Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Renowacja korony z wieży wyższej bazyliki Mariackiej została zakończona! Odnowiony zabytek wraca na swoje miejsce!

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Wideo
od 16 lat
Złocona Korona Królewska wraca na iglicę wieży wyższej bazyliki Mariackiej. Jeżeli pogoda dopisze, jeszcze w poniedziałek, 28 sierpnia rozpocznie się wciąganie jej ośmiu elementów na wieżę hejnałową. Na swoje miejsce, czyli na szczyt wieży wróci również kula, w której zostanie umieszczona kolejna kapsuła czasu. - Tutaj w Krakowie, nie tylko wiersze są najlepsze i złote nuty spadają na rynek, ale ołtarz mariacki i Korona Królewska na hejnalicy mariackiej, ciągle przypominają słowa: „Matka Boża wielkie rzeczy dla Polaków zamierza” - mówi ks. infułat Dariusz Raś.

Złocona korona wraca na wieżę bazyliki

Po blisko ośmiu tygodniach renowacji, na wieżę hejnałową bazyliki Mariackiej powraca korona przynależna Maryi jako Królowej Polski.

- Pojawienie się na powrót Korony Królewskiej na iglicy kościoła to wielkie wydarzenie dla nas. Korona wraca do świetności. Parafia Mariacka mobilizuje się w modlitwie za Kraków i za Ojczyznę. To właśnie z Krakowa po objawieniu o. Mancinellego wyszedł impuls do tytułowania Matki Bożej Królową Polski, a korona królewska to znak więzi z patronatem Panny Maryi dla Polaków. Skuteczność patronatu ciągle dowodzą wota składane u nas i w tak wielu sanktuariach w Polsce. Tutaj w Krakowie, nie tylko wiersze są najlepsze i złote nuty spadają na rynek, ale ołtarz mariacki i Korona Królewska na hejnalicy mariackiej, ciągle przypominają słowa: „Matka Boża wielkie rzeczy dla Polaków zamierza” - mówi archiprezbiter bazyliki Mariackiej ks. infułat dr Dariusz Raś.

W ostatni poniedziałek sierpnia br. wykonawca rozpoczyna montaż elementów złoconych, czyli Korony Królewskiej oraz kuli, powszechnie nazywanej banią. To właśnie w niej zostanie umieszczona kolejna kapsuła czasu. Zakres prac w dużej mierze będzie uzależniony od panujących warunków atmosferycznych.

- Tak jak to wcześniej planowaliśmy wraz z przedstawicielami miasta i SKOZK-u, korona powróci na swoje miejsce przed 7 września, czyli przed obchodami 45-lecia wpisu Starego Miasta wraz z bazyliką Mariacką na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO - mówi Marta Woźniak, specjalista ds. komunikacji społecznej parafii Mariackiej w Krakowie.

Podczas renowacji nie było żadnych niespodzianek

- Korona, która po demontażu trafiła do pracowni konserwatorskiej, została oczyszczona z brudu i różnych nalotów oraz pozostałych po poprzednich pracach konserwatorskich werniksów i lakierów. Usunięto także widoczne ogniska korozji. Wykonano niezbędne naprawy i wzmocnienia blach miedzianych. Następnie przygotowano koronę i kulę pod wykonanie nowych złoceń. Jednocześnie wykonano niezbędne naprawy dekarskie. Zarówno Koronę Królewską, jak również i banię objęto tymi samymi pracami konserwatorskimi. Czy konserwatorom udało się dokonać ciekawych odkryć dowiemy się po zakończeniu wszelkich prac - wyjaśnia Katarzyna Pakuła-Major, konserwator zbiorów artystycznych bazyliki Mariackiej.

Na początku sierpnia na wieży hejnałowej zostało również umieszczone „kieszonkowe” rusztowanie, które ma ułatwić wykonawcy dalsze wykonywanie prac.

Jak jednak zapewnia Marta Woźniak: - Po zamontowaniu elementów Korony Królewskiej i kuli, rusztowanie zostanie zdjęte, tak żeby na początku września można było już podziwiać wieżę w pełnej okazałości - wyjaśnia.

Prace jednak jeszcze się nie kończą, ponieważ kolejny etap to działania konserwatorskie przy pozostałych elementach złoconych i masywie wieżowym bazyliki. Całe zadanie zostało wycenione na ok. 5,5 mln zł, a tegoroczny zakres prac na 600 tys. zł. Inwestycja jest finansowana w 80 proc. przez SKOZK, a 20 proc. ze środków własnych bazyliki.

Kapsuły czasu ukryte w bani

Podczas prac z bani wyjęto poprzednie kapsuły czasu, kolejno z lat: 1843, 1913, 1979 i 1999.

- Zawierały one dokumenty opisujące prace wykonywane podczas napraw od 1418 roku, a także pamiątkowe medale, monety, fotografie. My również idąc za tradycją pozostawiamy po sobie ślad w postaci takiej kapsuły. Włożymy do niej opis prac oraz najważniejszych wydarzeń ostatniego dziesięciolecia w bazylice Mariackiej, fotografie, monety i medale. Będzie tam również włożona lista darczyńców, którzy przyczyniają się do odnowy wieży - dodaje Katarzyna Pakuła-Major.

Do kapsuły ma również trafić dzisiejsze (red. 28.08.2023r.) wydanie Dziennika Polskiego.

„Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski?" Wielka przepowiednia

Szczyt wieży hejnałowej bazyliki Mariackiej od setek lat jest zdobiony Królewską Koroną przynależną Maryi jako Królowej Polski. Pierwsza korona, wówczas jeszcze drewniana została wykonana blisko 400 lat temu.

Jak Leszek Mazan opisuje w książce pt. „Jest tam w Krakowie Kościół Maryi Panny...", cała historia rozpoczęła się w nocy z 14 na 15 sierpnia 1608 roku, gdy w Rzymie zmarł gorący orędownik Matki Bożej Wniebowziętej św. Stanisław Kostka. Bezpośrednim świadkiem życia i zgonu polskiego świętego był włoski jezuita o. Juliusz Mancinelli. Dokładnie czterdzieści lat później, w Neapolu zakonnik ten miał widzenie: zobaczył Marię i klęczącego przed nią Polaka.

Szukając odpowiednich tytułów dla wyrażenia swej czci, zapytał, jak Ją ma nazwać. - „Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski?" - spytała Maria. - „Ja to królestwo szczególnie umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zrobić zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do mnie płoną jego synowie". Ojciec Mancinelli opowiedział o swym widzeniu kaznodziei króla polskiego, Piotrowi Skardze i innym jezuitom, ci zaś przekazali jego treść Zygmuntowi III Wazie. Przez dziesiątki lat kolejne zwycięstwa polskiego oręża przypisywano wstawiennictwu św. Stanisława Kostki.

Ojciec Juliusz, mimo swych 72 lat, wybrał się piechotą do Polski. 8 maja 1610 roku entuzjastycznie witany odwiedził Kraków. Pierwsze kroki skierował do katedry wawelskiej, gdzie - w czasie odprawiania mszy świętej ponownie ukazała mu się Matka Boża, mówiąc - „Jestem królową Polski, Matką polskiego narodu. Jest on mi bardzo drogi. Wstawiaj się do mnie za nim, proś o pomyślność dla tej ziemi, a ja będę ci zawsze, jak dotąd, miłosierna".

– To proroctwo cały czas towarzyszy nam w Krakowie. Można też powiedzieć, że dzięki włoskiemu jezuicie i wielkiej modlitwie krakowian, miasto cieszy się szczególną opieką nieba i nie ucierpiało w czasie II wojny światowej - mówi ks. infułat Dariusz Raś.

W roku 1628, w dziesiątą rocznicę śmierci Sługi Bożego Juliusza Mancinellego, krakowianie umieścili na najwyższej wieży kościelnej Krakowa pierwszą, drewnianą, pozłoconą koronę.

Renowacja była powtarzana kilkukrotnie

Renowacja, która obecnie miała miejsce, nie jest pierwszą w historii. Zachowana do dziś korona, została wykonana w 1666 r., w dziesiątą rocznicę lwowskich ślubów króla Jana Kazimierza i oficjalnego już ogłoszenia Maryi Patronką i Królową Polski.

Przez wieki korona wykonana z miedzianej blachy i pokryta złotem przeszła szereg napraw. Jej ostatni generalny remont odbył się w latach 1977-1982. Wtedy również dokonano jej dokładnych pomiarów.

Ważąca blisko 350 kilogramów, wysoka na 1,3 metra i mająca średnicę 2,4 m korona ze względu na swoje usadowienie na szczycie wieży wyższej, cały czas jest narażona na oddziaływanie atmosferyczne. W dużym stopniu ma to wpływ na jej kondycję. Dlatego też co 20-30 lat konieczny jest jej przegląd konserwatorski.

- W bazylice Mariackiej jest dokładnie tak samo jak w domu każdego z nas. Co jakiś czas trzeba coś przemalować, zrobić porządek z meblami, czasami wnętrze odświeżyć i poddać konserwacji, czy też zadziałać pilnie z powodów zauważonej awarii. To jest jakby trochę przysłowiowe „w koło Macieju”. Ciągle trzeba sprawdzać co jest do zrobienia. Tym zajmujemy się systematycznie wspólnie z konserwatorem bazyliki Mariackiej i specjalistami – podkreśla ks infułat Dariusz Raś i dodaje również: - Sam przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa Borysław Czarakcziew powiedział kiedyś, że „kościół Mariacki jest priorytetem”. Także krakowianie dobrze to czują i stale podkreślają w rozmowach. Ciągła akcja konserwatorska jest tutaj po prostu potrzebna.

Jak podkreśla proboszcz parafii, zabytkowa korona królewska jest objęta szczególną troską, ponieważ jest ona naprawdę doświadczona przez wieki. Dzięki konserwacji, którą teraz przeszła, będzie przez kolejne dziesięciolecia spoglądać na Kraków i przypominać, jak wielki przekaz niesie dla jego mieszkańców.

Wykonawcą prac jest konsorcjum firm: CONEKS Sp. z o.o. Sp. k. z Warszawy, Zakład budowlany „Szarek” Czesław Szarek z Nowego Sącza oraz Kompleksowa Obsługa Inwestycji Dawid Szlachta z Krzeszowic.

Kierownikiem prac konserwatorskich został dr hab. Jarosław Adamowicz, konserwator dzieł sztuki. Z kolei Inspektorem Nadzoru Konserwatorskiego – mgr Katarzyna Pakuła-Major, konserwator zbiorów artystycznych bazyliki Mariackiej.

Oto najlepsze miasta do życia w Polsce

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski