Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont linii kolejowej Kraków Płaszów - Podbory Skawińskie. Firmy potknęły się na kładce nad torami

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Przemek Swiderski
Kontrowersje. Aż 4 z 7 ofert na przebudowę linii kolejowej Kraków Płaszów - Podbory Skawińskie zostało odrzuconych z powodu rażąco niskiej ceny. Tymczasem zdyskwalifikowane firmy proponowały ceny porównywalne ze zwycięzcą przetargu.

Tak wyrównanej walki o zlecenie na realizację inwestycji kolejowej nie było od lat. Różnica między najtańszą a najdroższą ofertą nie przekraczała 40 mln zł, przy kosztorysie PKP Polskich Linii Kolejowych na poziomie 270 mln zł.

Modernizację linii z Krakowa Płaszowa do Podborów Skawińskich najtaniej chciała wykonać spółka ZUE z Krakowa. Jej oferta na kwotę 191,8 mln zł została jednak odrzucona. Powód - rażąco niska cena. Taki sam zarzut komisja przetargowa postawiła też 3 innym ofertom. Jako zwycięzcę wskazano konsorcjum firm Swietelsky Rail Polska z Krakowa i Swietelsky Baugesellschaft z Linzu, które zaproponowało za swoje usługi ok. 215,5 mln zł.

Firmy odrzucone za rażąco niską cenę chciały niewiele mniej niż zwycięzca przetargu. Np. poznański Torpol deklarował zrealizowanie inwestycji za 208 mln zł, a Grupa Fewaterm z Gromnika - za 204,8 mln zł

Jak to możliwe, że PKP PLK nie odrzuca zwycięskiej oferty niższej aż o 55 mln zł od ceny z własnego kosztorysu, a dyskwalifikuje firmy proponujące o kilka milionów mniej niż zwycięzca przetargu? Okazuje się, że komisja miała zastrzeżenia nie wobec całej oferty, ale tylko jej fragmentu.

Odrzuconym firmom wytknięto, że źle wyceniły budowę kładki pieszo-rowerowej na stacji Kraków-Bonarka. PKP PLK wymagało, by w ofercie znalazły się osobne koszty dla I i II etapu tego obiektu, czyli cena za 75 m kładki i cena za 105 m kładki z pochylniami dla niepełnosprawnych. Wszystkie firmy etap I wyceniły dużo drożej niż etap II, rekordzista - aż 27 razy drożej. Wprawdzie w ofercie jednej firmy różnica wynosiła tylko dwukrotność ceny, ale z kolei ona zadeklarowała, że całą kładkę postawi za 1,2 mln zł, gdy najwyższa propozycja przekraczała 11 mln zł.

Zarzut rażąco niskiej ceny dotyczył też kosztów dla niektórych przejść podziemnych pod torami kolejowymi. Np. jedno z nich ZUE chciało wybudować za 1,3 mln zł, gdy inne gotowe było zrealizować zaledwie za 50 tys. zł.

Jak usłyszeliśmy od przedstawiciela PKP PLK, błędy wytknięte przez komisję przetargową dotyczyły takich elementów inwestycji, które mogły być wyłączone z zamówienia. Gdyby więc PKP PLK zdecydowały się na zmniejszenie zakresu zlecenia, to o kwoty podane w ofercie zmalałaby różnica należności dla zwycięzcy przetargu.

Kontrowersyjne rozstrzygnięcie przetargu nie jest ostateczne. ZUE zapowiedziało zaskarżenie decyzji o odrzuceniu jego oferty.

ZOBACZ TAKŻE: Miliony złotych na rozbudowę ulicy Igołomskiej

Autor: Agencja Informacyjna Polska Press

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski