatniej lokaty.

- Szkoda porażki, bo z Bełchatowem sytuacje były i chcieliśmy chociaż zremisować. Cel, czyli utrzymanie, został jednak osiągnięty - stwierdził po sobotnim starciu opiekun Kolejarza Przemysław Cecherz.

Goście prowadzenie objęli w 9 min, kiedy wykorzystali błąd obrony Kolejarza, a Michał Mak z bliska wpakował piłkę do siatki. Od tej pory trwała uporczywa walka gospodarzy o wyrównującą bramkę.

W pierwszej połowie spotkania dwa razy bliski szczęścia był Bartłomiej Smuczyński. Z kolei po zmianie stron potężnie tuż obok słupka z rzutu wolnego strzelił Witold Cichy, a Alexis Norambuena wybił piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Marcina Stefanika. Wcześniej świetnie zachował się Łukasz Radliński, który w sytuacji sam na sam okazał się lepszy od Michała Maka.

Zdaniem trenerów
PRZEMYSŁAW CECHERZ, Kolejarz:
- Bełchatów wykorzystał jedną sytuację, a później kontrolował wydarzenia na boisku. Nastawił się na kontrataki, które ma kim robić. Gratuluję awansu.
KAMIL KIEREŚ, GKS:
- Wybiegane zwycięstwo. W Stróżach łatwo się nie gra, a Kolejarz się nie położył na boisku przed nami. Patrząc na cały sezon, to na pewno na awans zasłużyliśmy.