Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robota złoczyńców i bezbożników

Redakcja
Ks. Stanisław Krzysik nie może się otrząsnąć po napadzie na plebanię. Planuje zakup kamer FOT. ARCHIWUM II LO CHRZANÓW
Ks. Stanisław Krzysik nie może się otrząsnąć po napadzie na plebanię. Planuje zakup kamer FOT. ARCHIWUM II LO CHRZANÓW
TRZEBINIA - SIERSZA. O północy, podczas pasterki, okradziono księży z kościoła Niepokalanego Serca NMP w Sierszy. Mieszkańcy dzielnicy są zbulwersowani; tym bardziej, że do włamania doszło w tak uroczystym dniu

Ks. Stanisław Krzysik nie może się otrząsnąć po napadzie na plebanię. Planuje zakup kamer FOT. ARCHIWUM II LO CHRZANÓW

Wigilia Bożego Narodzenia. O północy w kościele pod wezwaniem Niepokalanego Serca NMP w Sierszy rozpoczyna się pasterka. Prowadzi ją proboszcz ks. Stanisław Krzysik. Świątynię wypełnia tłum wiernych.

W tym czasie grupa mężczyzn włamuje się do odddalonej o kilkanaście metrów, niestrzeżonej w tym czasie i opuszczonej plebanii. Wyłamują drzwi do trzech pomieszczeń. Wynoszą wszystko, co uznają za wartościowe: dwa laptopy, dwa telefony komórkowe, czytnik książek elektronicznych i gotówkę. Uciekają.

Ktoś stał na czatach

- Miałem złe przeczucia - wyznaje proboszcz ks. Stanisław Krzysik. Podczas pasterki zauważył otwarte drzwi do kościoła. - Wierni zawsze je za sobą zamykają, by nie uciekało ciepło. Tym razem co chwilę ktoś je otwierał, choć dwukrotnie wysyłałem lektora, by je zamknął - opowiada proboszcz. Teraz domyśla się, że przed drzwiami ktoś stał na czatach, by w razie potrzeby ostrzec resztę szajki. O ich wizycie zorientował się zaraz po pasterce, około godziny 1.30. - Drzwi wejściowe plebanii były otwarte, a te prowadzące do piwnicy wyłamane - ks. Krzysik pokazuje świeżo załatane drzwi. - Wystarczyło mocniej kopnąć, by przez otwór dostać się do środka - tłumaczy. Po splądrowaniu piwnicy złodzieje udali się na wyższe piętra, by ograbić pokoje księży. - Drzwi także były wyłamane, a w środku porozrzucane nasze rzeczy - opisuje ksiądz Stanisław Krzysik.

Przypuszcza, że sprawcy nie spędzili na plebanii więcej niż pół godziny. - Wiedzieli, że w każdej chwili mógł wrócić któryś z księży. Widać to po bałaganie, jaki zostawili. Brali co było pod ręką - stwierdza ksiądz Stanisław. Dodaje, że oprócz sprzętów zniknęło 400 zł w gotówce i kilka dolarów.

Bezbożnicy i złoczyńcy

- Są ludzie, dla których nie istnieją żadne świętości - załamuje głos proboszcz sier-szańskiej parafii. - W chwili, gdy wraz z parafianami śpiewaliśmy kolędy, oddając cześć narodzonemu Bożemu Dzieciątku, ktoś wdarł się do naszego domu.

Proboszcz żałuje, że nie pomyślał wcześniej o zainwestowaniu w monitoring albo alarm. W kościele nie ma ani jednej kamery, która pomogłaby zidentyfikować sprawców. W przyszłym roku planuje jednak remont plebanii i wówczas kamery na pewno pojawią się na terenie przykościelnym.

To było pierwsze włamanie w parafii w Sierszy. Mieszkańcy są zbulwersowani. - To nie do pomyślenia, by okradać plebanię czy kościół. Najgorsze jednak, że dokonano tego w tak niezwykłym dniu, czyli w Wigilię. To robota bezbożników i złoczyńców - denerwuje się Maria Błachut, mieszkanka Sierszy.

Policja od Wigilii szuka rabusiów. - Robimy wszystko, by odnaleźć sprawców - zapewnia Robert Matyasik, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie. Prosi o kontakt osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje na ten temat.

Magdalena Balicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski