Robert Ziółkowski o Cracovii: Zostało dwóch stoperów, to ryzykowna decyzja

Zmiany w defensywie Cracovii

W porównaniu z ubiegłym sezonem w tej formacji nastąpiło kilka zmian. Pozyskano Jakuba Jugasa, który od razu znalazł się w jedenastce, nowym zawodnikiem został też Otar Kakabadze, wrócił do gry po kontuzji Kamil Pestka. Pożegnano się za to z Dawidem Szymonowiczem, któremu skończyło się wypożyczenie z Jagiellonii oraz z Diego Ferraresso, który nie był podstawowym zawodnikiem, tylko zmiennikiem. Rozstano się z Michaelem Gardawskim, który de facto nie grał, a Ołeksija Dytiatjewa wypożyczono do Puszczy. On też nie grał po kontuzji.

- Gra obronna to gra całej drużyny, a nie tylko defensorów. Zdarzają się błędy indywidualne, ktoś nie zdąży wrócić do strefy itp. - analizuje Robert Ziółkowski, były środkowy obrońca „Pasów”. - Myślę, że to nie są źli piłkarze, natomiast popełniają błędy indywidualne. To się rzuca w oczy. Stąd się biorą stracone gole. Wyróżniającym się zawodnikiem na pewno jest Kamil Pestka. Udziela się i w ofensywie, i w defensywie. Patrząc na dwa ostatnie mecze to był jednym z dwóch-trzech najlepszych piłkarzy „Pasów”, wyróżniał się. Wraca do formy sprzed kontuzji. Czeka go wielka kariera, takich zawodników z dobrą lewą nogą brakuje.

Wypożyczenie Dytiatjewa

Czy „Pasy” mają lidera w środku defensywy, zawodnika o cechach przywódczych? Można dyskutować. Ziółkowski zwraca uwagę na fakt, że lekką ręką pozbyto się Ołeksija Dytiatjewa, a Cracovia zostaje z dwoma środkowymi obrońcami na całą rundę.

Szkoda go, podobał mi się jako stoper, lider defensywy – mówi były stoper. - Trener uznał jednak, że nie jest mu potrzebny. To, że zostaje tylko dwóch środkowych obrońców jest bardzo ryzykowne, bo są kontuzje, kartki. Trener będzie musiał „kombinować”, kogo ewentualnie wstawić.

Oby wszystko przebiegło pomyślnie.

Od stycznia trener Michał Probierz będzie miał większe pole manewru, bo po 1,5-rocznym okresie zawieszenia wraca David Jablonsky.
- Był wyróżniającą się postacią, ale trzeba na niego poczekać – zwraca uwagę Ziółkowski. - Dlatego wypożyczenie Dytiatjewa było bardzo ryzykownym ruchem. To jest newralgiczna pozycja, stoper jest narażony na to, że może „złapać” kartkę. Pytanie, co się stanie, gdy któryś ze stoperów wypadnie? Nowy piłkarz nie będzie miał automatyzmów. Ta pozycja wymaga zgrania.

Przydaje się ogranie

Jest trochę młodzieży w Cracovii, choćby Krystian Bracik, grający w drugiej drużynie.
- To taka pozycja, że trudno „wrzucić” na nią od razu debiutanta – mówi Ziółkowski. - Z doświadczenia wiem, że przydaje się ogranie, poza tym grając na środku obrony trzeba mieć cechy przywódcze, by kierować defensywą.

Hrosso zna się na robocie

Kwestie personalne w obronie Cracovii ustabilizowały się, gra ona czwórką: Cornel Rapa, Jakub Jugas, Matej Rodin i Kamil Pestka. Ale zmieniali się bramkarze, sezon zaczął Lukas Hrosso, potem zastąpił go Kamil Niemczycki, teraz znów broni Czech.
- Dzisiaj jest moda na młodych, ale Hrosso pokazał, że zna się na robocie – twierdzi Ziółkowski. - Choćby w meczu z Bruk-Betem Termalicą. Myślę, że powinien bronić, trochę doświadczenia się przyda.

„Pasy” cierpią na brak obrońcy, który strzela bramki. Takim był kilka sezonów temu Michał Helik.
- Szkoda, bo obrońcy są groźni przy stałych fragmentach gry – mówi Ziółkowski. - Na razie Pelle van Amersfoort wykonuje pracę za dwóch. Obrońca jest przede wszystkim od bronienia, a jak strzeli bramkę to wychodzi tylko na plus. Niewątpliwie brakuje bramkostrzelnego defensora. Musimy poczekać, by znalazł się ktoś, który coś „ustrzeli”.

Sportowy24.pl w Małopolsce