Robert Kasperczyk: Litauszki? Znalazłem go dla Cracovii przypadkowo

Cracovia pozyskała węgierskiego stopera Ujpestu Roberta Litauszkiego. 26-latek był podstawowym zawodnikiem swej drużyny. W ekstraklasie węgierskiej rozegrał 97 spotkań od wiosny 2011. Na pół roku wykluczyła go kontuzja kolana. W ostatnim sezonie zaliczył 30 występów i zdobył jednego gola.

Można powiedzieć, że do „Pasów” trafia trochę przypadkowo. Odpowiedzialny za skauting Robert Kasperczyk pojechał na Węgry oglądać innego piłkarza, a wpadł mu w oko właśnie Litauszki.

- Było kilku zawodników do obserwacji - opowiada Kasperczyk. - Czasem ogląda się kogoś innego, a wpada w oko inny zawodnik. Tak właśnie było w związku z pierwszym meczem, na który pojechałem. Ale jak przedstawiłem propozycję trenerowi Jackowi Zielińskiemu, to nie była mu ta propozycja obca. Uzgodniliśmy, że przyjrzymy mu się bacznie.

Zawodnik był obserwowany kilkukrotnie, zanim Kasperczyk zdecydował się go zarekomendować. - Powiem nieskromnie, że nie muszę robić krzyżyków, kółek, by rozpoznać, czy to jest dobry piłkarz - mówi Kasper-czyk. - Robert miał już ustaloną markę. Zwracałem szczególnie uwagę na jego charakter, na sposób komunikowania się z partnerami. Nie ukrywam, że kropką nad „i” była rozmowa z zawodnikiem, czy w ogóle byłby zainteresowany grą w Polsce. Mogłem go wtedy bliżej poznać. Inaczej do tego podchodzę, bo jestem trenerem.

- Byłem na ostatnim meczu Cracovii - mówi dla oficjalnej strony klubu obrońca. - Jestem pod wrażeniem kibiców, byli świetni. Wiem, jaki cel ma klub w przyszłym sezonie i mam nadzieję, że go razem osiągniemy. Wiem, że mamy być w najlepszej czwórce ekstraklasy, a najlepiej na podium. Chcemy zaprezentować się w europejskich pucharach. To duża szansa dla klubu, dla każdego zawodnika. Chcę pomóc Cracovii, wykorzystać swoje doświadczenie.

Piłkarz oglądał na żywo ostatni mecz „Pasów” z Lechią Gdańsk. - Był pod wrażeniem, nie wiem, czy nawet się nie wystraszył. Oczywiście żartuję - mówi szef skautingu „Pasów”.

Kasperczyk od wiosny pracuje w Cracovii i ma pomagać w przeprowadzaniu transferów. Kierunkiem działania mają być Węgry, Słowacja, Czechy.

- Wiem, jakiego typu zawodników preferuje trener Zieliński- mówi Kasperczyk. - Mamy podobne spojrzenie na piłkę. Oferowano nam wielu zawodników, ale nie wiem, czy by się odnaleźli w Cracovii, bo mają inną charakterystykę. Litauszki nie schodzi poniżej określonego poziomu, a na ekstraklasę węgierską był wysoki. Ma wiele atutów. Jest to bardzo mądry taktycznie zawodnik, dobrze ustawiający się. Fajnie reaguje po stracie piłki. Umie dyrygować linią obrony. Gra defensywna Ujpestu opierała się na nim. Nie tylko czwórka obrońców, ale cały zespół. Zawodnik wychodzi do przodu przy stałych fragmentach gry. To, co może się spodobać kibicom, to jest to, że jak dostaje trochę swobody w ofensywie, to wchodzi w środkową strefę, stara się rozrywać piłkę. Dobrze gra głową. Gdybym był trenerem jakiejkolwiek drużyny, to nie wahałbym się ani chwili, jeśli chodzi o transfer. Oczywiście decyzja nie należała do mnie. To tylko opinia. Reszta jest poza mną. Moim zadaniem było podpisać się pod opinią, że to będzie wzmocnienie.

Węgier nie powinien mieć problemów z komunikacją. Mówi po angielsku. - Bardzo chciałem spróbować swych sił za granicą - mówi piłkarz w węgierskich mediach, m..in. w „Nem-zeti Sport”. - Abym później nie żałował. Chcę rozwijać się w lepszej lidze, z myślą o debiucie w reprezentacji.

Na razie grał tylko w młodzieżówce, ma za sobą 4 występy.